Reklama

Wielka tragedia, wielka żałoba, wielka modlitwa

Niedziela Ogólnopolska 16/2010, str. 8-9

Katastrofa w Smoleńsku pokazuje, jak kruche jest ludzkie życie. Jak mało znaczące są wszelkie spory. Jako naród stanęliśmy przed egzaminem. Pytamy: Dlaczego, Boże?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Polsce czas się zatrzymał 10 kwietnia 2010 r. Flagi na budynkach państwowych opuszczono do połowy masztu.
W stolicy ludzie zaczęli spontanicznie przychodzić pod Pałac Prezydencki. Mieszkańcy Warszawy palili znicze i składali wiązanki kwiatów. W Krakowie znowu bił dzwon Zygmunta. W całym kraju wywieszono flagi z kirem. Wierni gromadzili się w kościołach, aby modlić się w intencji ofiar katastrofy lotniczej w Smoleńsku.
Ziemia katyńska już raz była świadkiem niewyobrażalnej tragedii Polaków. 70 lat później wydarzył się kolejny dramat. Zginął Prezydent RP Lech Kaczyński z małżonką Marią oraz osoby pełniące najważniejsze funkcje w państwie, m.in.: ostatni Prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, wicemarszałkowie Sejmu: Krzysztof Putra i Jerzy Szmajdziński, wicemarszałek Senatu Krystyna Bochenek, biskup polowy Wojska Polskiego gen. dyw. Tadeusz Płoski, rzecznik Praw Obywatelskich dr Janusz Kochanowski, prezes NBP Sławomir Skrzypek, prezes IPN prof. Janusz Kurtyka. A także posłowie, senatorowie, przedstawiciele Rodzin Katyńskich, kombatantów i ich kapelani.

Ironia historii?

Od chwili tragedii pod Smoleńskiem ból i szok mieszają się z niedowierzaniem. Wielu z nas zadaje sobie pytanie: Dlaczego? Chrześcijaństwo też takiej odpowiedzi nie udziela. - Ciśnie się na usta pytanie: Dlaczego, Boże? Ale Bóg milczy - mówi o. Dariusz Kowalczyk SJ - i zwraca uwagę na fakt, że tragedia ta wydarzyła się w oktawie wielkanocnej, w przeddzień Święta Bożego Miłosierdzia. - Wracamy więc do wydarzeń Wielkiego Piątku i dramatycznego pytania Chrystusa: „Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?” (por. Mk 15, 34), ale pamiętajmy, że zaraz potem jest Poranek Zmartwychwstania, wskazujący, co tak naprawdę jest w życiu ważne, i dający nadzieję, ukazujący nowe życie - mówi o. Kowalczyk. W jego przekonaniu, tak jest i tym razem. Tego typu dramaty stanowią „błogosławioną relatywizację wielu ludzkich problemów”, wskazują właściwą hierarchię wartości.
Podejmując refleksję na temat naszych narodowych dziejów, czujemy się dzisiaj znów bardziej zakorzenieni w naszym dziedzictwie, które określamy słowem „ojczyzna”. I zadajemy pytanie: Dlaczego my, Polacy, mamy takie trudne losy? Ta delegacja jechała przecież do Katynia, aby oddać hołd polskiej elicie zamordowanej w 1940 r. Teraz też zginęli ludzie najbardziej zacni, doświadczeni, którzy zajmowali najważniejsze miejsca w życiu społeczno-politycznym. Ironia historii? Fatum czy znak?
- Niewątpliwie jest to dla nas znak - odpowiada o. Kowalczyk. - Stoimy przed egzaminem, jak sobie teraz poradzimy. Ważna jest atmosfera, która będzie panować w naszym społeczeństwie, ona bowiem może pomóc politykom podejmować dalsze decyzje. Jest to wskazówka do działania.
Podobną opinię wyraża Prymas Polski abp Henryk Muszyński: - Uderza mnie przedziwna zbieżność ze śmiercią Polaków pomordowanych w Katyniu przed 70 laty. Ci, którzy dziś oddali swe życie, lecieli przecież, by uczcić ofiary tamtej zbrodni. Ta ofiara dołącza się do ofiar niewinnie zamordowanych w 1940 r. polskich oficerów. Fakt, że tragicznie zginęli ludzie wszystkich opcji politycznych w Polsce, jest głębokim wezwaniem do jedności - dla dobra Ojczyzny w wymiarze wewnętrznym, europejskim i międzynarodowym.

Zrozumieć niepojęte

Prof. Jan Żaryn także uważa, że jest to dla Polaków znak od Boga. - Dzisiaj my jeszcze tego nie rozumiemy, ale trzeba niewątpliwie się zastanowić, jak tę tragedię odczytać. Musimy starać się rozumieć sens rzeczy dla nas niepojętych, wszystko bowiem ma swój sens i musi coś znaczyć.
Patrząc na tę tragedię z chrześcijańskiego punktu widzenia, możemy powiedzieć, że śmierć nie jest ostatnim słowem.
- Wierzymy, że z tej tragedii narodzi się dobro, zarówno dla tych, którzy zginęli, jak i ich najbliższych, i dla całej Polski - tłumaczy o. Kowalczyk. - Choć trudno o tym dzisiaj mówić, z tego dramatu w ostatecznym rozrachunku musi narodzić się jakieś dobro. Mamy też nadzieję, że ci, którzy odeszli, stoją już w obliczu miłosiernego Boga. q

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2010-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Każde cierpienie połączone z Chrystusowym krzyżem umacnia

Graziako

Rozważania do Ewangelii Mt 11, 25-30.

Więcej ...

Trwam w Winnym Krzewie

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 22

Adobe Stock

Więcej ...

Ks. dr hab. Sławomir Zych - zasłużony dla Powiatu Kolbuszowskiego

2024-04-28 22:10
Zasłużeni dla Powiatu Kolbuszowskiego

Bartosz Walicki

Zasłużeni dla Powiatu Kolbuszowskiego

Podczas sesji Rady Powiatu Kolbuszowskiego 18 kwietnia br. po raz pierwszy zostały wręczone odznaki honorowe powiatu kolbuszowskiego. Jest to nowe odznaczenie ustanowione 29 lutego 2024 r. przez Radę Powiatu w Kolbuszowej. Jednym z wyróżnionych odznaką został kapłan diecezji rzeszowskiej, ks. dr hab. Sławomir Zych, dyrektor Ośrodka Badań nad Polonią i Duszpasterstwem Polonijnym KUL.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rodzina

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Boży szaleniec, który uczy nas, jak zawierzyć się Maryi

Wiara

Boży szaleniec, który uczy nas, jak zawierzyć się Maryi

Panie! Spraw, by moje życie jaśniało Twoją chwałą!

Wiara

Panie! Spraw, by moje życie jaśniało Twoją chwałą!

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst

Wiara

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Kościół

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

Była aktorką porno - teraz robi różańce!

Kościół

Była aktorką porno - teraz robi różańce!

Legenda św. Jerzego

Święci i błogosławieni

Legenda św. Jerzego