"Nazywam się Anastasiia, jestem Ukrainką, która obecnie przebywa w Kijowie, w centrum rosyjskiego ataku zbrojnego. Zdaję sobie sprawę, że każda minuta może być ostatnią w moim ziemskim życiu, dlatego pukam do drzwi waszych serc - pisze w liście adresowanym do wspólnot Jeunesse Lumière młoda kobieta - Przeraża nieludzkie traktowanie: wojska rosyjskie zbombardowały sierociniec w miasteczku Vorzel i przedszkole w Achtyrce, wiele domów cywilnych, w tym jeden obok przedszkola w Kijowie. Prawie nie śpimy, a jeśli już uda nam się zasnąć, to budzimy się na dźwięk bomb lub syren i sprawdzamy, czy nasi krewni w innych miastach jeszcze żyją.
Reklama
Można to zakończyć, ponieważ dla Boga nie ma nic niemożliwego" - dodaje.
Autorka listu, należąca do wspólnoty Jeunesse Lumière, podpowiada też jak w konkretny sposób włączyć się w walkę o pokój dla Ukrainy. Oprócz nieustannej modlitwy i przesłania w świat jej krótkiego świadectwa, prosi też: "błagam Was na kolanach: wyjdźcie na ulice, by wesprzeć Ukrainę, wygospodarujcie kilka minut swojego życia, by ratować życie Ukraińców, zwłaszcza dzieci. Kiedy miliony ludzi na całym świecie protestują, a wtedy głowy państw reagują szybciej (a każda minuta ratuje życie wielu ludzi)" - przekonuje.
Swoje wołanie kończy modlitwą: "Jezus przemówił do nich ponownie, mówiąc: 'Ja jestem światłością świata; kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia' (J 8, 12). Drogi Jezu, niech moje ręce będą Twoimi rękami, niech mój głos będzie Twoim głosem! Proszę, zapalcie dziś świeczkę swojego głosu za zakończeniem wojny. Niech Bóg was błogosławi."