Anna Wyszyńska: - W styczniu 2005 r. w częstochowskiej Filharmonii odbyło się prawykonanie oratorium „Strumień Boży”, skomponowanego przez Pana Profesora do pierwszej części „Tryptyku rzymskiego” Jana Pawła II. Po koncercie mówił Pan, że nie ma pewności, czy podejmie się tworzenia muzyki do pozostałych części, bo niezwykle trudno jest wyrazić tę poezję w języku muzycznym. Wiem jednak, że tuż po śmierci Jana Pawła II rozpoczął Pan Profesor tę pracę.
Reklama
Prof. Juliusz Łuciuk: - Tryptyk rzymski jest moją stałą lekturą, mam go na pulpicie i często do niego wracam. Za każdym razem odkrywam w tekście nowe skarby myśli Jana Pawła II. Ten utwór studiowałem także w czasie choroby Papieża, przeżywając ten czas - tak jak większość Polaków - bardzo głęboko i czekając z niepokojem na kolejne wiadomości z Watykanu. Zdumiewało mnie, że Jan Paweł II nawet w ciężkiej chorobie nie ustawał w pracy dla ludzi, myślał o nas do ostatnich chwil życia. Choroba Ojca Świętego Jana Pawła II, jego świadome pogodne odejście z tego świata do Domu Ojca były dla mnie wielką nauką. Wzruszony tym do głębi napisałem 4 kwietnia ub.r., w drugim dniu po odejściu Papieża, kompozycję na głos solowy, bez towarzyszenia instrumentów, do fragmentu tekstu z drugiej części Tryptyku rzymskiego. Tej kompozycji nadałem tytuł Prasakrament, chcąc w ten sposób złożyć muzyczny hołd zmarłemu Ojcu Świętemu. Wykorzystany tekst mówi o odwiecznej miłości ludzkiej, miłości małżeńskiej, która jest odbiciem Pramiłości Bożej.
- Czy w obliczu choroby i śmierci Papieża nie myślał Pan Profesor raczej o tych fragmentach „Tryptyku”, które mówią o wieczności?
- Uważam, że pontyfikat Jana Pawła II trzeba nazwać pontyfikatem miłości. Jan Paweł II pasterzował całej ludzkości, nie tylko chrześcijanom, był otwarty na ludzi innych wyznań, na wszystkich ludzi dobrej woli. Gestem miłości błogosławił nam przez wszystkie lata posługi kapłańskiej w Krakowie, potem w Watykanie, aż do ostatniego błogosławieństwa, którego udzielił z okna swojej biblioteki 30 marca 2005 r. Jakże wiele nasz Papież pisał o miłości ludzkiej, miłości małżeńskiej, przypomnijmy chociażby dramat pt. Przed sklepem jubilera, rozważania pt. Miłość i odpowiedzialność i wiele innych tekstów. Kiedy spotykał się z młodzieżą, to w ich serdecznych dialogach także pojawiał się temat miłości. Chyba dlatego fragment poezji poświęcony miłości małżeńskiej przemówił do mnie w czasie choroby Papieża tak bardzo, że postanowiłem nadać mu kształt muzyczny. Stało się to jednocześnie impulsem do dalszej pracy nad drugą częścią Tryptyku, której poświęciłem cały miniony rok. Obecnie praca ta dobiega końca, a utwór - tak jak w tekście Ojca Świętego - nosi tytuł Medytacje nad Księgą Rodzaju na progu Kaplicy Sykstyńskiej.
- Jan Paweł II i jego słowa często stanowiły inspirację dla artystów. Czy wpływ tej inspiracji można dostrzec także w polskiej muzyce współczesnej, zwłaszcza sakralnej?
- W pejzażu polskiej muzyki współczesnej twórczość religijną i sakralną reprezentuje bogaty obszar gatunków i form. Są to pieśni solowe, chóralne, liczne msze, oratoria, symfonie. Nie jest to wyrazem mody, ale prawdziwą manifestacją wiary, twórczością bardzo często inspirowaną działaniami ewangelizacyjnymi Jana Pawła II. Sztuka, jako artystyczny kształt miłości i piękna, jest odbiciem piękna i miłości Bożej, która jest praharmonią świata i źródłem wszelkich przeżyć człowieka. O tym szczególnym pięknie i powołaniu nas przez Stwórcę do tworzenia piękna mówił często Jan Paweł II. Czytaliśmy o tym m.in. w liście do artystów, słyszeliśmy w kazaniu w kościele Świętego Krzyża w Warszawie w 1987 r., gdzie odbyło się spotkanie z artystami. Jan Paweł II w swoich wypowiedziach o sztuce często nawiązywał do Norwida, m.in. do słów: „Bo piękno po to jest, by zachwycało do pracy, a praca, by się zmartwychwstało”. Słowa mówione i poetyckie Jana Pawła II niejednokrotnie wskazywały, że sztuka piękna powinna wzbogacać życie człowieka, pomagać mu w rozwijaniu człowieczeństwa i prowadzić w konsekwencji do Stwórcy. W moim odczuciu pojęcie piękna i miłości przenikało wszystko, co Jan Paweł II czynił i mówił, bo on sam był prawdziwą miłością daną nam od Boga. Wpływ jego nauczania, kontaktów ze środowiskiem artystycznym oraz jego twórczości jest widoczny w wielu dziedzinach, także w polskiej muzyce współczesnej. Także wiele moich utworów nie powstałoby bez inspiracji Jana Pawła II, ja osobiście bardzo wiele mu zawdzięczam. Jednym z przykładów jest utwór pt. Strumień Boży, który włączono w program krakowskich uroczystości upamiętniających pierwszą rocznicę śmierci Jana Pawła II. To, że został on wykonany w miejscu szczególnym dla Papieża - w Bazylice Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach, uważam za niezwykłe wydarzenie w moim życiu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu