Świadectwo o kapłanie
W roku poświęconym kapłanom - serce przymusza mnie, aby złożyć świadectwo o kapłanie, który miał wielki wpływ na kształtowanie mojej osobowości i formacji religijnej.
Po ukończeniu szkoły podstawowej w Piechcinie w 1947 r. zaczęłam dojeżdżać do Gimnazjum Handlowego w Inowrocławiu. Katechetą w tym gimnazjum był ks. Roman Siwa. To był niezwykły kapłan. Miał ogromny wpływ na młodzież, która z radością czekała na lekcje religii w każdy czwartek. Ks. Roman - choć przybliżał nam prawdy wiary w sposób przystępny, czasem nawet z poczuciem humoru - był bardzo wymagający; wstydem było nie przygotować się do odpowiedzi na zadany temat. Był moim spowiednikiem. Kiedyś powiedział do mnie: „Jesteś małym kamykiem w koronie Matki Bożej”.
Do szkół średnich w Inowrocławiu dojeżdżało pociągiem wiele młodzieży. Idąc z dworca do szkoły, całe gromady młodych ludzi wstępowały po drodze do kościoła. Miałam tę łaskę, że trafiłam na koniec Mszy św. i mogłam jeszcze przyjąć Komunię św. Kiedyś - na skutek konfliktów z moim bratem - czułam się niegodna przystąpić do stołu Pańskiego. W tym dniu była religia. Siedziałam w pierwszej ławce z brzegu. Ks. Roman - prowadząc lekcje - dyskretnie szepnął mi, że „ktoś na mnie czekał”. Na karteczce napisał „IHS”. Dobrze, że moje miejsce w ławce było z brzegu, więc nikt nie widział moich łez. Ten fakt tak utkwił w mojej świadomości, że do dziś (a mam 76 lat) IHS nie czeka daremnie.
Ks. Siwa powołał również Sodalicję Mariańską. To stowarzyszenie miało także ogromny wpływ na moją formację religijną. Niestety - w dobie postępującej ateizacji pozbawiono ks. Romana możliwości katechizowania młodzieży. Został przeniesiony na probostwo w Chomętowie k. Żnina. Tam też nie próżnował. Wybudował piękny kościół. W wakacje był przez młodzież odwiedzany.
Zofia Sołtys z domu Nowacka
Oczekujemy na listy pod adresem:
„Niedziela”, ul. 3 Maja 12
42-200 Częstochowa.
Na kopercie należy
napisać: „Listy”
Pomóż w rozwoju naszego portalu