Puste miasteczko
Polak potrafi, a Wszechpolak, nawet były, jeszcze bardziej. Naród martwi się, czy przez cztery lata zdążymy postawić stadiony przed Euro 2012, a Roman Giertych za dwie godziny postawił miasteczko przed kancelarią premiera. Niestety, nikt nie miał ochoty w nim zamieszkać. Większość działaczy LPR nie chce już żyrować awanturniczych posunięć swojego lidera. Krzysztof Bosak to może i chciałby, ale akurat miał próby do „Tańca z gwiazdami”.
Bez serca
Tak na oko - pół Polski szlochało, słuchając wyznań Andrzeja Leppera o tym, jak to po przyjeździe do Warszawy palma mu odbiła, jak błądził w stolicy i korzystał z uciech. Ludzie się wzruszyli, a słupki sondażowe ani drgnęły. Serca nie mają.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ujęci
Szef Samoobrony ujął swoimi wyznaniami nawet prokuratorów, a to nie lada sztuka. W rewanżu prokuratorzy chcą ująć Leppera i już szykują wnioski o pozbawienie go immunitetu.
Przerwa-Giertych
Był kiedyś w Sejmie marszałek, nazywano go Maciej Przerwa-Płażyński. Ksywkę dostał, ponieważ bardzo często zarządzał przerwy. W tej kadencji Sejmu godnym spadkobiercą tradycji jest Roman Przerwa-Giertych. Jemu najbardziej pasowałoby, żeby przerwa w obradach trwała jakieś dwa lata.
(pr)