- Czy obecny dialog między Kościołem katolickim w Polsce a patriarchatem moskiewskim można wpisać w dobrze znany nurt dialogu z lat 60. ubiegłego wieku pomiędzy Kościołami w Polsce i w Niemczech, prowadzący do wzajemnego przebaczenia i pojednania?
ABP HENRYK MUSZYŃSKI: - Cel dialogu jest porównywalny, ale dokonuje się on w innej rzeczywistości niż początki dialogu polsko-niemieckiego po wojnie. List biskupów polskich do niemieckich z 1965 r. był jednostronną deklaracją polskiego Episkopatu, na co później zareagowali biskupi niemieccy. Natomiast jeśli chodzi o obecne Wspólne Orędzie do Narodów Rosji i Polski, to od razu mamy do czynienia z dokumentem obu Episkopatów (…). Tamten dialog był próbą stworzenia pomostu między wrogimi sobie narodami w momencie, kiedy rany wojenne jeszcze się nie zagoiły. Ten następuje w zupełnie innym miejscu historii. Chodzi tu o spojrzenie w świetle wiary chrześcijańskiej na wielowiekową, wspólną, acz niełatwą historię obu narodów oraz spojrzenie w kierunku przyszłości, jaką mamy przed sobą.
- Czy w orędziu obu Kościołów padają słowa analogiczne do tych z listu biskupów polskich do niemieckich: „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie”?
- Nie, słów tych nie można przenieść bezpośrednio z tamtego dokumentu, gdyż sytuacja na odcinku polsko-rosyjskim jeszcze do tego nie dojrzała. Na obecnym etapie chodzi w pierwszym rzędzie o odbudowanie wzajemnego zaufania. Mamy pewne wspólne doświadczenia, np. jeśli chodzi o totalitaryzmy, które z pewnego punktu widzenia nas zbliżyły, a jednocześnie podzieliły. Jako Polacy mówimy wyraźnie o cierpieniach ze strony dwóch totalitaryzmów: niemieckiego - nazistowskiego oraz sowieckiego - komunistycznego (…). Nasi rosyjscy partnerzy nie zwykli stawiać na jednej płaszczyźnie totalitaryzmu niemieckiego oraz totalitaryzmu bezbożnego komunizmu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu