Przypomniał, że dzisiaj mija dokładnie miesiąc od rozpoczęcia strasznej wojny Rosji z Ukrainą i narodem ukraińskim. „Wojna, którą już nazywamy Wojną Ojczyźnianą. Wojna, która pochłonęła już tyle istnień ludzkich, przyniosła tyle zniszczeń!" - zaznaczył.
Zwierzchnik UKGK poinformował, że w tych dniach odwiedza rannych obrońców i rozmawia z nimi. „Pierwsze wrażenie, które dotyka mnie głęboko w moim sercu, jest takie, że u żadnej z nich nie widziałem smutnej twarzy. Kiedy ich witałem, kiedy trzymałem tę odważną dłoń w swoich dłoniach, a cała reszta ciała faktycznie była poraniona, to ten żołnierz, ta osoba, ta kobieta z uśmiechem opowiadała mi o zwycięstwie, o zwycięstwie Ukrainy. Wszyscy prosili o modlitwę, aby jak najszybciej mogli wrócić do walki i znów ramię w ramię ze swoimi braćmi i siostrami bronić naszej Ojczyzny” – powiedział abp Szewczuk i dodał: „Ich twarze, ich oczy, ich prośby promieniują nadzieją na nas wszystkich. Nadzieja, że prawda zwycięży, jest taka, że nawet ranny żołnierz będzie bronił swojej ojczyzny modlitwą, myślą, słowami otuchy i zachęty dla wszystkich, którzy wątpią lub mogą być zdezorientowani”.
Abp Szewczuk poprosił o modlitwę za wszystkich, którzy zostali ranni w tej wojnie.
Zwierzchnik UKGK po raz kolejny zaapelował do wszystkich mężów stanu państw świata, do zwierzchników wspólnot religijnych, Kościołów, wyznań w sprawie „największego bólu dzisiejszej Ukrainy – miasta Mariupola”. "Dzisiaj to miasto potrzebuje korytarzy humanitarnych. Konieczne jest, aby wspólnota międzynarodowa pomogła przebić się przez okrążenie i nieść pomoc humanitarną, jaką mamy, tym, którzy dzisiaj powoli umierają z głodu " – powiedział zwierzchnik UKGK.
Pomóż w rozwoju naszego portalu