Wierni z Łososiny Dolnej licznie zgromadzili się w Sądeckim Parku Etnograficznym. To tutaj znajduje się zabytkowy kościół pod wezwaniem Świętych Apostołów Piotra i Pawła. Świątynia została wybudowana w 1739 r. i przez ponad 250 lat była kościołem parafialnym. W 2003 r. budowla została rozebrana. W Łososinie Dolnej stał już wtedy nowy kościół. Zabytkową świątynię przeniesiono do skansenu w Nowym Sączu, gdzie ponownie ją złożono (wraz z odnowionymi elementami), a w 2014 r. ponownie konsekrowano.

    Proboszcz parafii Łososina Dolna ks. dr Piotr Drewniak zauważa, że kult patronów parafii, Świętych Apostołów Piotra i Pawła jest bardzo żywy wśród wiernych. 29 czerwca obchodzą oni uroczysty odpust w nowym kościele parafialnym, a w niedzielę po uroczystości, wierni przyjeżdżają do skansenu i uczestniczą w odpuście w zabytkowym kościele. – Wielu parafian z sentymentem wspomina ten kościół. Tutaj przyjmowali sakramenty święte, wiele osób zostało ochrzczonych, czy przyjmowało sakrament bierzmowania i małżeństwa. Czują się mocno związani z tą świątynią – mówi ks. Drewniak. Dodaje, że z roku na rok na uroczystości w skansenie przybywa coraz więcej parafian.

    Uczestnicy odpustu potwierdzają słowa proboszcza. – To jest nasz łososiński kościół. Przypomina mi on o czasach mojej młodości. W nim udzielono mi chrztu, tu służyłem do Mszy świętej – wspomina pan Józef. – To jest kościół, do którego chodziłam jako mała dziewczynka. Na co dzień mieszkam pod Warszawą. Do Łososiny przyjeżdżałam do dziadków na wakacje. Gdy tu byłam, chodziłam przez całe lato do tego kościoła. Przychodzę tu z wielkim sentymentem – dodaje pani Katarzyna.

    To był także wyjątkowy dzień dla ks. Mariana Cebuli. Pochodzący z Łososiny Dolnej duchowny świętował jubileusz 45. rocznicy przyjęcia święceń kapłańskich. – Jesteśmy tu przede wszystkim, żeby wyznać naszą wiarę. By powiedzieć „wierzę w Jeden, Święty i Powszechny Apostolski Kościół”. Przyszliśmy tutaj, aby zastanowić się i pomyśleć o naszych korzeniach, o tym jaki jest fundament, na którym ta świątynia stoi. Bo człowiek nie jest jakąś rzeczą czy numerkiem. Jesteśmy dziećmi Bożymi! Jakaż to jest wielka godność! Wielu z nas dostąpiło jej właśnie w tym kościele, przy tej chrzcielnicy – mówił w homilii. Zachęcał, aby po Mszy świętej podejść do zabytkowej chrzcielnicy, pomodlić się przy niej i ucałować. Odwołał się do słów św. Jana Pawła II, który będąc już jako papież w Wadowicach, wypowiedział słowa „Tu wszystko się zaczęło”.

    – Pomyślmy, ilu ludzi było w tej świątyni przez te wszystkie lata, łącznie z nami. Budowali tu swoją wiarę, klęcząc na posadzce ze zwyczajnego kamienia. Ilu kapłanów sprawowało tu sakramenty, spowiadało i głosiło rekolekcje! – mówił w homilii ks. Cebula.

    Łososina Dolna nie zawsze się tak nazywała. Pierwsza nazwa wsi brzmiała Jakubkowice. Stąd właśnie wywodzi się nazwa zespołu regionalnego z tej miejscowości – Jakubkowianie. Zagrali i zaśpiewali oni podczas odpustowej Mszy świętej. – Chcemy pokazać to, co najpiękniejsze w naszej miejscowości, czyli folklor. Staramy się ewangelizować nie tylko w sposób tradycyjny, ale także poprzez kulturę i sztukę. Jednak wydaje mi się, że nie trzeba ludzi zachęcać do zachwycania się tradycją regionalną. To chyba jest wpisane w ludzką naturę, czyli obcowanie z pięknem. Parafianie licznie odpowiedzieli na propozycję uczczenia odpustu w tym zabytkowym kościele, przy brzmieniach muzyki naszego regionalnego zespołu – mówi ks. Piotr Drewniak. I dodaje: - Mamy teraz piękny i nowy kościół. Bardzo się z niego cieszymy, ale nic nie zastąpi miejsca, w którym modlili się nasi przodkowie.