Piszę ten list w trosce o godność dziewczyn i młodych kobiet, które myślą, że ślepe naśladowanie mody w ubiorach czyni je światowymi i na topie, a branie wzorców zachowań z seriali telewizyjnych sprawia,
że są postępowe.
Projektanci dzisiejszej mody raczej każą nam się rozbierać - zamiast gustownie, ze smakiem ubierać. Przyjrzyjmy się życiorysom znanych osób, które projektują i lansują modę - jakie jest
ich życie osobiste i jakim zachowaniom seksualnym hołdują? A my ślepo ubieramy się w to, co oni dla nas wymyślą i zareklamują. Czy nie mamy w swoich domach luster? Czy nie tęsknimy za tym, aby nas szanowano,
a mężczyźni i chłopcy godnie nas traktowali? Nie prowokujmy ich złą modą. Dzisiaj taka niby-ubrana dziewczyna, ślepo naśladująca modę z kolorowych tygodników i telewizji, jest przyczyną powszechnej rozwiązłości,
grzesznych myśli i zachowań ze strony chłopców i mężczyzn. W Ewangelii Jezus przestrzega nas: „A ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już w swoim sercu dopuścił się z nią cudzołóstwa”.
Tak porozbierani chodzimy wszędzie, na co dzień i od święta, nawet do kościoła. Obraża Pana Boga panna młoda, która podczas ślubu staje przed ołtarzem w wydekoltowanej sukni. Obraża Pana Boga każdy,
kto przystępuje do Komunii św. i jest na Mszy św. w stroju nieskromnym.
W skrytości serca każdy z nas tęskni za trwałą przyjaźnią, miłością i wiernością. Starajmy się więc wszyscy o czystość obyczajów przez noszenie skromnych i estetycznych ubiorów, bo elegancja nie miała
nigdy nic wspólnego z nagością. Będąc wielokrotnie za granicą, widziałam, że przed wejściami do kościołów oraz eleganckich restauracji stoją duże tablice z przekreśloną sylwetką mężczyzny i kobiety w
skąpym stroju. Jest to znak zakazu wstępu dla niestosownie ubranych osób. Przed Mszą św. w wielu kościołach rozdaje się duże chusty dla zakrycia wszelkiej golizny. Pomóżmy kapłanom w naszych parafiach
w Polsce zaprowadzić ten dobry zwyczaj!
Pomóż w rozwoju naszego portalu