Wszystkie najważniejsze światowe tytuły pisały o pielgrzymce Benedykta XVI do Polski. Swoje relacje z Polski przesyłały nawet gazety japońskie. Najwięcej pisano w Europie i za oceanem, ze szczególnym naciskiem na wizytę Ojca Świętego w byłym nazistowskim obozie koncentracyjnym w Auschwitz.
Pierwsze dni wizyty upłynęły w prasie zagranicznej pod znakiem porównań Benedykta XVI i Jana Pawła II. Podkreślano niemal zgodnie otwarcie Polaków na Następcę Jana Pawła II. „Przyszliśmy pokazać, że dla nas nie ma znaczenia, czy Papież jest Polakiem, czy Niemcem. Zaakceptujemy Chińczyka, Czarnego - każdego” - cytował jedną z uczestniczek nabożeństwa irlandzki Irish Examiner, a amerykański New York Times zamieścił cytat w podobnym tonie. 75-letnia Polka przyznała, że patrząc na Benedykta XVI, „zakochała się w nim”.
Ze słów Ojca Świętego najczęściej omawiano te skierowane do duchownych w archikatedrze św. Jana w Warszawie oraz podczas Mszy św. na pl. Piłsudskiego, w których Benedykt XVI zwrócił uwagę na zagrożenie relatywizmem. Według francuskiego La Croix, jednym z ważniejszych aspektów przemówienia Papieża do duchowieństwa w warszawskiej archikatedrze było wezwanie do otwarcia się na powołanie misyjne i zrezygnowanie z „aroganckiej pozy sędziów minionych pokoleń”.
Wielkie wrażenie wywarła na zagranicznych komentatorach druga - krakowska - część wizyty. Najpierw spotkanie z młodzieżą na krakowskich Błoniach i później niedzielna Msza św. z udziałem miliona wiernych. Był to dzień porywającej miłości do Papieża Ratzingera, którego nieśmiały uśmiech, wraz z mocą jego słów, podbił serca Polaków, osieroconych przez Wojtyłę, ale ufnych i pogodnych w ojcowskich objęciach jego Następcy - pisał o sobocie wysłannik dziennika włoskiego Episkopatu Avvenire Luigi Geninazzi. „Papież pokazał tu wręcz dzieło sztuki - typowo «ratzingerowski» wykład teologiczny na temat sensu życia, łącząc to z taką formą odwoływania się do patriotycznych uczuć katolików, jakiej nie mógł lepiej sformułować jego Poprzednik” - komentował niedzielną homilię watykanista z agencji KNA.
Najbardziej obszerne komentarze towarzyszyły papieskiej wizycie w Auschwitz. Uznano ją za wydarzenie historyczne. Podkreślono, że tylko tu, podczas całej swojej wizyty, Ojciec Święty wygłosił przemówienie po niemiecku. Większość dzienników zwróciła uwagę na dramatyczne pytanie Benedykta XVI o „milczenie Boga” w obliczu wielkiej tragedii Holokaustu. Od tego swoje korespondencje zaczęły włoskie dzienniki: Corriere della Sera i La Repubblica. Z przyczyn zrozumiałych najwięcej miejsca poświęciły temu punktowi pielgrzymki gazety niemieckie, publikując w całości lub obszernej części przemówienie Ojca Świętego.
„Obraz niemieckiego Papieża, kruchego Benedykta XVI, wchodzącego do nazistowskiej fabryki śmierci przez bramę, na której widnieje cyniczny nazistowski slogan «Arbeit macht frei», jest niezapomnianą chwilą w dziejach ludzkości” - napisał dziennik Bild Zeitung.
Natomiast Tagesspiegel w komentarzu zatytułowanym Lodołamacz Benedykt zauważył, że „Papież stawił czoło niemieckiej odpowiedzialności za zbrodnie, które związane są z pojęciem Auschwitz”. Dziennik podkreślił, że „chyba żaden inny Niemiec nie był przyjmowany nad Wisłą z taką sympatią jak przybysz z Bawarii”, i ocenia, że w kontekście politycznym Papież zrobił „decydujący wyłom” w „bilateralnym lodzie” panującym między Polską a Niemcami.
Katolicki dziennik francuski La Croix nazwał Benedykta XVI pielgrzymem pojednania i podkreślił niezwykłą wymowę modlitwy o pokój, wypowiedzianej na terenie obozu Birkenau w języku niemieckim. „Nigdy, od chwili przyjazdu do Polski, Benedykt XVI nie przemawiał w swym języku ojczystym, wiedząc, jak brzmi on w społecznej świadomości Polaków”. Gazeta zwraca uwagę na słowa Benedykta XVI: „Nie mogłem tu nie przybyć”, przypominając jednocześnie, że pierwszy projekt programu wizyty nie uwzględniał pobytu w Auschwitz.
Zdaniem komentatora La Croix, Papież przybył wprawdzie na teren byłego obozu jako katolik, ale „mówił jako syn narodu niemieckiego”.
Oprac. ks. Paweł Rozpiątkowski
Pomóż w rozwoju naszego portalu



