Są wśród nich imigranci, byli pracownicy sektora informatycznego i bankowości, wdowcy, a nawet maratończycy. Konferencja biskupów amerykańskich przedstawiła zbiorowy portret neoprezbiterów Anno Domini 2009.
Spośród emigrantów kapłanami zostali mężczyźni urodzeni w Wietnamie, na Filipinach, w Indonezji, Peru i Polsce. Duża część nowych kapłanów zdobyła wcześniej wykształcenie w innych dziedzinach. Jest wśród nich wielu prawników, ekonomistów, nauczycieli czy rolników. Znaleźli się nawet kandydaci z politycznym doświadczeniem. 43-letni Joel Bugas z diecezji Santa Fe był trzykrotnie burmistrzem w swojej miejscowości na Filipinach. Ciekawe, że niektórzy zostali katolikami stosunkowo niedawno. Jeden z wyświęconych - Benjamin Roberts z diecezji w Charlotte przeszedł na katolicyzm ze wspólnoty luterańskiej zaledwie 10 lat temu. Windel Scott DuVall z diecezji w Rockford, jest jedynym katolikiem w całej swojej rodzinie. Są i tacy, którzy wcześniej mieli żony. Hector Basanez jest 55-letnim wdowcem. Ma trójkę dorosłych dzieci. Został wyświęcony dla diecezji San Jose. Alain Colliou jest już nawet dziadkiem. Przez 35 lat pracował dla Banku Światowego. Był nawet dyrektorem dla regionów Europy Wschodniej i Azji. W późnym wieku odkrył, że Bóg go wzywa.
Wśród neoprezbiterów znaleźli się również sportowcy: były członek amerykańskiej kadry w chodzie sportowym, maratończyk oraz gracz futbolu amerykańskiego.
Grono kapłanów jest odbiciem amerykańskiej wspólnoty katolickiej, takiej, jaka ona jest dzisiaj - podkreślili autorzy raportu.
(pr)
Pomóż w rozwoju naszego portalu