Czy wiesz, co wyznajesz? Czy wiesz, w co wierzysz? Zastanawiałeś się kiedyś nad tym? Jeśli nie, zostań z nami. Jeśli tak, tym bardziej zachęcamy do tego duchowego powrotu do podstaw z portalem niedziela.pl. Przewodnikiem będzie nam Youcat – katechizm Kościoła katolickiego.
Czy można być przekonanym o istnieniu ewolucji i wierzyć w Stwórcę?
Tak, można. Wiara wychodzi naprzeciw wynikom badań i hipotezom nauk przyrodniczych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Teologia nie ma żadnych uprawnień w naukach przyrodniczych. Nauki przyrodnicze nie mają żadnych uprawnień w teologii. Nauki przyrodnicze nie mogą dogmatycznie wykluczyć, że w stworzeniu istnieje celowy proces rozwoju. Wiara z kolei nie może zdefiniować, jak konkretnie przebiega ten proces rozwoju natury. Chrześcijanin może uznać teorię ewolucji za pomocny model wyjaśniający, uważając jednak, by nie popełnić błędu ewolucjonizmu, który postrzega człowieka jako przypadkowy efekt procesów biologicznych.
-» EWOLUCJA zakłada, że coś, co istnieje, może się rozwijać. Nie odpowiada jednak na pytanie, skąd to „coś" pochodzi. Nie da się też na gruncie biologii udzielić odpowiedzi na pytanie o sens, istotę, godność, zadanie i przyczynę świata i ludzi. Podobnie jak z jednej strony ewolucjonizm, tak z drugiej
-» KREACJONIZM jest przekroczeniem granic. Kreacjoniści naiwnie przyjmują dosłownie dane biblijne (np. wiek ziemi, sześć dni stworzenia świata).
Reklama
Źródło: Youcat polski. Katechizm Kościoła Katolickiego dla młodych. Edycja Świętego Pawła, 2011
W gruncie rzeczy nie ma sprzeczności między teorią ewolucji a biblijnym opowiadaniem o stworzeniu człowieka. Tzw. kreacjonizm, czyli twierdzenie, że człowiek został bezpośrednio stworzony przez Boga, nie może być przeciwstawiany prawdom głoszonym przez naukę, ponieważ jest twierdzeniem z innego porządku poznawczego - a mianowicie z porządku prawd głoszonych przez wiarę. Przeciwstawianie więc prawdy wiary o stworzeniu świata i człowieka przez Boga prawdzie głoszonej przez naukę o ewolucyjnym, stopniowym zaistnieniu obecnych ich kształtów jest nieporozumieniem. Jedna prawda nie wyklucza drugiej.
Moim zdaniem, teoria ewolucji winna być prezentowana w procesie nauczania, jednak bez tendencji do przeciwstawiania jej tez chrześcijańskiej antropologii. Nie zgadzam się z tymi, którzy teorię ewolucji uważają za niepodważalny pewnik nauki; którzy mówią, iż „każdy wykształcony człowiek wie, że teoria ewolucji musi być prawdziwa”. Wystarczy otworzyć jakiekolwiek poważne opracowanie tego tematu, aby zauważyć, że akceptacja hipotezy ewolucji daleka jest od powszechnej.
Reklama
Dobrze, że część naukowców, twierdząc, iż struktura cielesna człowieka ukształtowała się w zwyczajnych procesach ewolucyjnego rozwoju gatunków, przypomina o tym „skąd nasz ród”. Dobrze również, że teologia, głosząc prawdę o tym, że procesami formowania się człowieka kierowała w sposób szczególny ręka Wszechmocnego, przypomina nam, że nasza wyjątkowość pośród stworzeń, nasza niezwykła wartość ma swoje korzenie w Bogu, a nie w mocach tkwiących w materii. W ten sposób nauczanie Pisma Świętego i nowe teorie nauk przyrodniczych uzupełniają się wzajemnie. Chrześcijaństwo od blisko 2000 lat ukazuje ludziom wspaniałą wizję przyszłości, obiecując życie wieczne. Możliwości prezentowania takiej wizji pozbawiona jest nauka, która kompetentnie może mówić tylko o tym, co postrzega doraźnie, wnioskować o przyczynach, a nawet przewidywać przyszłe wydarzenia. Ale w obliczu zjawiska, jakim jest człowiek, pozostaje bezsilna.
Jan Paweł II: Teoria ewolucji jest czymś więcej niż hipotezą. Zwraca uwagę fakt, że teoria ta zyskiwała stopniowo coraz większe uznanie naukowców w związku z kolejnymi odkryciami dokonywanymi w różnych dziedzinach nauki. Zbieżność wyników niezależnych badań - bynajmniej niezamierzona i nieprowokowana - sama w sobie stanowi znaczący argument na poparcie tej teorii.
(Z przemówienia do członków Papieskiej Akademii Nauk)
Kard. Christoph Schönborn: To prawda, że genomy człowieka i szympansa niewiele się od siebie różnią, ale nie było jeszcze takiego szympansa, który interesowałby się swoimi genami.
Ewolucjonizm nie wszystko może wytłumaczyć, posługując się instrumentarium nauk przyrodniczych. Życie to coś więcej niż tylko warunki materialne. Jeśli wszystko byłoby tylko ewolucją w ścisłym sensie teorii darwinowskiej, trudno byłoby wytłumaczyć wolność i odpowiedzialność człowieka. Człowiek powinien być zarządcą i stróżem dzieła stworzenia.
(Z wywiadu dla włoskiego dziennika „Il Folio” (KAI))
Za: Ks. Ksawery Sokołowski, Niedziela Ogólnopolska 46/2006
Więcej pytań i odpowiedzi dotyczących wiary znajdziesz tutaj: Katechizm Wielkopostny