Reklama

Prosto i jasno

Wokół sprawy Macierewicza

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Prawdziwą burzę wywołał wiceminister obrony narodowej Antoni Macierewicz, twierdząc w Telewizji Trwam, że większość byłych ministrów spraw zagranicznych - wyłączając Władysława Bartoszewskiego - to byli PZPR-owcy albo nawet agenci sowieckich służb. Wypowiedź Macierewicza - nie mnie sądzić czy prawdziwa - była ripostą na list otwarty byłych szefów MSZ, którzy w bezprecedensowy sposób skrytykowali prezydenta Lecha Kaczyńskiego za odwołanie szczytu weimarskiego. Jak wiadomo, po rozmowie z Premierem Macierewicz przeprosił tych, którzy mogli poczuć się urażeni, tłumacząc, że użył niewłaściwego skrótu myślowego.
Czy przeprosiny sprawę zakończą - trudno powiedzieć, opozycja nadal domaga się dymisji wiceministra, a obrażeni ministrowie zapowiedzieli podanie go do sądu. Dodam, że o wspólne stanowisko będzie im jednak trudno, ponieważ jeden z nich - A. Olechowski - przyznał się do agenturalnej przeszłości, zaś kilku innych należało do PZPR, partii powołanej i czynnie współpracującej z Sowietami.
W obronie Macierewicza wystąpili m.in. założyciele gdańskich Wolnych Związków Zawodowych - Joanna i Andrzej Gwiazdowie, Anna Walentynowicz i Krzysztof Wyszkowski, którzy zaapelowali do Premiera, by „nie ulegał nagonce” i nie odwoływał wiceministra. Napisali w oświadczeniu, że „ci sami ludzie, którzy w roku 1992 obalali rząd Jana Olszewskiego za próbę ograniczenia wpływów posowieckiej agentury, dzisiaj znowu atakują ministra, który chce realizować te same cele”. Zdaniem byłych działaczy „Solidarności”, nagonka na Macierewicza to w istocie próba powstrzymania lustracji i trwającego procesu likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych.
Musi co najmniej dziwić, że największe polskie media z aplauzem przyjęły list wspomnianych ministrów, podważający autorytet głowy państwa, natomiast wypowiedź Macierewicza z góry okrzyknięto jako nieprawdziwą, nie podejmując żadnej próby jej merytorycznej analizy. Tymczasem według poprawionej obecnie przez senatorów wersji ustawy lustracyjnej, przynajmniej połowa naszych kolejnych ministrów spraw zagranicznych znalazłaby się w obrębie zainteresowań IPN-u.
Co jeszcze zadziwia: otóż odwołanie szczytu weimarskiego z powodu niedyspozycji prezydenta Lecha Kaczyńskiego, zamiast wzbudzić zrozumiałe współczucie, zmobilizowało wszystkich byłych ministrów spraw zagranicznych do tego, aby w swoim liście do świata upomnieli polski rząd za prowadzące do katastrofy uprawianie polityki zagranicznej. Zapewne, jak mniemam, chodziło im o katastrofę dotychczasowego modelu uprawiania polityki zagranicznej, bardzo często sprzecznej z interesami państwa polskiego. Nie wiem, w jakim kraju taki list byłby usprawiedliwiony.
Nie twierdzę, że któryś z pomówionych byłych szefów MSZ był agentem, że ktoś spreparował ten list i wpłynął na jego podpis, ale bodaj ta awantura wskazuje na pilną potrzebę rozbicia dawnych układów, na konieczność lustracji, ujawnienia komunistycznej agentury, a przede wszystkim jej powiązań z obecną polityką i biznesem. Przypomnę, że takie zadanie postawił Sejm w 1992 r. Macierewiczowi jako ministrowi spraw wewnętrznych w rządzie Olszewskiego. Podobne zadanie otrzymał on dzisiaj w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. Można się domyślać, że nawet teraz usunięcie wiceministra Macierewicza byłoby dawnemu układowi bardzo na rękę.
Na szczęście, dzięki Macierewiczowi kończy się obecnie działalność służb i struktur wywodzących się z komunistycznych układów, i co ważne - ich archiwa w całości przejmuje IPN. Pracują nad tym obecnie komisje likwidacyjna i weryfikacyjna pod kierunkiem wiceministra Macierewicza, i miejmy nadzieję, że w efekcie zostaną rozbite stare układy, a służby specjalne zostaną odbudowane od podstaw już jako instytucja niepodległej Rzeczypospolitej. Dopiero jak uda się to załatwić, będzie można powiedzieć, że zaczyna się budowa IV Rzeczypospolitej.
Wracając jeszcze do spraw polityki zagranicznej: to nie przypadek, że pogorszyły się obecnie nasze stosunki z Niemcami i Rosją. To w tych krajach - u nas przeciwnie - zauważono, że zaczęliśmy bardziej stanowczo rozmawiać, że nie zachowujemy się już jak lokaj, ale jak suweren bronimy polskiego interesu narodowego, polskiej racji stanu. Ukazała to wyraźnie wizyta marszałka Sejmu Marka Jurka w Berlinie oraz premiera Jarosława Kaczyńskiego w Brukseli. Obydwaj bardzo wyraźnie wskazali, że Polska nie kontestuje zjednoczonej Europy, jednak odtąd celem naszej polityki zagranicznej będzie obrona polskich interesów. Po prostu, nie może być polityki niepodległego państwa bez przyjęcia tej zasady. I tak postępują wszystkie liczące się kraje w UE.
Zwłaszcza teraz, obchodząc rocznicę Sierpnia i powstania „Solidarności”, należy wszystkim przypominać, że prawdziwe zjednoczenie Europy zaczęło się nie od upadku muru berlińskiego, ale od pontyfikatu Jana Pawła II i polskich strajków na Wybrzeżu. Nie możemy się zachowywać tak, jakbyśmy się tego wstydzili, przyglądając się przemianom w Europie z boku, niczym ubogi krewny. Właśnie sprawa Macierewicza pokazuje, że trzeba skończyć z uprawianiem polityki czapkowania przed innymi. Ale też nie triumfujmy za wcześnie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2006-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Ks. prof. Tomasik: Pierwszą Komunię św. można przyjąć wcześniej niż w wieku 9 lat

2024-05-05 08:31

Karol Porwich/Niedziela

W Kościele katolickim istnieje możliwość wcześniejszej Komunii św. niż w wieku 9 lat, jeżeli rodzice tego pragną, a dziecko jest odpowiednio przygotowane - powiedział PAP konsultor Komisji Wychowania Katolickiego KEP ks. prof. Piotr Tomasik. Wyjaśnił, że decyzja należy do proboszcza parafii.

Więcej ...

Wytrwajcie w miłości mojej!

2024-05-03 22:24

Agata Kowalska

Wytrwajcie w miłości mojej! – mówi jeszcze Jezus. O miłość czy przyjaźń trzeba zabiegać, a kiedy się je otrzymuje, trzeba starać się, by ich nie spłoszyć, nie zmarnować, nie zniszczyć. Trzeba podjąć wysiłek, by w nich wytrwać. Rzeczy cenne nie przychodzą łatwo. Pojawiają się też niezmiernie rzadko, dlatego cenić je trzeba, kiedy się wreszcie je osiągnie, trzeba podjąć starania, by w nich wytrwać.

Więcej ...

#PodcastUmajony (odcinek 6.): Nie uciekaj, mały!

2024-05-05 21:33

Mat.prasowy

Co nam mówi o Maryi Jan pod krzyżem Jezusa? Czy muszę się martwić, jeśli jestem w czymś najsłabszy? I czego uczy mnie Maryja, jeśli chodzi o towarzyszenie bliskim w ważnych momentach? Zapraszamy na szósty odcinek „Podcastu umajonego” ks. Tomasza Podlewskiego o tym, że warto być z Nią, gdy się jest z innymi.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

#PodcastUmajony (odcinek 5.): Ile słodzisz?

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 5.): Ile słodzisz?

To święty również na dzisiaj

To święty również na dzisiaj

Ks. prof. Tomasik: Pierwszą Komunię św. można przyjąć...

Kościół

Ks. prof. Tomasik: Pierwszą Komunię św. można przyjąć...

Apostoł ubogich i cierpiących

Święci i błogosławieni

Apostoł ubogich i cierpiących

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Wiara

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...