Jezus utożsami się z człowiekiem. Z każdym człowiekiem. Z tym, któremu uczyniono dobro i z tym, któremu uczyniono zło. Dobro i zło uczynione przez wierzących w Chrystusa ma więc szczególną, bo podwójną wartość. Ale to wcale nie powód, by się czuć wyróżnionym. Przeciwnie - to powód, by się czuć bardziej zobowiązanym. Zaniedbanie bowiem dobra jest podwójnym zaniedbaniem, bo raz - wobec człowieka, dwa - wobec mieszkającego w nim Chrystusa. A zło jest podwójnym złem, bo raz - wobec człowieka, dwa - wobec mieszkającego w nim Chrystusa.
Wymawiamy te słowa w Modlitwie Pańskiej. Są one wyrazem naszej eschatologicznej, czyli sięgającej czasów ostatecznych, nadziei na upragnione nadejście końcowego panowania Pana Boga. Szczególnie zaś mocno brzmią one w uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata.
Rozważania na niedzielę ks. Mariusza Rosika: Wszechświata Król
Ks. Mariusz Rosik
Bozena Sztajner/Niedziela
EdgarMitchell w 1971 roku, jako pilot Apollo 14, został szóstym człowiekiem, który postawił swą nogę na srebrnym globie. Astronauta tak wspomina tamte chwile: „Pierwszą rzeczą, która przyszła mi na myśl, kiedy patrzyłem za Ziemię, było jej niewiarygodne piękno. Nawet najbardziej spektakularne fotografie nie są w stanie tego oddać. To był majestatyczny widok. Wspaniały niebieskobiały klejnot zawieszony na tle atłasowego nieba. W punkcie kulminacyjnym tego przeżycia obecność Boga stała się niemal namacalna i zdałem sobie sprawę, że to On jest Królem Wszechświata”.