Podczas swej drugiej podróży misyjnej św. Paweł wraz z towarzyszami zawitał do Filippi (Dz 16, 11-40). Spędził tam kilka dni w oczekiwaniu na szabat. W mieście nie było wprawdzie synagogi, ale w takich warunkach w szabat Żydzi gromadzili się w określonym miejscu nad wodą celem dokonania obmyć rytualnych i wspólnych modlitw. Paweł udał się więc za miasto nad rzekę, aby uczestniczyć w modlitwie. Tam zastał wiele niewiast, z którymi zaczął rozmawiać. Rozmowie Pawła przysłuchiwała się kobieta o imieniu Lidia. Była pochodzącą z Tiatyry prozelitką, czyli poganką nawróconą na judaizm. Trudniła się sprzedażą purpury. Słowa Pawła zapadły głęboko w jej serce i przyjęła chrzest razem ze swym domem, czyli ze wszystkimi zatrudnionymi w handlu purpurą, którym kierowała w Filippi. Lidia nalegała, aby Paweł zamieszkał w jej domu. Tak się też stało i dom Lidii stał się odtąd kościołem domowym, gdzie odbywały się modlitwy i sprawowana była liturgia.
Nie przerwało to jednak kontaktów Apostoła z miejscem nad rzeką, dokąd udawał się Paweł w każdy szabat, aby prowadzić tam dalej swoje dzieło. Właśnie w drodze za miasto miało miejsce wydarzenie, które zaważyło na dalszym pobycie w mieście. Niejednokrotnie Paweł spotykał tam niewolnicę, „opętaną przez ducha, który wróżył. Przynosiła ona duży dochód swym panom. Ona to, biegnąc za Pawłem i za nami wołała: «Ci ludzie są sługami Boga Najwyższego, oni wam głoszą drogę zbawienia». Czyniła to przez wiele dni, aż Paweł mając dość tego, odwrócił się i powiedział do ducha: «Rozkazuję ci w imię Jezusa Chrystusa, abyś z niej wyszedł». I w tejże chwili wyszedł”. Uwolnienie dziewczyny od złego ducha wywołało natychmiastową reakcję jej właścicieli, czerpiących zyski z jej wieszczego daru. Oskarżono Pawła i Sylasa wobec władz rzymskich o sianie niepokoju i głoszenie poglądów nie do przyjęcia przez Rzymian. Paweł wraz z Sylasem zostali wychłostani i wtrąceni do więzienia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu