Mój krzyż codzienny
Krzyż to zawierzenie, pokora, które pozwalają się piąć ku niebu, i miłość obejmująca cały świat. Gdy myślę o krzyżu, zawsze wspominam wiersz niezwykle wrażliwej poetki Marii Komornickiej:
W noc chmurami złowieszczymi ciemną
Leżałam jak zwalony krzyż
A duchy mocowały się nade mną
O mnie
Poczuć się zwalonym krzyżem to doświadczenie niemal tragiczne, wzmagające odczucie cierpienia. Zwłaszcza jeśli uwzględnimy złowieszczą noc i rozgrywającą się nad głową bohaterki walkę o jej duszę. (...) Sytuacja tak silnie doświadczona przez autorkę wiersza jest codziennością każdego, choć przyzwyczajenie nauczyło nas jej nie dostrzegać.
Mój krzyż nie jest wielki. (...) Na co dzień nie jest zbyt uciążliwy i prawie udaje mi się o nim zapomnieć. Ot, żyję jak wszyscy. A może nawet są tacy, co patrzą na mnie z zazdrością, ponieważ jestem tą, której się udaje. Przynajmniej czasami. Ale przychodzą takie dni (...), że po raz kolejny próbuję przyrównać do niego swoje życie. (…) Rozpoczynam swoje indywidualne rekolekcje.
Mój krzyż nie jest wielki, może dlatego w natłoku wydarzeń i spraw codziennych tak łatwo zapominam, co jest naprawdę ważne w życiu, a wówczas świat, igrając moim sentymentalizmem, zmusza mnie do łez. W tym przypadkowym płaczu nieświadomie żałuję swoich straconych szans i możliwości. Odczuwam (...) boleśnie swoje niespełnienie.
Książka „Mój krzyż” - do nabycia w „Niedzieli”
Informujemy, że wkrótce ukaże się drukiem druga część publikacji, zawierająca wybór kolejnych 23 wypowiedzi, które zostały nadesłane na ubiegłoroczny konkurs „Mój krzyż”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu