Jakie skutki przyniosła interwencja USA i sojuszników w Iraku? Odsunięto Husajna od władzy, ale do stabilizacji politycznej daleko. Kolejnym trwałym skutkiem może być dechrystianizacja kraju. Nie polega ona jednak na zmianie postaw i zachowań, ale na wyrzuceniu mniejszości chrześcijańskiej z kraju. O kolejnym kroku czynionym w tym kierunku przez radykalnych islamistów informuje serwis „AsiaNews”. Tych chrześcijan, których dostatecznie nie wystraszyły ataki bombowe, przekonuje się, żądając pieniędzy za tzw. ochronę. W chrześcijańskiej dzielnicy Iraku al-Dora taka ochrona kosztuje 250 tys. dinarów. W przeliczeniu na walutę amerykańską wynosi to 200 dolarów, a w realiach irackich taka suma starcza na miesięczne utrzymanie sześcioosobowej rodziny. W drugim tygodniu maja z dzielnicy uciekło 14 chrześcijańskich rodzin.
Łupienie chrześcijan w al-Dorze odbywa się niemal oficjalnie. „Urzędowym” miejscem wezwań do płacenia trybutu jest miejscowy meczet, a słabe państwo nie występuje w obronie swych obywateli. Z al-Dory chrześcijanie zostali już praktycznie przepędzeni. Islamiści przenoszą swoją akcję na inne bagdadzkie tereny naznaczone obecnością chrześcijańskich rodzin - al-Baya’a i al-Thurat.
(pr)
Pomóż w rozwoju naszego portalu