Reklama

Papieskie ślady

Pomagał chorym nieść krzyż

Któregoś dnia do redakcji „Niedzieli” przyszła s. Gerarda ze Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi, pytając nieśmiało, czy nie pomoglibyśmy jej w wykonaniu kopii pamiątkowych zdjęć. Z czarno-białych fotografii spojrzały na nas twarze kard. Karola Wojtyły, służebnicy Bożej Hanny Chrzanowskiej, sióstr zakonnych oraz chorych. S. Gerarda, także widoczna na tych zdjęciach, podzieliła się z nami swoimi wspomnieniami na temat pracy wśród chorych.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W 1964 r. kard. Karol Wojtyła zwrócił się do naszej matki prowincjalnej - Zuzanny Jamróz z prośbą o skierowanie do parafii pw. Matki Bożej Zwycięskiej w Borku Fałęckim w Krakowie siostry, która przyjęłaby obowiązki opiekunki chorych. Wybór Matki padł na mnie. W parafii było wiele osób przewlekle chorych, niekwalifikujących się do leczenia szpitalnego. Wielu zupełnie samotnych i zamkniętych w czterech ścianach mieszkania. Było między nimi wielu ludzi młodych z różnymi upośledzeniami, czasem niepełnosprawnych od urodzenia, czasem chorych na stwardnienie rozsiane czy cierpiących z powodu skutków choroby Heinego-Medina. Szczególnie przykre było to, że w skrajnej nędzy znalazło się wielu emerytowanych profesorów czy nauczycieli, którzy w różny sposób byli prześladowani przez ówczesne władze. Osoby te, wegetujące gdzieś na poddaszach czy w suterenach, załamane psychicznie, czasem trudno było nakłonić do przyjęcia jakiejkolwiek pomocy.
Kard. Karol Wojtyła pragnął objąć opieką każdego chorego przykutego do krzyża cierpienia. Zapraszał i zachęcał do tej pracy siostry z różnych zgromadzeń. Pragnął, aby w każdej krakowskiej parafii były opiekunki ludzi chorych, niosące im nie tylko pomoc pielęgniarską, ale i duchową. Kiedy przyjeżdżał na wizytację, zawsze pytał, czy jest siostra od chorych, interesował się sytuacją poszczególnych osób, jeżeli mu tylko czas pozwalał, szedł do ich domów.
Pracowałam w tej parafii w latach 1964-68, dotarłam w tym czasie do 80 chorych potrzebujących opieki. Ponieważ takiej liczby osób nie byłam w stanie odwiedzić, codziennie współpracowałam ze świeckimi, którzy chodzili do chorych, służąc im różnorodną pomocą.
Niezmiernie ważne były organizowane dla naszych chorych letnie turnusy rekolekcyjno-rehabilitacyjne. Uczestniczyłam w takim wyjeździe do Trzebini do Domu Księży Salwatorianów. W pielęgniarstwie parafialnym, tak bliskim sercu Księdza Kardynała, pracowało już wtedy bardzo wiele osób: sióstr, kapłanów, kleryków, świeckich. Dzięki temu możliwe było zorganizowanie trzech turnusów, sprawnego transportu dla tylu ciężko chorych, zapewnienie im dobrych warunków pobytu. Wyjazdy, które przygotowywano systematycznie od 1964 r., miały ogromne znaczenie. Chorym, przebywającym niemal cały czas w domach, pomagały uwierzyć we własne możliwości, mobilizowały, pozwalały poznać innych, także dotkniętych cierpieniem. Wszyscy dbali o dobrą atmosferę i humor. Pamiętam, że nasz rekolekcjonista, o. Karol, nadał nam humorystyczne przydomki - Siostra Penicylina, Siostra Streptomycyna. Nie pozostałyśmy mu dłużne i nazwałyśmy go Ojcem Asprokolem. Jednak szczególnym przeżyciem były odwiedziny Księdza Kardynała. Zrozumienie i umiłowanie chorych były widoczne w każdym jego słowie. Jego serdeczna troska podnosiła na duchu nawet najbardziej cierpiących. Jak widać na zdjęciu, jedna z naszych podopiecznych, która chorowała na SM i była niemal całkowicie sparaliżowana, znalazła tyle siły, aby unieść się na łóżku i ucałować rękę Księdza Kardynała w podzięce za serdeczne słowa, które do niej skierował.
Na jednym ze zdjęć widać wśród chorych p. Hannę Chrzanowską. To wybitna postać, o której można by wiele opowiadać. Była córką znanego polonisty, profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego. W okresie międzywojennym ukończyła studia w Szkole Pielęgniarstwa w Warszawie. Po pobycie we Francji zamieszkała w Krakowie, gdzie pracowała jako instruktorka w Uniwersyteckiej Szkole Pielęgniarek i Higienistek, redagowała miesięcznik Pielęgniarka Polska, współorganizowała Katolicki Związek Pielęgniarek Polskich. Wojna doświadczyła ją boleśnie. Ojca aresztowano i wywieziono do obozu, gdzie zmarł, brata zamordowano w Kozielsku. Mimo to prowadziła szeroką działalność charytatywną, niosła pomoc chorym, pozbawionym dachu nad głową, troskliwą opieką otaczała dzieci, także z rodzin żydowskich. Po wojnie pracowała w szkołach pielęgniarskich. Zmuszona do wcześniejszego przejścia na emeryturę, zaangażowała wszystkie swoje siły w organizowanie opieki nad obłożnie chorymi w parafiach. Miała w tych działaniach pełną aprobatę i pomoc władz kościelnych, przede wszystkim kard. Karola Wojtyły. To właśnie ona organizowała kursy przygotowujące nas do opieki nad chorymi przebywającymi w domach. Zmarła w 1973 r. Jej proces beatyfikacyjny rozpoczął się w 1998 r.
To bardzo specyficzny dział opieki pielęgniarskiej. Musiałyśmy przecież umieć rozwiązywać różnorodne problemy chorych, nie mając przy tym całego zaplecza szpitalnego. My także potrzebowałyśmy umocnienia. Rozumiał to kard. Wojtyła i organizował dla nas rekolekcje i spotkania opłatkowe. Do dziś przechowuję zaświadczenie o ukończeniu kursu z podpisem Księdza Kardynała.
Za szczególny dar uważam, że mogłam pracować w parafii w Borku Fałęckim, na której terenie w latach wojny pracował w swojej młodości jako robotnik Ojciec Święty Jan Paweł II. W tej parafii poznałam wiele osób, które pamiętały go z czasów, gdy pracował w kamieniołomie czy w oczyszczalni. Tutaj, w tak trudnych warunkach, kształtowało się jego kapłańskie powołanie. Gdy zastanawiam się nad tym wszystkim, myślę, że to wielki cud, że mamy takiego Ojca Świętego. Dziękuję Bogu, że pracowałam pod kierunkiem tak niezwykłych osób.
Dziś jestem już na emeryturze, ale pamiętam o moich dawnych chorych, przeglądam zdjęcia, pożółkłe roczniki pisma Apostolstwo Chorych, które nosiłam im do domów, oraz kartki napisane nieporadnym pismem, które od nich otrzymywałam. I modlę się za nich.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2004-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

#PodcastUmajony (odcinek 1.): Bez przesady

2024-04-30 21:13

Mat.prasowy

Po co Jezus dał nam Maryję? Jak budować z Nią relację? Czy da się przesadzić w miłości do Matki Bożej? Tymi i innymi przemyśleniami dzieli się w swoim podcaście ks. Tomasz Podlewski. Zapraszamy do wysłuchania pierwszego odcinka "Podcastu umajonego".

Więcej ...

#PodcastUmajony (odcinek 2.): No to trudno

2024-05-01 20:20

Mat.prasowy

Co zrobić, jeśli w ogóle nie czuję Maryi? Albo relacja z Nią jest dla mnie trudna bądź po prostu obojętna? Zapraszamy na drugi odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski mówi o możliwych trudnościach w relacji z Maryją oraz o tym, jak je pokonać.

Więcej ...

Watykan/ Autorzy książki o rodzinie Ulmów odznaczeni polskim Złotym Krzyżem Zasługi

2024-05-02 20:31
Ks. Paweł Rytel-Andrianik

Episkopat.news

Ks. Paweł Rytel-Andrianik

Autorzy książki o błogosławionej rodzinie Ulmów "Zabili także dzieci": watykanistka włoskiej agencji prasowej Ansa Manuela Tulli i szef polskiej redakcji watykańskich mediów Vatican News ks. Paweł Rytel-Andrianik zostali w czwartek odznaczeni Złotym Krzyżem Zasługi, przyznanym przez prezydenta RP Andrzeja Dudę.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Bytom: Profanacja Najświętszego Sakramentu. Rozrzucone...

Kościół

Bytom: Profanacja Najświętszego Sakramentu. Rozrzucone...

#PodcastUmajony (odcinek 2.): No to trudno

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 2.): No to trudno

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rodzina

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Święta Mama

Kościół

Święta Mama

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

Papież wyniósł ks. Nykiela do godności biskupiej

Kościół

Papież wyniósł ks. Nykiela do godności biskupiej

#PodcastUmajony (odcinek 1.): Bez przesady

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 1.): Bez przesady