Dosyć często, czytając Pismo Święte, natrafiamy na teksty, które w biblistyce określa się mianem literatury apokaliptycznej. Ów przymiotnik wywodzi się od greckiego czasownika „apokalypto”. W języku polskim można oddać go słowami: objawiam, odkrywam, manifestuję, czynię znanym.
Literatura apokaliptyczna rozkwitła w okresie między wojnami machabejskimi (II wiek przed Chr.) a pierwszymi prześladowaniami chrześcijańskich wspólnot ze strony imperium rzymskiego (koniec I wieku po Chr.). Był to jeden z najtrudniejszych okresów w całej historii Izraela. Wcześniej prorocy zapowiadali nadejście ery mesjańskiej z jej różnorakimi dobrodziejstwami. Okazało się jednak, że ona nie nadchodzi. Zamiast niej nastał okres okupacji Palestyny ze strony innych państw. Najtrudniejsze do zniesienia okazało się panowanie rzymskie.
Dlatego też apokaliptyczni autorzy, odwołując się do prorockich tekstów, opisywali nadejście dobrych czasów dla wierzących. Miał zniknąć wszelki ucisk i panowanie. Pojawieniu się ery mesjańskiej miały towarzyszyć różnego rodzaju wyjątkowe zjawiska oraz mrożące krew w żyłach kataklizmy. Twórcy apokalips, pisząc niejednokrotnie w sytuacji zagrożenia lub strachu, starali się unikać odniesień ściśle historycznych. Ponadto autorstwo swoich tekstów przypisywali znanym postaciom z tradycji biblijnej. Posługiwali się przy tym językiem bogatym w symbole, który był pełen enigmatycznych zawiłości. Ów styl wizji i objawień przenosił się z jednego pisma na drugie.
W Startym Testamencie najbardziej znanym apokaliptycznym pismem jest Księga Daniela, której spora część prezentuje właśnie ów literacki gatunek. Spotykamy go również w wielu krótkich sekcjach ksiąg prorockich. W Nowym Testamencie zaś natrafiamy na niego przy lekturze Apokalipsy św. Jana. Ponadto występuje on także w Ewangeliach (np. Mk 13 i teksty paralelne) oraz w Listach Apostolskich (np.: 1 Tes 4, 13 - 5,11, 2 Tes 1,3 - 2, 12 czy 2 P 3, 1-13).
Za dwa tygodnie bliżej przyjrzymy się zasadom interpretacji tekstów apokaliptycznych. Są one bowiem wręcz naszpikowane wyrażeniami, których współczesny czytelnik niekiedy nie rozumie i nieraz błędnie je interpretuje.
Pomóż w rozwoju naszego portalu