Reklama

Cierpienia nie trzeba szukać

Niedziela Ogólnopolska 6/2007, str. 16-17

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Aleksandra Żuczkowska: - Proszę Księdza Profesora, choroba, cierpienie to przekleństwo czy błogosławieństwo?

Ks. prof. Józef Makselon: - Cierpienie niejedno ma imię i rozmaite też może spełniać funkcje w osobowości człowieka. Może być także szansą, błogosławieństwem. Właściwie rozumiane cierpienie może być zadaniem, doświadczeniem życiowym danym człowiekowi po to, by odkrył swoje możliwości, dał świadectwo oraz poznał dobroć innych ludzi. Cierpienie, jako zasadnicza sytuacja graniczna, niejako „objawia” człowiekowi siebie samego, bo trzeba w nie wejść osobiście. To zaś - wcześniej czy później - powoduje, że opadają maski, kończą się gry, a ujawnia rzeczywiste bogactwo (lub ubóstwo) duchowe człowieka.
Zatem można powiedzieć, że cierpienie jako fakt nie jest ani błogosławieństwem, ani przekleństwem. To, czym ono będzie, zależy od postawy człowieka wobec jakiejś formy zła, które zawsze znajduje się u podstaw choroby czy cierpienia.

- Ale cierpienie może też człowieka zniszczyć...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Tak, szczególnie cierpienie skumulowane, serie trudnych doświadczeń: długotrwała i ciężka choroba, śmierć, utrata ważnych ról społecznych czy zawodowych faktycznie mogą sprawić, że ludzie stają się bezradni, buntują się, mają pretensje do ludzi i Boga. To jest w pewnym sensie naturalna reakcja i trzeba ją rozumieć, aby pomóc. Jednakże i w takim stanie istnieje możliwość dostrzeżenia nowej perspektywy życia i przewartościowania dotychczasowych wyborów. W historii odnajdujemy przecież wiele wspaniałych przykładów ludzi, których doświadczenia własnej choroby i cierpienia, początkowo niezrozumiałe i kontestowane, przemieniło wewnętrznie. Wystarczy wskazać choćby na życiorys św. Ignacego Loyoli.

- Czy żeby znieść cierpienie, trzeba się do niego przyzwyczaić, pogodzić z nim?

- Trzeba pogodzić się z tym, że żyjemy nie w raju, ale na ziemi. A tutaj - obok radości, szczęścia jest także ból, są choroby, cierpienia, straty. Nie ma ucieczki od bólu i cierpienia. Jeśli nie przyjmiemy tej prawdy, trwamy w iluzji. Nie można izolować siebie i dzieci od cierpienia. Trzeba je uczyć, jak się w nim odnaleźć. Nie jest to łatwe m.in. z powodu uciekania w tzw. rzeczywistość wirtualną, co umożliwia kontakt z komputerem. W tej rzeczywistości trwa zabawa z bólem, cierpieniem, śmiercią. Można je zadawać podczas rozmaitych gier komputerowych, ale nie odczuwa się osobistych skutków takiej akcji, a ponadto wszystko można odwołać jednym kliknięciem.

- A jeśli zażywam środki przeciwbólowe, bo nie chcę znosić migreny, to też uciekam do bólu w iluzję? Czy trzeba chcieć w życiu tego, co trudniejsze, szukać cierpienia?

Reklama

- Cierpienia nie trzeba szukać, ono samo przychodzi, i to niekiedy w nieoczekiwanym kontekście i chwili. Mamy czynić ziemię sobie poddaną i łagodzenie bólu wpisuje się w ten dar. Ewangeliczny Samarytanin podszedł do pobitego człowieka i „opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem”, czyli znieczulał ból środkami, jakie miał do dyspozycji. Ból dla samego bólu nie ma sensu. Heroiczne znoszenie bólu i cierpienia bez przyjmowania środków uśmierzających to wyjątkowa łaska. Czasem lepiej farmakologicznie złagodzić sobie ból zęba czy głowy, by być bardziej znośnym dla otoczenia

- Papież Jan Paweł II mówił często, że chorzy i niepełnosprawni są „skarbem Kościoła”. Co to oznacza? Kim są chorzy dla zdrowych?

Reklama

- Niepełnosprawni czy chorzy są nieustannym znakiem tego, że natura ludzka jest niedoskonała. Są świadkami prawdy, że człowiek nie wypowiada się w pełni przez siły fizyczne. Nie tylko zdrowy, sprawny i piękny człowiek jest wartościowy. Wartość człowieka polega na czymś innym - wyraża się przez głębię ducha.
Obecność niepełnosprawnych i chorych u zdrowych wyzwala powinność niesienia pomocy. Daje to obopólną radość i doświadczenie wspólnoty. Kiedy Jan Paweł II był coraz bardziej słaby i poruszał się na wózku inwalidzkim, żartował, że „psuje się” od dołu, a nie od góry. Ten żart ma też swój symboliczny wymiar. To, co „w górze”, czyli myślenie, wola, decyzja zasadniczo decydują o jakości życia i klasie człowieka.
Jan Paweł II liczył bardzo na pomoc chorych w pracy Kościoła. Na zakończenie słynnego listu o chrześcijańskim sensie cierpienia - „Salvifici doloris”, podpisanego 11 lutego 1984 r., we wspomnienie Matki Bożej z Lourdes, Ojciec Święty napisał: „Właśnie Was, którzy jesteście słabi, prosimy, abyście stawali się źródłem mocy dla Kościoła i ludzkości. W straszliwym zmaganiu się między siłami dobra i zła, którego widownią jest nasz współczesny świat - niech Wasze cierpienie w jedności z Krzyżem Chrystusa: przeważy!”.

- Moja niepełnosprawna przyjaciółka denerwowała się, kiedy słyszała, że ktoś przychodzi jej pomagać ze względu na Chrystusa. „Wolałabym, żeby widzieli mnie jako mnie, a nie jako motywację do własnego uświęcenia” - mówiła.

- Niektórzy ludzie służący pomocą innym nie umieją wyrazić motywacji swojego zaangażowania. Pytani o nią, uciekają się do wypowiedzi może zbyt górnolotnych, ale przecież prawdziwych. Chodziłoby bardziej o świadomość powodów, ze względu na które podejmuje się działanie pomocne. Wierzący lekarz, pytany o to, czy ratując człowieka, myśli o tym, że jest to dziecko Boże, odpowiedział, że nie ma na to czasu. On po prostu koncentruje się na adekwatnej pomocy, bo dużo wcześniej wiedział, kim jest człowiek i jak należy go traktować.

- Hospicja są po to, by poradzić sobie z bezradnością wobec nieuleczalnej choroby...

- Hospicja mają pomóc w przeżywaniu choroby terminalnej. Pokazują odchodzącemu człowiekowi, jak okres umierania przeżywać twórczo. Wskazują, że jest to czas, kiedy można duchowo wzrastać. Stąd hasło jednej z kampanii informacyjnych: „Hospicjum to też życie”.
Hospicja zajmują się także rodzinami, aby wspomóc je w trudnym zadaniu bycia przy ciężko chorej osobie.

Reklama

- Proszę wyjaśnić, na czym polega różnica między rezygnacją z uporczywej terapii a eutanazją. Wielu ludzi zarzuca Kościołowi, że nie jest jednoznaczny w swoim nauczaniu.

- Jeśli człowiek ma odpowiednio ukształtowane sumienie, łatwo dostrzeże różnicę. Polega ona na intencji, z jaką podchodzimy do człowieka. Jeżeli bezpośrednią intencją jest skrócenie życia, z jakiegokolwiek powodu, np. po to, by „ulżyć w cierpieniu”, wtedy to jest eutanazja. Gdy sami chcemy ustalać granice życia, zachowujemy się, jakbyśmy chcieli przechytrzyć Boga. Czynimy siebie panami życia i śmierci, podczas gdy nie mamy do tego żadnego prawa. Ulżyć w cierpieniu można innymi sposobami, np. przez skuteczne leki przeciwbólowe, obecność przy chorym, współczucie.
W encyklice „Evangelium vitae” (nr 65) Jan Paweł II zaznacza, że można odstąpić od tzw. uporczywej terapii, czyli zabiegów medycznych, „które przestały być adekwatne do realnej sytuacji chorego, ponieważ nie są już współmierne do rezultatów, jakich można by oczekiwać, lub też są zbyt uciążliwe dla samego chorego i dla jego rodziny (…). Rezygnacja ze środków nadzwyczajnych i przesadnych nie jest równoznaczna z samobójstwem lub eutanazją; wyraża raczej akceptację ludzkiej kondycji w obliczu śmierci”.

Ks. Józef Makselon

jest psychologiem, profesorem zwyczajnym na Wydziale Filozoficznym Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie (PAT), gdzie kieruje Katedrą Psychologii Religii. Interesuje się głównie religijnymi korelatami egzystencjanych doświadczeń człowieka, rolą religijnego lidera (Jana Pawła II) oraz tanatopsychologią (psychologia umierania, śmierci i żałoby), którą w Polsce wprowadził do wykładów uniwersyteckich (PAT, KUL, UJ). Napisał kilka książek (m.in. „Lęk wobec śmierci”) oraz wiele artykułów (także obcojęzycznych) poświęconych psychologii cierpienia. Jest redaktorem naukowego rocznika PAT-u „Analecta Cracoviensia”, członkiem m.in. Polskiego Towarzystwa Psychologicznego, Towarzystwa Naukowego KUL-u, członkiem Rady Naukowej „Roczników Psychologicznych”. Od lat współpracuje z Ogólnopolskim Forum Hospicyjnym (jako kierownik naukowy szkolenia).

Podziel się:

Oceń:

2007-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Przewodniczący Episkopatu: liczę na współpracę z rządem, deklaracje nie wystarczą

2025-03-07 15:23

Karol Porwich/Niedziela

- Mentalność duszpasterzy wymaga zmiany - podkreśla w rozmowie z KAI abp Tadeusz Wojda SAC. - Trzeba nieustannie wychodzić, szukać ludzi, spotykać się, a przede wszystkim dawać świadectwo - tłumaczy przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski. Odnosząc się do impasu w sprawie lekcji religii w szkole ocenia, że postępowanie ministerstwa edukacji jest nie tylko pogwałceniem zasad dialogu i praw Kościoła ale też złamaniem konkretnych zapisów obowiązującego w Polsce prawa. 14 marca minie rok od wyboru abp. Tadeusza Wojdy na przewodniczącego KEP.

Więcej ...

"Ja jestem Niepokalane Poczęcie" - teledysk do utworu "Magnificat"

2025-03-07 14:23

Mat.prasowy/Kondrat Media

Utwór jest fragmentem najnowszego filmu Michała Kondrata „Ja jestem Niepokalane Poczęcie”, który wejdzie do kina w całej Polsce 14 marca.

Więcej ...

USA: Archidiecezja Indianapolis bada możliwy cud eucharystyczny

2025-03-07 21:56

Karol Porwich/Niedziela

Archidiecezja Indianapolis wszczęła dochodzenie w sprawie możliwego cudu eucharystycznego. Archidiecezja w wydanym oświadczeniu dowiedziała się o zdarzeniu, do którego doszło w parafii San Antonio. Prowadzone są szczegółowe dochodzenia z pomocą profesjonalnego laboratorium - informuje portal infocatolica.com.

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Czy można być przekonanym o istnieniu ewolucji i wierzyć...

Wiara

Czy można być przekonanym o istnieniu ewolucji i wierzyć...

Droga Krzyżowa z kard. Grzegorzem Rysiem

Wiara

Droga Krzyżowa z kard. Grzegorzem Rysiem

Ksiądz zamordowany w Środę Popielcową

Kościół

Ksiądz zamordowany w Środę Popielcową

Kanada: To kłamstwo wywołało antykościelną nagonkę....

Wiadomości

Kanada: To kłamstwo wywołało antykościelną nagonkę....

Oświadczenie ks. Michała Olszewskiego: Profeto kończy...

Kościół

Oświadczenie ks. Michała Olszewskiego: Profeto kończy...

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

„Lisi plan” minister edukacji. Ruch kadrowy w szkołach...

Felietony

„Lisi plan” minister edukacji. Ruch kadrowy w szkołach...

Skandaliczna książka dla dzieci z instruktażem...

Wiadomości

Skandaliczna książka dla dzieci z instruktażem...

Dykasteria ds. Nauki Wiary: pisma Marii Valtorty nie są...

Kościół

Dykasteria ds. Nauki Wiary: pisma Marii Valtorty nie są...