Oddzieciństwa towarzyszy mi Chrystusowy Krzyż i miłość do Niego. W rodzinnej parafii, w ogrodzie sąsiada, stał i stoi przy ulicy kamienny krzyż. Przechodząc, oddawałem Mu cześć. Jako ministrant poznałem w tej parafii wiele przydrożnych krzyży, do których udawaliśmy się w procesji w „dni krzyżowe”. Uczestniczyłem nieraz we Mszy św. sprawowanej w drewnianym kościółku pw. Podwyższenia Krzyża Świętego.
Od młodości śpiewałem w pieśni wielkopostnej: „W krzyżu cierpienie, w krzyżu zbawienie, / W krzyżu miłoś-ci nauka. / Kto Ciebie, Boże, raz pojąć może, / Ten nic nie pragnie, ni szuka”. Nieraz nuciłem i nucę pieśń: „Panie, Ty widzisz, krzyża się nie lękam” i swoimi czynię słowa: „Do krzyżam zwrócił wszystkie me życzenia. / Do krzyżam przybił błędnych myśli roje, / Bo z krzyża płyną promienie zbawienia, / Bo z krzyża płyną zmartwychwstania zdroje”.
O krzyżu i jego obronie w obozie koncentracyjnym czytałem jako kleryk w książce bp. Franciszka Korszyńskiego „Jasne promienie w Dachau”. Czytałem także o męczennikach z różnych czasów, którzy stawali w obronie krzyża.
W dniu moich prymicji nad wejściem do kościoła parafialnego wypisane były słowa: „Per Crucem ad Lucem” (Przez Krzyż do Światła). Sobie i innym nieraz te słowa przypominałem. Stawałem często przy krzyżach na górskich szczytach w Tatrach czy Alpach.
Będąc w Ziemi Świętej jesienią 1973 r., mówiłem na Drodze Krzyżowej do pielgrzymów o tym, że przez Krzyż wiedzie droga do Światła. Zmartwychwstały Pan wyjaśniał uczniom idącym do Emaus: „Czyż Mesjasz nie miał tego cierpieć, aby wejść do swej chwały?” (Łk 24, 26).
Nieraz głosiłem homilie na święto Podwyższenia Krzyża Świętego i czytałem homilie o Krzyżu. Szczególnie zapadły mi w pamięć i serce dwie homilie sługi Bożego Jana Pawła II: o krzyżu wawelskim z 1987 r. i o krzyżu na Giewoncie z 1997 r. U stóp Giewontu Papież mówił: „Nie wstydźcie się tego krzyża. Starajcie się na co dzień podejmować krzyż i odpowiadać na miłość Chrystusa. Brońcie krzyża, nie pozwólcie, aby Imię Boże było obrażane w waszych sercach, w życiu rodzinnym czy społecznym. Dziękujmy Bożej Opatrzności za to, że krzyż powrócił do szkół, urzędów publicznych i szpitali. Niech on tam pozostanie! Niech przypomina o naszej chrześcijańskiej godności i narodowej tożsamości, o tym, kim jesteśmy i dokąd zmierzamy, i gdzie są nasze korzenie. Niech przypomina nam o miłości Boga do człowieka, która w krzyżu znalazła swój najgłębszy wyraz”.
W 1995 r. Papież Jan Paweł II mówił: „«Stat Crux dum volvitur orbis». Na drogach ludzkich sumień, nieraz tak trudnych i tak bardzo powikłanych, Bóg postawił wielki drogowskaz, który życiu ludzkiemu nadaje kierunek i ostateczny sens. Jest nim krzyż Pana naszego Jezusa Chrystusa. Nikt tak jak męczennicy nie zgłębił tajemnicy Chrystusowego krzyża. W ich życiu tajemnica Krzyża i jego moc objawia się w sposób szczególnie czytelny dla każdego człowieka”.
W roku moich święceń biskupich ukazała się w wydawnictwie Księgarnia św. Jacka w Katowicach piękna „Księga Krzyża. Antologia pasyjna”. Nieraz do niej sięgałem i sięgam, by rozważać teksty biblijne, patrystyczne, teksty papieskie i wiersze o Krzyżu.
W dniu święceń biskupich, 12 września 1998 r., powiedziałem, że swą pracę apostolską pragnę prowadzić pod hasłem: „Per Crucem ad Lucem”. Nawiązałem tymi słowami do haseł biskupich dwóch katowickich biskupów pomocniczych: bp. Juliusza Bieńka (+1978): „Stat Crux dum volvitur orbis” i bp. Józefa Kurpasa (+1992): „Amor Crucis, arma Lucis”.
W jednym z kazań arcybiskup Kolonii kard. Joachim Meisner powiedział: „Św. Tomasz z Akwinu mówi: «Krzyż jest księgą, której studiowanie nie ma końca». A św. Bruno z Kolonii, założyciel zakonu kartuzów, kazał napisać nad bramą każdego ze swoich klasztorów: «Stat Crux, dum volvitur orbis - Krzyż stoi, podczas gdy ziemia się kręci». Krzyż jest wiarą, która przybrała widzialną postać; znakiem dodatnim, w który zmienił się ujemny znak świata”.
Mam nadzieję, że wezwanie Ojca Świętego Jana Pawła II do obrony Krzyża będzie u nas zawsze realizowane.
Pomóż w rozwoju naszego portalu