Potężne lobby
Jakimś dziwnym trafem nie udało się dotychczas zmienić - i prawdopodobnie już w tym parlamencie się nie uda - prawa o kandydowaniu na parlamentarzystów. Nadal więc będą się mogli ubiegać o mandaty poselskie i senatorskie osobnicy skazani prawomocnym wyrokiem. Liderzy partyjni dziwią się, jak do tego mogło dojść (Rzeczpospolita, 22 marca). My chyba wiemy. Zadziałało zainteresowane lobby.
Pod ochroną
Polityczna rzeź w Łodzi. ABW odstrzeliła (czytaj: aresztowała) kolejnych polityków SLD za najbardziej pospolite wśród polityków tego ugrupowania przestępstwo, czyli branie łapówek. Tym razem trafiło na dwóch działaczy i wielkanocne jajeczko zjedzą sobie w areszcie (Rzeczpospolita, 22 marca). Odstrzał eseldowców przybrał już takie rozmiary, że można mówić o zagrożeniu gatunku. Może by ich objąć już zupełną ochroną (jak wilki), albo przynajmniej wprowadzić okresy ochronne (jak dla koziołków)...
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Groch z kapustą
Premier Marek Belka wyłożył karty na stół. Zapowiedział, że 5 maja przejdzie oficjalnie do opozycji. W tym dniu złoży dymisję, która - jest prawie pewne - nie zostanie przyjęta i Belka będzie rządził nadal, tyle że jako jeden z liderów opozycji (Gazeta Wyborcza, 21 marca). I choć to nie Wigilia, to wyszedł groch z kapustą. Prawda?
„Angielski” Janik
Reklama
Czarne chmury zbierają się nad Krzysztofem Janikiem. Miał reanimować postkomunistyczne ugrupowanie, a tu nie wiadomo, czy nie trzeba będzie reanimować samego Janika. Najpierw zaczął występować jako jeden z bohaterów zeznań przed komisją śledczą, a ostatnio postawiono mu pytanie, czy czasem nie poszedł w ślady swego kolegi partyjnego Zbigniewa Sobotki i nie poinformował znajomka z Dębicy o tym, że Centralne Biuro Śledcze wybiera się do niego i to bynajmniej nie w celach towarzyskich. Janik tłumaczy, że Edwarda Brzostowskiego zna od lat, ale że o sprawach służbowych z nim nie rozmawiał (Rzeczpospolita, 23 marca). Jeżeli już gadali, to najpewniej po angielsku - o pogodzie.
Pechowiec
Opozycja się zmobilizowała i - nie czekając, aż premier się do niej przyłączy 5 maja - rozpoczęła już wygrywać głosowania w Sejmie. Może zatem lepiej, by Belka pozostał w koalicji, bo po prostu przynosi pecha.
Wielki Brat
Blady strach padł na polityków, bo okazuje się, że podsłuchuje ich niezidentyfikowany Wielki Brat. W lutym podsłuchał senatora Andrzeja Chronowskiego, który wyjawił, że obawia się o swoje życie, bo za dużo powiedział o prywatyzacji PZU. Senator jest prawicowy, a najbardziej lamentują politycy lewicowi. Czyżby bali się ujawnienia swoich rozmów?