- Oświęcim to bardzo wyjątkowy, znamienny etap pielgrzymki papieskiej, do którego, jak się zdaje, Ojciec Święty przywiązuje ogromną wagę, zważywszy, że to ostatni akord jego podróży do Polski, mający chyba dla niego niezwykłe znaczenie ze względu na jego narodowość. Tu, nie ukrywam, powstaje nadzwyczajna sytuacja, kiedy Papież Niemiec staje w obliczu ofiar holokaustu, ofiar shoah, i ma się do tego faktu odnieść w imieniu Kościoła. Otóż myślę, że to był moment bardzo dla niego trudny i bardzo szczególny. Obecność w tym miejscu, w tym właśnie momencie, także Prezydenta Rzeczypospolitej, miała o tyle wyjątkową wymowę, że Auschwitz poza tym, że jest symbolem ludobójstwa popełnionego na narodzie żydowskim, ma także ogromne znaczenie o innym charakterze. To miejsce było przecież jednocześnie miejscem eksterminacji grupy, którą bym nazwał moralną elitą Europy. Przeważnie byli to Polacy, ale przecież nie tylko. Byli to ludzie, którzy zostali w tym obozie uśmierceni nie ze względu na swoją narodowość czy pochodzenie, ale ze względu na to, że w bardzo trudnych warunkach konspiracyjnych, podczas podboju Europy przez nazistów, zdecydowali się stanąć do walki z tym zjawiskiem. Większość z nich podejmowała taką decyzję także ze względu na chrześcijański system wartości, który wyznawali. Nastąpiło tutaj spotkanie nie tylko wyłącznie przepraszające. Spotkanie także dwóch, w tym momencie bliskich sobie i współdziałających wtedy światów, bo obok ofiar nazizmu, jakimi byli Żydzi - pierwsze ofiary, są tutaj także ci, którzy z tym nazizmem usiłowali bezwzględnie - nieraz za cenę własnego życia - walczyć. Ich pamięć musi być również w tym miejscu godnie podkreślona i uczczona. Obecność Ojca Świętego w trakcie tej wizyty (choć trudno to nazwać wizytą ze względu na nadzwyczajny charakter tego miejsca), jego przejście drogą śmierci, którą podążali wyniszczani tam Żydzi, jednocześnie obecność Benedykta XVI na miejscu śmierci o. Kolbego - to połączenie dwóch różnych spraw, które wielu ludzi, patrzących na te historyczne już wydarzenia w izolacji od ówczesnych warunków wojennego czasu chciałoby oddzielić. Przedstawia się często sprawę, podkreślając tylko hołd dla tych, którzy zostali tam unicestwieni, bo stawiali opór, walczyli z nazizmem, jak gdyby to było konkurencyjne wobec ofiar, które tam ponieśli Żydzi. Trzeba wreszcie doprowadzić do takiego punktu, w którym należy wskazać na fakt, że to jest wspólne miejsce hołdu.
Wysłuchała: Alicja Dołowska
Pomóż w rozwoju naszego portalu