Dla wielu te obrazy były szokiem. Hiszpańska telewizja Intereconomia po raz pierwszy w historii pokazała tzw. zabieg aborcyjny. Ze zdjęć wynika niezbicie, że „zabieg” to zwykłe morderstwo.
Działania personelu placówki medycznej nagrał ukrytą kamerą reporter stacji. Dziennikarz podszył się pod lekarza, który rzekomo chciał się zatrudnić w klinice. Został przyjęty z otwartymi rękami, bo ośrodek poszukuje medyków.
Nagranie jest makabryczne. Na zdjęciach widać, jak lekarka wstrzykuje matkom śmiertelne roztwory, które zabijają dziecko i wywołują poronienie. Dwie kobiety, które pokazano, były w piątym miesiącu ciąży, kiedy to - jak podkreślono w komentarzu - wykształcone są już u dziecka wszystkie organy.
Po poronieniu zwłoki zostały szybko przykryte. Lekarka tłumaczyła, że nigdy na nie nie patrzy. Dlaczego? - Bo nie lubię tego - odpowiedziała. Reporter zapytał, czy jest matką. Za odpowiedź musiała mu wystarczyć długa cisza.
Klinika, w której dokonano nagrania ukrytą kamerą, to całe przedsiębiortswo zabijania. Na miejscu jest psychiatra, który wydaje opinie o konieczności aborcji „ze względów psychologicznych”. Każda matka, która się zgłosi, może z pomocą personelu zabić swoje dziecko.
(pr)
Pomóż w rozwoju naszego portalu