Od stycznia 2005 r. zmieniła się w ZUS zasada odwoływania się od orzeczenia lekarza orzecznika. Zostały powołane komisje lekarskie, które będą pełniły rolę drugiej instancji.
Każdy, kto jest niezadowolony z orzeczenia lekarza orzecznika, może złożyć sprzeciw do właściwej komisji lekarskiej za pośrednictwem jednostki ZUS, właściwej ze względu na miejsce zamieszkania. Ma
na to 14 dni od uzyskania orzeczenia lekarza orzecznika. Uprawnienie takie (do złożenia sprzeciwu) ma także prezes ZUS, jeśli dostrzeże w konkretnym orzeczeniu wady.
Każda sprawa wniesiona jako sprzeciw jest ponownie badana przez komisję.
Może się więc okazać, że otrzymamy ponowne wezwanie do stawienia się w ZUS, a gdy się okaże, że zgromadzona dokumentacja jest niewystarczająca, komisja ta może skierować nas na dodatkowe badania,
a nawet obserwację w szpitalu. Komisja lekarska orzeka w składzie trzyosobowym, a jej ustalenia są podstawą do wydania decyzji o uprawnieniu do danego świadczenia lub o braku takiego uprawnienia.
Jeśli zainteresowana osoba nie wniesie sprzeciwu od orzeczenia lekarza orzecznika, a prezes ZUS nie zgłosi zarzutu wadliwości tego orzeczenia, wówczas ZUS wyda decyzję na podstawie orzeczenia lekarza
orzecznika. Sprzeciw jest zatem drugą instancją i dopiero od takiej decyzji należy wnieść sprawę do sądu.
Podobnie jak poprzednio, odwołanie wnosimy do sądu właściwego ze względu na miejsce zamieszkania, ale za pośrednictwem ZUS, i mamy na to miesiąc od dnia doręczenia nam decyzji. ZUS jeszcze raz przygląda
się sprawie - może decyzję zmienić lub uchylić; jeśli nie uczyni tego w ciągu 30 dni, musi przekazać sprawę sądowi, chyba że osoba zainteresowana przedstawi nowe wyniki badań - wówczas sprawę
nie oddaje się do rozstrzygnięcia sądowi, ale pozostaje ona w ZUS.
Gdy sprawa znajdzie się w sądzie, ten najpierw bada, czy wyczerpaliśmy możliwości odwoławcze w ZUS i czy stan naszego zdrowia uległ zmianie. Z pewnością odrzuci odwołanie, jeśli nie złożyliśmy sprzeciwu
od orzeczenia lekarza orzecznika i nie wskazaliśmy nowych okoliczności dotyczących niezdolności do pracy. Gdy wykażemy, że sprzeciw złożyliśmy, ale miało to miejsce po terminie (choć nie z naszej winy)
i nie został on przyjęty, sąd uchyli decyzje ZUS i przekaże sprawę do ponownego rozpatrzenia - zajmie się nią komisja lekarska. Sprawa powróci ponownie do ZUS, jeśli w odwołaniu do sądu nie wskażemy
nowych powodów niezdolności do pracy, które powstały po złożeniu odwołania.
Co może zatem w obecnej sytuacji sąd? Może zmienić decyzję ZUS w sprawie świadczenia uzależnionego od niezdolności do pracy tylko wówczas, gdy osoba zainteresowana wyczerpała drogę odwoławczą w ZUS,
a w odwołaniu do sądu nie powołała się na nowe dowody swojej niepełnosprawności. Wtedy może orzec na podstawie zgromadzonej dokumentacji, iż osoba uznana za zdolną do pracy jest częściowo do niej niezdolna
lub jest niezdolna do niej całkowicie.
Osobom wezwanym przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych organ rentowy będzie zwracał koszty - do 20 zł gotówką, kwoty większe - na rachunek bankowy (rozporządzenie Ministra Polityki Społecznej
z 31 grudnia 2004 r., DzU nr 6/2005 r.).
* Od 1 maja 2004 r. podrożały opłaty za użytkowanie wieczyste z uwagi na obciążenie tych opłat 22-procentową stawką podatku VAT. Poza tym w niektórych województwach dokonano aktualizacji tych opłat.
Mamy prawo zakwestionować wysokość opłaty, odwołując się do samorządowego kolegium odwoławczego (SKO). Jeśli rozstrzygnięcie SKO nie zadowala nas, możemy zwrócić się z pozwem do sądu. Można też -
jeśli dochód w rodzinie nie przekracza 50 proc. średniego miesięcznego wynagrodzenia w IV kwartale 2004 r. - starać się o bonifikatę.
* Od 1 maja 2004 r. obowiązuje bezwzględny zakaz aneksowania umów na czas określony, a trzecia umowa jest traktowana jako umowa na czas nieokreślony.
Pomóż w rozwoju naszego portalu