Chyba przed obecną edycją LM niewielu spodziewało się takiego finału. Owszem, można było liczyć na dobrą postawę zespołów z Mediolanu i Monachium, które pewnie zmierzają po ligowe zwycięstwo. Niemniej jednak ich udział w meczu o tak wielką stawkę jest zaskoczeniem, przynajmniej dla mnie.
Patrząc na historię występów tych zespołów w LM, Inter wygrywał w roku 1964 i 1965. Co prawda dotarł do finału jeszcze w roku 1967 i 1972, ale schodził z boiska pokonany. Bayern zaś przegrywał trzy razy (1982, 1987, 1999), a tryumfował cztery (1974, 1975, 1976, 2001). Tyle statystyki. Przemawiają one bardziej za Bawarczykami.
Klub z Monachium jest najbardziej znanym i utytułowanym niemieckim klubem. Aż 21 razy sięgał po tytuł mistrzowski i 14 razy zdobył Puchar Niemiec. Został założony w 1900 r. Obchodzi zatem 110-lecie istnienia. Czyżby szykował kibicom jubileuszowy prezent? Być może. Obecnie jego trenerem jest Holender Aloysius Paulus Maria „Louis” van Gaal (l. 59). Przed laty był znakomitym piłkarzem. Obecnie święci tryumfy trenerskie. W LM wyeliminował m.in. Manchester United i Olympique Lyon, który pogrążył np. Real Madryt. Ciekawa rzecz, że jego odpowiednik z Mediolanu był kiedyś jego… asystentem.
Skoro zaś mowa o José Mário dos Santos Mourinho Félixie (l. 48), to uchodzi on w środowisku trenerskim za absolutny samorodek. Szybko zakończył piłkarską karierę (był obrońcą). Portugalczyk swojego fachu uczył się przede wszystkim w Wielkiej Brytanii. Był asystentem wielu wybitnych selekcjonerów (m.in. Bobbiego Robsona, któremu pomagał w Sportingu, FC Porto i FC Barcelonie). Już jako dojrzały trener w latach 2003-04 z przywołanym już FC Porto zdobył dwa tytuły mistrza kraju oraz Puchar UEFA i Puchar Mistrzów. Tryumfował też z Chelsea Londyn (dwukrotnie zdobył mistrzostwo Anglii).
Warto wiedzieć, że Mourinho jest nie tylko genialnym taktykiem, dzięki czemu jego drużyny grają niczym na PlayStation, ale jest przede wszystkim takim trenerem, który bierze pełną odpowiedzialność za wyniki drużyny. Potrafi przyznać się do błędów. Potrafi też prowokować zarówno przed meczami, jak i w trakcie pojedynków. Jest niezwykle żywiołowy i dynamiczny. Mówi się nawet o specjalnej myśli szkoleniowej zapoczątkowanej właśnie przez niego. W każdym razie, do tej pory zawsze odnosił sukcesy jako pierwszy trener. Czy i tym razem będzie podobnie? Sądzę, że tak. Z Interem Mediolan 5 maja, po zwycięstwie nad AS Romą w finale Pucharu Włoch, Portugalczyk świętował pierwszy tytuł w tym sezonie. „Nerazzurri” to m.in. siedemnastokrotny i aktualny mistrz Italii. A zatem nie byle kto!
W mediach jest też głośno o tym, że bez względu na to, czy wygra czy przegra z Bayernem Monachium, od przyszłego sezonu Mourinho, będzie selekcjonerem wspomnianego wcześniej Realu Madryt. Zapewne tak się stanie. „Królewscy” są bowiem głodni sukcesu jak mało który klub w Europie. Tymczasem delektujmy się grą najlepszych zespołów Starego Kontynentu, których dyrygentami są Portugalczyk i Holender. To będzie piękny mecz!
Kontakt:
Pomóż w rozwoju naszego portalu