Niecały miesiąc po największych jasełkach w mieście, Mszą św. i uroczystą galą organizatorzy, darczyńcy i wolontariusze podsumowali Orszak Trzech Króli, który 6 stycznia przeszedł ulicami Łodzi.
Mszy św. w łódzkiej katedrze przewodniczył ks. Grzegorz Matynia, koordynator łódzkiego Orszaku. - Za każdym razem Ewangelia prowadzi nas w innym momencie naszego życia. Jeśli dziś to Słowo Boże weźmiemy do siebie, to możemy tak trochę poczuć się jak na Orszaku Trzech Króli, kiedy to 15 tysięcy łodzian szło za światłem gwiazdy, by oddać pokłon Jezusowi lub by iść na koncert. Ale każdy z nich gdzieś tam po drodze mógł spotkać Jezusa (…) Warto Jezusa tam gdzieś w tym tłumie dostrzec. Zobaczmy co działaliśmy, jak głosiliśmy Ewangelię. Jedni rozdając śpiewniki, inni szykowali stroje, inni w mrozie rozkładali barierki, inni dali nieco grosza, by to zorganizować, a jeszcze inni przez lata trudzili się, by był to dzień wolny od pracy i by można było świętować (…) Niezależnie od tego, kto po co przyszedł, wierzymy, że każdy może tam spotkać Jezusa. I za to niech będą dzięki Bogu, że tyle osób chce pracować dla Jezusa, a dziś im za to po prostu dziękujemy! – mówił w homilii ks. Matynia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Druga część spotkania odbyła się w auli Instytutu Europejskiego, gdzie organizatorzy Orszaku wręczyli podziękowania darczyńcom i wolontariuszom, bez których Orszak by się nie odbył. Spotkanie swoim śpiewem ubogacił Mały Chór Wielkich Serc, który jak co roku, także śpiewał podczas przemarszu kolędników ul. Piotrkowską. Koordynator Orszaku Trzech Króli w Łodzi ks. Grzegorz Matynia podsumował tegoroczny bardzo liczny marsz do łódzkiego Betlejem. – Było ponad 15 tysięcy uczestników, zaś 300 tysięcy widzów przed telewizorami dzięki retransmisji koncertu przez łódzki oddział TVP. W największych jasełkach w Łodzi wzięło udział 1130 aktorów – dzieci i dorosłych, profesjonalni aktorzy, reżyserzy i scenografowie, 240 wolontariuszy, 130-osobowa Mała Armia Janosika, co dało, że łódzki Orszak jest jednym z największych i najbardziej spektakularnych w Polsce – relacjonował koordynator.
Orszakowi towarzyszyła zbiórka funduszy, którą w Mikołajki zainaugurował abp Grzegorz Ryś w roli św. Mikołaja w towarzystwie dzieci z zespołem Downa. - Także taca z rekolekcji dla Łodzi w Bazylice Archikatedralnej przed świętami Bożego Narodzenia została przeznaczona na ten cel, zaś dwa dni przed wigilią metropolita łódzki zaśpiewał wraz z dziećmi kolędę. W dniu Orszaku nastąpiło symboliczne złożenie „Daru dla Nowonarodzonego” w żłóbku, jednak zbiórka trwała aż do 2 lutego. Łącznie udało się zebrać kwotę 80 439 złotych – mówił Tomasz Kopytowski, dyrektor Caritas Archidiecezji Łódzkiej, koordynatora zbiórki.
Na zakończenie spotkania głos zabrał abp Grzegorz Ryś, zwracając uwagę na charytatywny – wręcz ewangeliczny – charakter Orszaku. - To, że tyle osób zbiera się wokół jednego wydarzenia i że to tworzy pośród nich relację i że w ten sposób buduje się Kościół- to jest to przepiękne. Widzimy Kościół w którym są wszyscy potrzebni. To jest piękne doświadczenie żywego Kościoła! – mówił metropolita łódzki. Podczas gali wszyscy goście otrzymali kartki, na których mieli wpisać swoją propozycję imienia dla pluszowego wielbłąda, który w tym roku zastąpił żywe zwierzę w Orszaku. Maskotka, której kostium założyli klerycy, została bardzo ciepło przyjęta przez mieszkańców Łodzi.