Poniedziałek, 6 listopada
• Rz 11, 29-36 • Ps 69(68), 30-31.33-34.36-37 • Łk 14, 12-14
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jezus powiedział do przywódcy faryzeuszów, który Go zaprosił: «Gdy wydajesz obiad albo wieczerzę, nie zapraszaj swoich przyjaciół ani braci, ani krewnych, ani zamożnych sąsiadów, aby cię i oni nawzajem nie zaprosili, i miałbyś odpłatę. Lecz kiedy urządzasz przyjęcie, zaproś ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych. A będziesz szczęśliwy, ponieważ nie mają czym się tobie odwdzięczyć; odpłatę bowiem otrzymasz przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych».
Reklama
"Zaproś ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych". Kiedy czytam Ewangelię, nieustannie słyszę, że Jezus wstawia się za ubogimi, chorymi i biednymi. Zdaję sobie sprawę, że są to osoby wymagające szczególnej pomocy, ale rodzą się we mnie pytania: Czy Jezus faworyzuje ludzi z marginesu społecznego? Może jest Mu łatwiej głosić Dobrą Nowinę, kierując ją na podatny grunt? Czy równie skuteczny byłby wśród bogatych? Nie ulega wątpliwości, że wśród słuchaczy Jezusa przeważali ubodzy. On jednak nie robił żadnej selekcji, a jedynie głosił naukę, którą – jak sam mówił – usłyszał od Boga Ojca. A Bóg mówi, że ubodzy są Mu szczególnie bliscy, ponieważ nie mając nic, całą swoją nadzieję składają w Nim. Można powiedzieć, że wyjątkowa troska o ubogich odkrywa przed nami macierzyńskie cechy Boga, bo tak, jak wśród licznego potomstwa mama będzie najbardziej troszczyć się o najsłabsze dziecko, tak Bóg przede wszystkim troszczy się o najsłabszych i pokrzywdzonych. Bóg nie mówi, że słabość i ubóstwo są dobre same w sobie, ale staje po stronie cierpiącego, aby przywrócić mu utraconą godność. Jezus dlatego tak często nawołuje do pomocy najuboższym, gdyż wybrał ich sam Bóg. "Zaproś ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych". A będziesz szczęśliwy…
Ł.T.
ROZWAŻANIA NA ROK 2024 JUŻ DOSTĘPNE W KSIĄŻCE "ŻYĆ EWANGELIĄ". DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!