W obecnej chwili tak trudno o skupienie i milczenie. Świat obiecuje pieniądze i rozgłos, a Bóg pokazuje inną drogę. Tą drogą jest wyrzeczenie się świata i samego siebie, ponieważ Bóg jest święty i tej świętości żąda od nas. On powiedział: „Bądźcie świętymi, jak Ja jestem święty” (por. Kpł 11, 44).
Droga do świętości jest kręta, usłana krzyżami, ale jest możliwa z pomocą Bożą.
Krystyna
Zamieszczam tylko maleńki fragment jednego z listów Pani Krystyny, żeby zasygnalizować, jakie problemy porusza. A pisze ona ogólnie o życiu duchowym człowieka. O tym, że powinniśmy przede wszystkim brać pod uwagę w naszych życiowych wyborach wolę Bożą, kierować się etyką chrześcijańską i dążyć do doskonałości. Przy tej okazji znalazłam też i takie piękne zdanie św. Josemarii Escrivy: „Albo potrafimy spotkać Pana w naszym codziennym życiu, albo nie spotkamy Go wcale” (w: „Namiętnie kochać świat”). I to jest odpowiedź na wszystkie pytania, jak żyć.
Niedawno w mojej parafii uroczyście obchodziliśmy XX-lecie naszej grupy Odnowy w Duchu Świętym, corocznie odprawiane są w niej rekolekcje i wiele osób „przeszło” przez tę grupę. Myślę, że teraz to są już zupełnie inni ludzie. Bo taki „chrzest w Duchu Świętym” nadaje życiu człowieka zupełnie nową jakość. Byłam tam i ja. I choć każdy potem poszedł jakby swoją drogą, bo przecież nie wszyscy zostali w grupie na stałe, to jednak od tego czasu jakby wszystko się odmieniło.
Szukajmy dla siebie takich miejsc, gdzie będziemy mogli realizować własną drogę do Pana Boga, aby była jak najmniej kręta.
Aleksandra
Pomóż w rozwoju naszego portalu