Szczególnym przeżyciem dla papieskiego wysłannika była noc wigilijna spędzona w Fastowie. „To najpiękniejsze bożonarodzeniowe spotkanie było u ojców dominikanów, gdzie na wieczerzy wigilijnej spotkałem około 150 wolontariuszy; ludzi pięknych, którzy kwitną dla Boża, żyją Ewangelią, poświęcają siebie i swoje talenty dla innych – opowiedział Radiu Watykańskiemu kard. Krajewski. - A jednocześnie spotkanie także z wiernymi, tymi udręczonymi, żyjącymi bez światła, bez wody, bez gazu od tak wielu dni. Przyszli na Pasterkę i modliliśmy się razem. Miałem tę radość przekazania im perłowego różańca od Ojca Świętego, który chciał żebym zostawiał właśnie w takich miejscowościach, gdzie ludzie bardzo doświadczają cierpienia a jednocześnie sami są pomocą dla innych. Zaproponowałem, żeby ten różaniec od Ojca Świętego pielgrzymował od domu do domu, od rodziny do rodziny, żeby każdy mógł go mieć 24 godziny i wraz z Maryją wypraszać pokój. On nie tylko urodziła Jezusa, ale też stała pod krzyżem, Maryja wie, co to jest cierpienie. Więc z naszą wiarą, jak i Maryją, która nigdy nie opuszcza nikogo możemy przenosić góry i wypraszać pokój”.
W Kijowie kard. Krajewski wraz z nuncjuszem apostolskim odwiedził siostry Matki Teresy z Kalkuty oraz stołeczny kościół św. Mikołaja, gdzie na Mszy odprawianej dla miejscowych Polaków, przekazał pozdrowienia od Ojca Świętego.
W godzinach popołudniowych wysłannik papieski spotkał się jeszcze ze wspólnotami braci kapucynów i sióstr nazaretanek, które także niosą pomoc osobom, które dotknęła wojna.
Pomóż w rozwoju naszego portalu