Kolejne posunięcia nowego amerykańskiego prezydenta potwierdzają, że za jego rządów nie narodzonym dzieciom będzie trudniej przychodzić na świat. Tym razem organizacje „pro-life” zwracają uwagę na osobę Davida Ogdena, którego Barack Obama mianował na wysokie stanowisko w Departamencie Sprawiedliwości.
Obrońcom życia jest on znany z opracowania, w którym zaprzeczał - wbrew oczywistym naukowym faktom - że zabijanie nienarodzonych nie niesie z sobą żadnych komplikacji medycznych ani emocjonalnych. Fragmenty opracowania Ogdena, które w imieniu Amerykańskiego Stowarzyszenia Psychologicznego przedstawił Sądowi Najwyższemu w 1992 r. ukazały się w serwisie „Lifenews.com”. „Aborcja rzadko powoduje i pogarsza stan psychiczny lub emocjonalny” - czytamy w jednym z fragmentów. W kolejnym Ogden tłumaczy, że „niewielka część kobiet, która doświadczyła negatywnych psychicznych skutków poaborcyjnych, miała już wcześniej emocjonalne problemy”. Nominat Obamy zdaje się uważać, że urodzenie dziecka jest dla kobiety czymś znacznie gorszym niż jego zabicie.
(pr)
Pomóż w rozwoju naszego portalu