„Jest prawdą, że ludzie czują żal z powodu przełożenia papieskiej wizyty - przyznał bp Galumbulula. - Są zawiedzeni, bo bardzo na nią czekali. Chcieli zobaczyć Papieża, osobiście uczestniczyć w liturgii. Jednakże wyjaśnienia, które otrzymaliśmy, łagodzą ten żal, bo kiedy w grę wchodzi zdrowie, nic się nie da zrobić. Nawet Papież zależy od decyzji swych lekarzy. Cieszy nas, że postanowił odprawić Mszę z Kongijczykami w Bazylice św. Piotra. To pokazuje, że Franciszkowi bardzo zależy na tej podróży apostolskiej, a nasze problemy i nadzieje są obecne w jego modlitwie" - powiedział bp Galumbulula.
Kościół w Demokratycznej Republice Konga nadal się rozwija, choć nie wszyscy w tym kraju zostali już skonfrontowani z Dobrą Nowiną Jezusa Chrystusa - powiedział duchowny dodając, że nadal jest miejsce na pierwsze głoszenie Ewangelii. Zaznacza, że na szczęście, nie brakuje powołań kapłańskich. - Mamy więc młodych kapłanów, którzy głoszą Ewangelię i opiekują się nowymi chrześcijanami – powiedział ordynariusz diecezji Luiza.
Jego zdaniem dynamiczny rozwój Kościoła w tym kraju jest związany z dość prostymi warunkami życia i naturalną religijnością Kongijczyków, którzy są otwarci na wymiar duchowy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu