Ze zdziwieniem stwierdzam, że w listopadowy czas aż tyle osób wybiera się do kraju nazywanego „ziemią proroków”. Z informacjami zdobytymi w Internecie i w przewodnikach wsiadam do samolotu.
Co wiem o Jordanii?
Że to kraj, który dziś chętnie wita turystów i podróżników. I ma dla nich wiele do zaoferowania, a historia tych ziem, miejsc, sięgająca wielu wieków przed naszą erą, może zaspokoić bardzo różne oczekiwania zwiedzających. Na tym terenie przez kolejne tysiąclecia rozwijały się różne cywilizacje. Przed Bizancjum była to część Imperium Rzymskiego, którego wspomnieniem jest np. miasto Geraza (współczesne Dżerasz). Są też ślady z okresów wcześniejszych; pogańskiego, greckiego... Oczywiście, najsłynniejsza jest Petra, zwana ósmym cudem świata.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Mnie interesują m.in. miejsca i dzieje związane z chrześcijaństwem. Już przed wyjazdem odkrywam, że wiele nazw własnych, pojawiających się w historycznych opisach, znam z lektury Biblii, np. plemiona Edomitów, Amonitów, Moabitów albo ziemie Moab, Edom… Okazuje się, że na terenie Jordanii odkryto ponad 60 miejsc, o których wspomina Stary i Nowy Testament! Tym szczególnie cennym dla nas, katolików, czy szerzej – chrześcijan jest miejsce chrztu Pana Jezusa w rzece Jordan, która płynie przez Liban, Syrię, Izrael i Jordanię. I to właśnie na ziemiach, które należą do Jordanii, w Betanii za Jordanem znajduje się historyczne miejsce. Tu działał Jan Chrzciciel, tu chrzcił ludzi wodą Jordanu i tu ochrzcił swego krewnego -Jezusa Chrystusa.
W ramach naszej wyprawy, do Betanii za Jordanem udajemy się drugiego dnia. Wyruszamy przed południem. Listopadowy dzień jest słoneczny, ale nie aż tak upalny jak to ma tu miejsce latem. To dobry czas na zwiedzanie. W drodze nad Jordan zatrzymujemy się przy budynku, który upamiętnia m.in. wizyty, w miejscu chrztu Pana Jezusa, kolejnych papieży oraz koronowanych głów, przywódców państw. Nasz przewodnik Antonio informuje: - „Bethany beyond Jordan” to powszechnie przyjęte miejsce chrztu Chrystusa. Kościół katolicki uznał, że Betania znajdowała się nad Jordanem! I podkreśla, iż dużą rolę w upowszechnieniu informacji o tym, że historyczne miejsce, opisane w Ewangelii, jest na terenie Jordanii, miał Jan Paweł II, który w 2000 r. odwiedził to państwo.
Wizyty papieskie
W ramach 91 podróży apostolskiej papież przewodniczył Mszy św. na stadionie im. Króla Husajna w Ammanie, a rozpoczynając Eucharystię, podkreślił: „Przybywam jako pielgrzym tu, do źródeł świętej rzeki Jordan". Przypomniał też, że to zanurzenie się w wodach Jordanu zapoczątkowało misję Chrystusa. W tym samym dniu Ojciec Święty udał się nad Jordan, gdzie uczestniczył w nabożeństwie Słowa Bożego. Poświęcił wodę z rzeki i kropidłem ze świeżych gałązek oliwnych, pokropił uczestników spotkania.
Reklama
Także kolejny papież odwiedził miejsce chrztu Pana Jezusa. Benedykt XVI przybył do Jordanii w 2009 r. W Betanii zwiedził wykopaliska ze śladami domów modlitwy i kościołów z pierwszych wieków n.e. Pobłogosławił też kamienie węgielne pod budowę dwóch świątyń. To w czasie tej wizyty bp Salim Sayegh - wikariusz patriarchy łacińskiego na Jordanię - przypomniał wydarzenia biblijne związane z tym miejscem, a zwłaszcza chrzest Chrystusa, podkreślając, że dzięki niemu „woda Jordanu jest uświęcona”. Z kolei w 2014 r. papież Franciszek nawiedził miejsce chrztu Pana Jezusa, gdzie spotkał się z uchodźcami, chorymi dziećmi i młodymi niepełnosprawnymi.
Wizyty kolejnych papieży upamiętniają m.in. pięknie wykonane mozaiki wyeksponowane na drodze wiodącej nad Jordan, którą pokonaliśmy w pojazdach ( przypominających meleksy). Ale mijaliśmy też grupy zmierzające pieszo do miejsca chrztu Pana Jezusa. A to znajduje się przy granicy jordańsko- izraelskiej, co uświadamia obecność żołnierzy strzegących tego miejsca. Tuż obok siebie, po stronie jordańskiej i izraelskiej powiewają flagi państwowe.
Miejsce szczególne
Podchodzimy do miejsca upamiętniającego chrzest Pana Jezusa. Nie ma wielu osób, więc każdy z nas ma czas, aby się zatrzymać, zanurzyć rękę w Jordanie, pomyśleć... Zastanawiam się, jak to wyglądało ponad 2 tysiące lat temu? Kim byli ludzie decydujący się na chrzest u Jana? Jacy byli? Czy w chwili, gdy Pan Jezus podszedł do Chrzciciela, ktoś spośród zebranych nad Jordanem zauważył coś szczególnego? A może tak jak my dzisiaj ludzie byli skupieni na sobie i nie dostrzegli nic nadzwyczajnego? A wyjątek stanowił Jan Chrzciciel. Prorok.
Reklama
Przez rzekę łatwo zobaczyć, co się dzieje po drugiej, izraelskiej stronie, gdzie liczni pielgrzymi uczestniczą w symbolicznym obrzędzie zanurzenia się w wodach Jordanu. Na stronę jordańską dochodzą ich śpiewy, radosne okrzyki... Z jednej i z drugiej strony widać starania o upamiętnienie tych chwil. Zdjęcia robią właściwie wszyscy... Fotografujemy miejsce wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. W swoim fotograficznym notatniku na pewno warto mieć zdjęcia: rzeki Jordan w różnych ujęciach, terenu wokół, w tym wybudowanej współcześnie świątyni pw. św. Jana.
Przyglądam się rzece. Z filmów, opowiadających biblijne historie, zapamiętałam rwący Jordan. Niestety, dzisiaj ten obraz ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Widzę mętną, leniwie płynącą wodę. Potwierdzają się przeczytane wcześniej informacje, iż rzeka Jordan, jedno z miejsc tak chętnie odwiedzanych przez chrześcijan, od lat wysycha…
Wracamy do naszych pojazdów. Oglądam się za siebie. Wierzę, że jeszcze tu wrócę. Chociażby po to, aby zobaczyć Górę Nebo. To z niej, według Biblii, Mojżesz patrzył przed śmiercią na Kanaan - Ziemię Obiecaną!