Jednym z najważniejszych tematów duszpasterskich w sierpniu jest trzeźwość. To temat bardzo ważny dla każdej rodziny, każdej parafii. Chodzi o to, żeby zachować w swoim życiu rozumność i normalność, co u nas, w Polsce, przekłada się także na sprawę nadużywania alkoholu. Od ponad 30 lat jestem obrońcą węzła małżeńskiego przy Sądzie Metropolitalnym w Częstochowie i raz po raz wśród spraw o uznanie małżeństwa za nieważne przewija się pijaństwo. Na ogół opisują je kobiety, stwierdzając, że problem ten właściwie można było dostrzec już w narzeczeństwie, ale - wielka miłość, obietnice poprawy, czasem wstyd przed zerwaniem, kiedy wszystko już przygotowane do ślubu... A po ślubie nie było już dla męża żadnych ograniczeń - pił, w domu po pijanemu awanturował się, używał wulgarnego języka, często trzeba było przed nim uciekać. Do jednego nieszczęścia szybko dołączały inne: pozbawienie pracy z powodu nieodpowiedzialności, jaka towarzyszy życiu alkoholika, wypadek samochodowy, zdrada małżeńska, do której w takich przypadkach dochodzi znacznie łatwiej niż w innych małżeństwach, itp. Wszystko to w prostej linii prowadzi do zniszczenia małżeństwa i rodziny.
Problem alkoholizmu to także problem dzieci wychowujących się w nienormalnej atmosferze domu, z dużym prawdopodobieństwem przejęcia „stylu bycia” pijącej osoby znaczącej, lub żyjących z syndromem dziecka alkoholika, zwykle też pozbawionych należytej opieki, wychowania, inspiracji intelektualnej. Alkoholizm jest również wielkim problemem ekonomicznym - po prostu naprawianie tych wszystkich szkód społecznych kosztuje. Gdy zaś chodzi o wpływ alkoholu na zdrowie człowieka, to wszyscy wiemy, że niszczy on umysł, zaburza sferę emocjonalną, rzecz ogranicza wolną wolę. Jest więc, pryncypialnie biorąc, jednym wielkim nieszczęściem.
Tymczasem panuje dziś ogromny trend do kupowania alkoholu, kwitnie picie piwa przez młodych, coraz częściej słyszy się o pijących matkach, a alkohol we krwi stwierdza się u noworodków. Ankiety wykazują, że raczy się nim również bardzo duży procent dzieci. Gdy jeszcze weźmiemy pod uwagę różne konferencje, wycieczki itp., to będziemy musieli sobie uświadomić, że alkohol jest obecny wszędzie i nasze społeczeństwo można określić jako pijące i pijane.
Dlatego problem walki o trzeźwość nie jest sprawą błahą i winien być należycie oceniony przez otoczenie. W sierpniu - według programu pracy duszpasterskiej - na pierwszy ogień tej walki wystawieni są kapłani, którzy przypominają o potrzebie trzeźwości na ambonach, podczas dni skupienia i rekolekcji, prowadzą różnorakie akcje trzeźwościowe, wspierają tych, którzy podejmują się czynić na tym polu więcej. W tych działaniach są jednak dość samotni. Czy media, np. telewizję, obchodzi, że jest taki miesiąc, przypominający o trzeźwości narodu? Czy ośrodki wczasowe, kulturalne biorą to pod uwagę? A jednak sierpień przynosi konkretne efekty, bo jest jakiś procent ludzi, którzy respektują sierpniową abstynencję, mówiąc: „Dziękuję, w sierpniu nie piję” lub: „Wesele w sierpniu - tylko bezalkoholowe”... Coraz więcej jest zresztą w naszym kraju tych, którzy z powodu skłonności wielu członków naszego społeczeństwa do przekraczania granicy dopuszczalnej dawki alkoholu rezygnują z niego w ogóle podczas spotkań rodzinnych czy wspólnotowych. Coraz więcej jest także członków Krucjaty Wyzwolenia Człowieka, zainicjowanej przez ks. Franciszka Blachnickiego, świadomie odmawiających sobie spożywania wszelkich napojów alkoholowych jako zadośćuczynienie Panu Bogu za zło, które jest wynikiem działań pod wpływem alkoholu.
Walczył z plagą alkoholizmu sługa Boży kard. Stefan Wyszyński, uwzględniając ją w Ślubach Narodu i poświęcając sprawie trzeźwości cały rok Wielkiej Nowenny przed Millennium Chrztu Polski. Kościół ciągle przypomina, że człowiek jest obrazem Bożym, najmądrzejszym spośród stworzeń. To principium jawi się w miesiącu sierpniu bardzo mocno. Przed nami bowiem 15 sierpnia - święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Maryja - Matka Zbawiciela jest dla człowieka samym pięknem i zachwytem, a tajemnica Wniebowzięcia jest najpiękniejszym wyrazem jego dążeń. Miesiąc ten ma więc dla nas nie tylko odniesienia polityczno-historyczne, ale to nade wszystko nabrzmiały owocem miesiąc maryjny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu