Reklama

Niedokończony list Brata Rogera z Taizé na 28. Europejskie Spotkanie Młodych w Mediolanie

„Szczęśliwy ten, kto umiera z miłości...”

Wspólnota z Taizé opublikowała na swojej stronie internetowej ostatni, niedokończony list Brata Rogera, napisany z okazji 28. Europejskiego Spotkania Młodych w Mediolanie, który odbędzie się w dniach 28 grudnia 2005 r. do 1 stycznia 2006 r. Jak ujawnił Brat Alois, nowy przełożony wspólnoty zaczął przygotowywać list w ostatnich tygodniach swojego tragicznie przerwanego zycia.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam” - czym jest pokój, który daje Bóg? - To najpierw pokój wewnętrzny, pokój serca. To on pozwala patrzeć z nadzieją na świat, choć często rozdzierają go akty przemocy i konflikty.
Ten Boży pokój jest także wsparciem dla nas, abyśmy mogli z całą pokorą przyczyniać się do utrzymania pokoju tam, gdzie jest on zagrożony.
Pokój światowy jest niezbędny, by zmniejszyć ludzkie cierpienia, w szczególności, żeby dzieci były wolne od strachu i niepewności i dzisiaj, i jutro.
Święty Jan z olśniewającą intuicją w trzech słowach zapisał w swojej Ewangelii, kim jest Bóg: „Bóg jest miłością”. Jeśli pojmiemy tylko te trzy słowa, zajdziemy daleko, bardzo daleko.
Co w tych słowach jest dla nas porywające? To, że znajdujemy w nich tę przejrzystą pewność: Bóg nie posłał Chrystusa na ziemię, aby kogokolwiek potępić, ale żeby każdy człowiek wiedział, że jest kochany i że może odnaleźć drogę komunii z Bogiem. Dlaczego jednak niektórych ludzi ogarnia zadziwienie miłością i wiedzą, że są kochani, nawet hojnie obdarowani? A dlaczego inni mają poczucie, że są nie dość doceniani?
Gdyby każdy człowiek to zrozumiał - Bóg towarzyszy nam także w naszej bezbrzeżnej samotności. Mówi do każdego: „drogi jesteś w Moich oczach, nabrałeś wartości i Ja cię miłuję”. Tak, Bóg może dawać tylko swoją miłość, w tym zawiera się cała Ewangelia.
Bóg prosi i daje nam to, o co prosi, byśmy po prostu przyjęli Jego niewyczerpane miłosierdzie.
To, że Bóg nas kocha, czasem trudno przyjąć. Kiedy jednak odkrywamy, że Jego miłość to przede wszystkim przebaczenie, nasze serce uspokaja się, a nawet przemienia.
I my też już umiemy w Bogu zapomnieć o bólu, który ściska serce - w Nim jest źródło, z którego można czerpać nowy zapał. Czy wiemy to na pewno? Bóg ufa nam tak bardzo, że do każdego z nas kieruje wezwanie. Jakie wezwanie? Bóg prosi, byśmy kochali tak, jak On nas kocha. Nie ma większej miłości, jak oddać samego siebie Bogu i innym ludziom.
Kto żyje Bogiem, wybiera miłość. A serce, które wybrało miłość, może promieniować bezgraniczną dobrocią.
Życie kogoś, kto stara się kochać z ufnością, wypełnia łagodne piękno.
Kto kocha i mówi to swoim życiem, staje przed jednym z najważniejszych pytań: jak nieść ulgę w cierpieniach i udrękach tym, którzy mieszkają obok nas, i tym, którzy żyją gdzieś daleko?
Tylko - co to znaczy kochać? Czy to znaczy dzielić cierpienia najbardziej udręczonych? Tak, to jest miłość.
Czy będzie nią niewyczerpana dobroć serca i bezinteresowne zapomnienie o sobie dla innych? Tak, na pewno.
I jeszcze - co to znaczy kochać? Kochać, to znaczy przebaczać, żyć w jedności. Pojednanie to zawsze wiosna duszy.
W małej wiosce w górach, gdzie się urodziłem, obok naszego domu mieszkała liczna, bardzo biedna rodzina. Matka nie żyła. Jeden z chłopców, trochę młodszy ode mnie, często do nas przychodził, kochał moją mamę jak własną. Któregoś dnia dowiedział się, że wyjeżdżają z wioski i zupełnie nie mógł tego zrozumieć. Jak pocieszyć dziecko pięcio- albo sześcioletnie? To było tak, jakby brakowało mu niezbędnego dystansu, żeby wytłumaczyć sobie taką rozłąkę.
Krótko przed śmiercią Chrystus obiecał swoim uczniom, że zostaną pocieszeni - pośle im Ducha Świętego, który będzie dla nich wspomożycielem i pocieszycielem i zostanie z nimi na zawsze.
W sercu każdego człowieka także dziś mówi cicho: „Nigdy nie zostawię cię samego, poślę ci Ducha Świętego. Nawet kiedy ogarnia cię głęboka rozpacz, Ja jestem przy tobie”.
Przyjąć pocieszenie, jakie daje Duch Święty, to znaczy w ciszy i pokoju powierzyć Mu siebie. I jeśli nawet czasem wydarzy się coś trudnego, będzie można to przezwyciężyć.
Czy rzeczywiście jesteśmy tak słabi, że potrzebujemy pocieszenia?
Każdemu zdarza się, że wstrząsną nim osobiste przeżycia lub cierpienia innych ludzi. Może to spowodować nawet zachwianie wiary i stłumienie nadziei. Odnalezienie ufności wiary i pokoju serca wymaga czasem cierpliwości do siebie samego. Istnieje ból szczególnie dotkliwy - śmierć bliskiej osoby, której może potrzebowaliśmy, by dalej iść przez ziemię. Ale i takie doświadczenie może zostać przemienione i wtedy będziemy lepiej rozumieć sens komunii.
Komuś, kto znalazł się u granic wytrzymałości, może zostać przywrócona radość Ewangelii. Bóg rozjaśnia tajemnicę ludzkiego cierpienia przez to, że przygarnia nas do siebie. I oto znajdujemy się na drodze nadziei. Bóg nie zostawia nas samych. Pomaga nam być coraz bliżej komunii, tej komunii miłości, którą jest Kościół, tak pełen tajemnicy i tak niezastąpiony...
Chrystus komunii daje nam ten ogromny dar, jakim jest pocieszenie.
Na ile Kościół staje się zdolny do tego, by uzdrawiać serca, niosąc przebaczenie, współczującą miłość, na tyle przybliża pełnię komunii z Chrystusem.
Kiedy Kościół stara się kochać i rozumieć tajemnicę każdej ludzkiej istoty, kiedy niestrudzenie słucha, pociesza i uzdrawia, staje się tym, co w nim najjaśniejsze - przejrzystym odblaskiem komunii.
Dążenie do pojednania i pokoju wymaga walki wewnętrznej. To nie jest łatwa droga. Nic trwałego nie powstaje bez wysiłku. Duch komunii nie jest naiwnością, wymaga wielkiego serca, głębokiej życzliwości, nie ulega pokusie podejrzliwości.
Czy aby być twórcami komunii, będziemy, każdy w swoim życiu, podążać drogą zaufania i wciąż odnawianej dobroci serca? Na tej drodze mogą pojawić się niepowodzenia. Przypomnijmy wówczas sobie, że źródło pokoju i komunii znajduje się w Bogu. Zamiast ulegać zniechęceniu, wezwiemy Ducha Świętego, by oddać Mu nasze słabości.
I przez całe życie Duch Święty będzie nam pomagał stale na nowo wyruszać w drogę i iść od jednego początku do następnego ku przyszłości pełnej pokoju.
O ile nasza wspólnota w rodzinie ludzkiej tworzy możliwości, aby poszerzało się...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2006-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją się cuda!

Karol Porwich/Niedziela

Jej prababcia i ojciec św. Maksymiliana Kolbego byli rodzeństwem. Trzy lata temu przeżyła nawrócenie – i to w momencie, gdy jej koleżanki uczestniczyły w czarnych marszach, domagając się prawa do aborcji.

Więcej ...

Papieski Wydział Teologiczny we Wrocławiu: apel o zapewnienie prawnej ochrony życia

2024-04-22 18:09

Adobe.Stock

Apelujemy do parlamentarzystów RP o uwzględnienie takich zapisów prawnych, które zgodnie z obowiązującą Konstytucją RP zapewnią „każdemu człowiekowi prawną ochronę życia, a matkom spodziewającym się dziecka najwyższej jakości opiekę medyczną” - czytamy w przyjętej dziś przez aklamację uchwale Senatu Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu.

Więcej ...

Rocznica imienin ks. Jerzego Popiełuszki

2024-04-23 08:06
Relikwie bł. ks. Jerzego Popiełuszki

ks. Mirosław Benedyk

Relikwie bł. ks. Jerzego Popiełuszki

Na imieniny ks. Jerzego Popiełuszki 23 kwietnia 1984 r. przybyło blisko tysiąc osób. Kwiaty wypełniły cały pokój na plebanii. W rocznicę tego wydarzenia, spotkają się niektórzy jego uczestnicy oraz wiele innych osób bliskich ks. Jerzemu i takich, które chcą wyrazić mu wdzięczność.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Pierwsza błogosławiona z Facebooka? Od 10 maja Helena...

Kościół

Pierwsza błogosławiona z Facebooka? Od 10 maja Helena...

Była aktorka porno - teraz robi różańce!

Kościół

Była aktorka porno - teraz robi różańce!

Czy rzeczywiście jestem z Chrystusowej owczarni?

Wiara

Czy rzeczywiście jestem z Chrystusowej owczarni?

Czym jest żal doskonały?

Wiara

Czym jest żal doskonały?

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Wiara

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Ilu jest katolików w Polsce? – analiza danych ze spisu...

Wiara

Ilu jest katolików w Polsce? – analiza danych ze spisu...

Kustosz sanktuarium św. Andrzeja Boboli: ten męczennik...

Wiara

Kustosz sanktuarium św. Andrzeja Boboli: ten męczennik...

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Kościół

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Kościół

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć