Najbardziej popularnym w Polsce sportem zimowym jest narciarstwo, a konkretnie zjeżdżanie na nartach. W ferie i weekendy liczne już w naszym kraju stoki zapełniają się amatorami białego sportu. Z roku na rok przybywa chętnych do jego uprawiania. Właściwie każda zasypana górka może stać się wspaniałym stokiem.
Warto też nadmienić, że wcale nie trzeba kupować drogiego sprzętu (mam na myśli nowy ekwipunek). Stosunkowo za niewygórowaną kwotę (kilkaset złotych) można nabyć przyzwoite wyposażenie, które (szczególnie początkującym) starczy na długie lata. Nie tylko w Internecie natrafimy na intratne oferty.
Osobiście jednak radziłbym zaczynającym przygodę z nartami, by od razu ich nie kupować. Tak się składa, że prawie przy każdym stoku istnieją wypożyczalnie. Zazwyczaj pracują w nich ci, którzy naprawdę znają się na swoim fachu i pomogą nam dopasować sprzęt do naszych potrzeb. O ile mi wiadomo, godzinne wypożyczenie nie powinno kosztować więcej niż 10 PLN. Nie jest to zatem kwota powalająca na kolana.
Coraz bardziej popularne w Polsce staje się uprawianie snowboardingu. Najważniejszym elementem wyposażenia snowboardzisty jest oczywiście deska snowboardowa. Przyczepia się ją do butów i za jej pomocą szusuje po stoku. Deski produkuje się zazwyczaj z drewna, które jest laminowane włóknem szklanym. Są one w ogromnej większości na początku i na końcu lekko zadarte ku górze. Dzięki temu raczej nie zakopują się w miękkim śniegu. Istnieją też deski płaskie z tyłu.
Właściwie można już mówić o tzw. subkulturze snowboardowej. Wiąże się ona ze specyficznym słownictwem i strojem. W samym zaś uprawianiu tego typu zjazdów wyróżnia się trzy zasadnicze style. Pierwszy z nich nazwano alpin. Dotyczy on konkurencji zjazdowych i slalomów. Drugi określa się mianem freeride. Uprawia się go, jeżdżąc poza wyznaczonymi trasami, niekiedy w bardzo trudnym terenie. Trzeci zaś to freestyle polegający na wykonywaniu akrobatycznych ewolucji dzięki pokonywaniu różnorakich przeszkód.
Białemu szaleństwu najchętniej oddają się dzieci i młodzież. Oczywiście, nie brakuje też osób starszych, a nawet już w zaawansowanym wieku.
Warto w tym miejscu przypomnieć wielkie zamiłowanie do uprawiania narciarstwa sługi Bożego Jana Pawła II, który był świetnym narciarzem. Często też przytacza się na ten temat wiele anegdot. Swego czasu kard. Karol Wojtyła na pytanie zagranicznych dziennikarzy: - Ilu polskich kardynałów jeździ na nartach? - odpowiedział, że 40 procent. - Ale przecież w Polsce jest tylko dwóch kardynałów (tak wtedy było w naszym kraju) - dziwili się dziennikarze. - Tak, ale kard. Wyszyński stanowi 60 procent - odpowiedział. Pewnego razu zapytano też przyszłego papieża, czy uchodzi, aby kardynał jeździł na nartach. Wojtyła uśmiechnął się i odparł: - Co nie uchodzi kardynałowi, to źle jeździć na nartach!
Na zakończenie chciałbym bardzo gorąco, choć mróz za oknem, zachęcić Państwa do oddania się białemu szaleństwu w takich warunkach, jakie mamy. Na pewno warto wybrać się z dziećmi choćby na sanki czy łyżwy. Nie brakuje też przecież okazji i miejsc do spacerów. Zimą wcale nie trzeba siedzieć w domu. Wręcz przeciwnie. Ruch na świeżym powietrzu jest tak samo wskazany jak latem. Poza tym tylko teraz możemy ulepić bałwana. Zaręczam Państwu, że wspólna zabawa na zewnątrz jest nie do zastąpienia przez żadne inne zimowe rozrywki, którym oddajemy się w czterech ścianach. Jeśli zatem nie mamy możliwości uprawiania narciarstwa, ubierzmy się ciepło i zaraz po lekturze tego tekstu wyjdźmy na długi zimowy spacer. My!
Kontakt:
Pomóż w rozwoju naszego portalu