Po co dzisiaj studiować teologię? Ludzie młodzi, myśląc o swej karierze zawodowej, zastanawiają się nad tym, co przyniesie im korzyść za rok, za dziesięć lat. Rynek pracy się zmienia, gospodarka podlega procesom globalizacji. Młodzi rozważają więc, co będzie najlepszą inwestycją w przyszłość. I inwestują. Wśród elementów wymienianych przez młodzież jako pierwszoplanowe są: wykształcenie, dalej zawód i dobra pensja. Jaką karierę oferuje uczelnia teologiczna? Czy studiowanie teologii to dobra inwestycja w przyszłość? Można powiedzieć, że tu inwestuje się w przyszłość najlepiej, gdyż inwestuje się w wieczność. Ci sami młodzi ludzie, którzy wydają się być zainteresowani wyłącznie stroną materialną, tu i teraz, gdy już to osiągną, sygnalizują poczucie głodu. To głód sensu, głód ducha, głód prawdziwej miłości. Studiowanie teologii to właśnie poszukiwanie sensu, poszukiwanie ducha, uczenie się prawdziwej miłości. Na te studia nigdy nie jest za późno.
Jesteśmy u początku XXI wieku. To nasze życie, to życie intensywne, w biegu, życie, które pochłania człowieka bez reszty. To do nas Ewa Lipska w swoim ostatnim tomiku poezji mówi: „Dzisiaj wszystko musi dokonać się szybko. W tym czasie, który nie ma żadnego czasu, spróbujcie pozostać człowiekiem”.
Nasz Mistrz, pierwszy wykładowca szkoły teologicznej - Jezus z Nazaretu powiedział: „Cóż pomoże człowiekowi, jeśli nawet cały świat posiądzie, a na duszy swojej szkodę poniesie” (por. Mt 16, 26).
Przyszłość z podbitą na wieczność gwarancją to inwestycja w ducha.
Inwestycja w wieczność to więcej niż inwestycja w przyszłość. Podnosimy zatem wzrok, próbujemy tam wejrzeć, gdzie wzrok nie sięga. Bez tego nie odkryjemy sensu rzeczy prostszych. Nie odkryjemy tego, co jest naszym powołaniem, nie odpowiemy na pytanie, co warto studiować, czemu się warto poświęcić.
Tadeusz Różewicz powie w jednym ze swoich wierszy: „Czasem życie zasłania to, co jest większe od życia”. A ks. Jan Pasierb dopowie swoim wierszem, że „życie trzeba robić z twardszego od siebie tworzywa”.
Dopiero w perspektywie wieczności czas nabiera sensu. Dopiero w perspektywie nieskończoności nasze małe ludzkie sprawy odnajdują swoje właściwe miejsce. Inwestując więc w siebie, nie możemy zapomnieć, że człowiek to również duch, który musi znaleźć swoje miejsce w świecie ducha.
Misją uczelni teologicznej jest właśnie pomoc ludziom, którzy tę prawdę odkryli.
Po co dziś teologia? - to jedno pytanie. A drugie: Jaka teologia?
Jeden z największych teologów XX wieku Hans Urs von Balthasar pisał: „Bardziej potrzebna jest dzisiaj klęcząca teologia niż siedząca”.
Teologia staje się wiarygodna, kiedy o Bogu mówią ludzie z wiarą.
Dodajmy - teologia nie jest tylko umiłowaniem wiedzy. To jest mądrość miłości, która prowadzi do Słowa Odwiecznego. Potrzeba dziś teologa, który jest ekspertem piękna Boga. To dopiero odnawia świat.
Ale świat odmienia też dobroć.
Dobroć jest bezbronna, ale nie bezsilna.
Dobroci nie trzeba siły.
Dobroć sama jest siłą.
Dobroć nie musi zwyciężać.
Dobroć jest nieśmiertelna.
Tak - dobroć - to jedno skrzydło, które powinno nas unosić ku życiu. A drugie skrzydło - to wykształcenie. To rzeczywiście trud. Najtrudniejsze jest tworzenie. Wszystko inne jest ucieczką przed wysiłkiem tworzenia. Tylko takie trudne życie warte jest duchowego artysty.
Z przemówienia inauguracyjnego na Papieskim Wydziale Teologicznym w Warszawie ks. dr. hab. Krzysztofa Pawliny - rektora.
Pomóż w rozwoju naszego portalu