Film opowiada prawdziwą historię Tima Ballarda, byłego agenta rządowego USA, który rezygnuje z pracy, aby poświęcić życie ratowaniu dzieci przed losem gorszym niż śmierć.
Ryzykuje życiem i wyrusza w głąb kolumbijskiej dżungli, gdzie trafia do wnętrza najmroczniejszego biznesu na świecie - relacjonuje Przemysław Wręźlewicz, dyrektor Rafael Film.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W wywiadzie dla Fox News grający główną rolę Caviezel (znany z „Pasji” Mela Gibsona) mówił, że Hollywood boi się tej historii. Prace nad produkcją rozpoczęto zaledwie po dwóch latach od startu działalności Ballarda, ale dystrybutor 20th Century Fox, po przejęciu przez Disneya, postanowił odwołać premierę. - Wtedy producenci rozpoczęli żmudną walkę o odzyskanie praw i premierę filmu - relacjonuje Wręźlewicz.
Mimo kontrowersji „Sound of Freedom. Dźwięk wolności”, film dozwolony od 15. roku życia, odniósł ogromny sukces w USA, pokonując w rankingach wysokobudżetowe kontynuacje kultowych Indiany Jonesa czy Mission: Impossible.
Ostatecznie tytuł stał się numerem trzecim w USA (po „Barbie” i „Oppenheimerze”).
Bez wielomilionowej, zwyczajowej promocji, ale za to z towarzyszącą mu gigantyczną, oddolną akcją społeczną obraz wspiął się na szczyt rankingów ocen (m.in. 8,8/10 na Filmweb).
Obok Caviezela, w roli Katherine Ballard, na ekranie zobaczymy zdobywczynię Oscara Mirę Sorvino („Jej wysokość Afrodyta”), a także Billa Campa („Gambit Królowej”) wcielającego się w postać "Vampiro" - głównego pomocnika Ballarda.
- Mimo tematyki, twórcy nie szokują drastycznymi scenami, a empatię i emocje widzów budują w sposób subtelny, choć jednoznaczny. „Sound of Freedom. Dźwięk wolności” także w Polsce wzbudza wielkie emocje i jest jedną z najbardziej wyczekiwanych premier tego roku. Potwierdzamy, że premierę potwierdziły wszystkie największe sieci kinowe oraz kina studyjne - zapewnia Wręźlewicz.