Chwila refleksji... Jakiej Polski pragnę? Jakiej Polski pragniemy? Polski bez kłamstwa, Polski opartej na fundamencie Prawdy. Polski bez cenzury, która mimo że oficjalnie zniesiona, dalej istnieje - przykład: nasze Wieczory ocalonych od zapomnienia piosenek nie mogą być rejestrowane przez żadne media, nie może być o nich reportaży i wywiadów ze mną. Pragniemy Polski, w której ludzie czyniący dobro i wierni Prawdzie nie będą obywatelami drugiej kategorii. Pragniemy Polski niewyrzucającej na śmietnik honoru, godności i odwagi cywilnej. Pragniemy Polski będącej nie przedmiotem, ale podmiotem w toczących się dziejach Europy i świata. Taką Polskę budujmy.
Uśmiech złotej jesieni... Na jej powitanie i pożegnanie lata spotkaliśmy się w Galerii Malarstwa Gaude Mater na naszym 72. Wieczorze ukrytych pod sercem piosenek. A mnie jest szkoda lata... - tytuł piosenki żegnającej polskie lato 1939 r. stał się tytułem naszego Wieczoru. Przyniosłem na ten Wieczór swoje obrazy lata i złotej jesieni, malowane w ogrodzie i nad rzeką, ustawiłem na sztalugach. I przyniosłem z ogrodu wielkie pnącza dzikiego wina. Udało się stworzyć nastrój złotojesiennej altany. Dziękuję panu Robertowi Sękiewiczowi, kierownikowi Galerii, za pomoc. Płomień świec, płomienisty bukiecik nasturcji, płonące barwami liście dzikiego wina i słońce w obrazach. Poezję mówili - Marlena Hamala i uczniowie Gimnazjum Katolickiego: Kasia Karaś, Karolina Bieniek, Kacper Szczukocki, „Cyganka z taboru” - Kalina Kozak i w prawdziwej sukni ślubnej Iga Bruś z „panem młodym”, Adrianem Stolarskim. Swoje wiersze czytały poetki: Olga Bąkowska, Teresa Nengo i Elżbieta Żabińska. Była muzyka Chopina, Wieniawskiego, Paderewskiego, melodia ludowa - grali je na fortepianie: prof. Stanisław Tomczyński i Janusz Markowski, uczeń Ogniska Muzycznego „Konsonans”, oraz uczniowie Liceum i Gimnazjum Muzycznego w Częstochowie: Karol Brańka grający na skrzypcach, z akompaniującą mu Joanną Cyrulik, i Kasia Karaś na wiolonczeli. Wspólnemu i solowemu śpiewaniu akompaniował na fortepianie Kajetan Wojsyk. Było jak zawsze wiele ocalonych od zapomnienia, ukrytych pod sercem piosenek - najwięcej o miłości. Większość z nich jeszcze nie ukazała się w Niedzieli, ale wszystkie były w przygotowanym przeze mnie na ten Wieczór 78-stronicowym śpiewniku. Płynęły rozmarzone chwile w ogrodzie u malarza. Ten nastrój przypomniał mi podróż do Ustronia, gdzie prowadziłem Wieczór w „Prażakówce”. Zanim Wieczór się zaczął, odwiedziłem „zaczarowaną” letnią gospodę „Diabli Dołek”, gdzie można dobrze i tanio zjeść. Tak, zaczarowaną, bo wszystko w niej było trochę zaczarowane, także dorożka, z powożącym nią czartem, na dachu, jak ze snu, i „Burdak szczęścia” - odwiewacz plew od ziarna - na jego łopatkach w kształcie serc (jak na kole młyńskim), zanurzających się i wynurzających ze skrzącego w słońcu strumienia, słowa: „kocha”, „lubi”, „szanuje”, „nie chce”, „nie dba”, „żartuje”. Na filarach pawilonu z zaczarowaną dorożką na dachu, serca z imionami: Adam, Asia, Ewka, Iza, Jaś, Rysio, Jolka, Agata, Maciek... Nad bramą zapraszają słowa: „Gościu, siądź pod lipą”. I zapraszają dźwięki miłych sercu polskich piosenek. Zachęcam wszystkich, którzy trafią do Ustronia, do odwiedzin tego zaczarowanego miejsca. Podaję jego adres: ul. Grażyńskiego 2 (obok Rynku). Pozdrawiam serdecznych gospodarzy gospody - Edwarda Nowakowskiego i Ryszarda Oszala, dziękując za wspomnienie dobrych chwil. A dzisiaj na pożegnanie złotej jesieni - nostalgiczne tango Złociste chryzantemy...
Złociste chryzantemy
tango
Słowa i muzyka: Zbigniew Maciejowski
Chryzantemy cudne, szczerozłote na wystawie czekały co dzień,
Wysyłając w przestrzeń swą tęsknotę, od poranku aż po wieczorny cień.
I przyszedł ktoś, tak smutnie zadumany,
co w oczach miał kryształy srebrnych łez,
I w jesienny ranek zapłakany wyczekiwań chryzantem nadszedł kres.
Chryzantemy złociste w kryształowym wazonie
stoją na fortepianie, kojąc smutek i żal.
Poprzez łzy srebrnomgliste do nich wyciągam dłonie,
szepcąc wciąż jedno zdanie: Czemuś odeszła w dal?
Nic mnie dzisiaj nie cieszy, gdy skończyły się sny,
Któż me serce uleczy i otrze z oczu łzy?
Chryzantemy złociste, uśmiechnijcie się do mnie,
może wśród dawnych wspomnień zaginie żal...
Pomóż w rozwoju naszego portalu