Reklama

Niedziela Kielecka

„Świat potrzebuje czytelnych postaw”

Ks. prał. Tomasz Rusiecki

T. D.

Ks. prał. Tomasz Rusiecki

Ks. prał. Tomasz Rusiecki spełnia wiele funkcji i ról, ale wszystkie dotyczą sfery duchowości i dobrze wpisują się w ideę Roku Wiary. Ojciec duchowny kapłanów diecezji kieleckiej i wikariusz biskupi ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego, Dyrektor Krajowy Unii Apostolskiej Kleru, znaczącą większość kapłańskiego życia, bo 31 lat, związał z kieleckim Seminarium. Jego osobista troska o powołania i duchowość księży oraz od lat realizowana koncepcja wizji kapłańskiej posługi objęła wiele roczników młodych kapłanów, opuszczających mury Wyższego Seminarium Duchownego w Kielcach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bez Boga ani do proga” - tak mawiała Maria Rusiecka - śp. mama przyszłego księdza, która niemal każdy dzień przeplatała modlitwą różańcową, dla której czymś oczywistym, normą - było życie wiarą.

Zawsze chciał być księdzem

Ks. Tomasz, urodzony w 1949 r., dorastał w Książnicach Wielkich w ówczesnym powiecie Kazimierza Wielka, w parafii bogatej w powołania (dziesięciu żyjących księży pochodzi z Książnic). Rodzice - Maria i Antoni, trójkę swoich dzieci: Annę, Barbarę i Tomasza wychowywali z dużą serdecznością, w duchu świadomego praktykowania wiary. - Tata, żeby nie wiem jak był zmęczony, klękał do pacierza, wsparty o łóżko, tak samo i mama. Nie tylko nigdy nie zaniedbała modlitwy, lecz nas do niej mobilizowała, a niedzielna Msza św. była bezwzględnie przestrzegana. Rodzice mieli swoje stałe miejsca w kościele - opowiada.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Odkąd pamięta, zawsze chciał być księdzem. Koledzy bawili się w wojsko - on w księdza, sprawującego liturgię. Już jako 5-latek służył do Mszy św., a w ks. Michale Leśniaku, opiekującym się ministrantami, widział wzór kapłański, autorytet.

Rodzice mieli gospodarstwo, Tomasz - jedyny syn był naturalnym spadkobiercą, niemniej państwo Rusieccy z ogromną sympatią obserwowali wzrastające powołanie syna. - Podobało im się moje coraz poważniejsze myślenie o kapłaństwie, mama modliła się w intencji mojego wytrwania, widziałem jej radość z tego powodu - wspomina ks. Tomasz.

Mówi o sobie: „zwyczajny uczeń” - i cały czas ministrant - to odniesienie do szkoły podstawowej w Książnicach Wielkich. Z estymą i szacunkiem wspomina m.in. Mariana Kukułkę - wychowawcę, wielki autorytet. W czasach LO w Kazimierzy Wielkiej nie zaprzestał służby przy ołtarzu, wracając po tygodniu nauki i mieszkania w internacie - do rodziców, do rodzinnej parafii. Był niezłym matematykiem i fizykiem (nauczyciele tych przedmiotów sugerowali mu nawet studia w tym kierunku), a niezapomniana polonistka - erudytka, wspaniały człowiek - prof. Emilia Molska zaszczepiała zainteresowania humanistyczne, wyczulała na piękno języka polskiego. Jednak ani matematyka, ani polonistyka. Po maturze w 1967 r. Tomasz Rusiecki złożył papiery do Seminarium w Kielcach.

Reklama

W Seminarium - jak w domu

Najpierw rozmowa z niezapomnianym wicerektorem ks. Mieczysławem Jaworskim (późniejszym biskupem), potem z rektorem ks. St. Włudygą. - Dobrze mi było w Seminarium, od razu poczułem się jak w domu - wspomina Ksiądz Prałat. Młodego kleryka wciągała formacja intelektualna, duchowa - tak właśnie miało być, tak sobie wymarzył swój los. Każdy miesiąc, tydzień, dzień traktował jako krok zbliżający do wymarzonego dnia święceń. Na roku stanowili zgraną grupę, a przyjaźnie przetrwały do dzisiaj (księża - koledzy z roku ks. Rusieckiego często się spotykają). - Ks. rektor Włudyga wydawał się surowy i zasadniczy, ale w bezpośrednim kontakcie stawał się ciepłym, wrażliwym człowiekiem - wspomina ks. Tomasz.

Czas dorocznych wakacji także był elementem konsekwentnie budowanej układanki - realizowanej drogi do święceń, do kapłaństwa. - Wypoczywałem w domu rodzinnym, czytałem literaturę piękną, poezję, sporo czasu spędzałem na plebani u proboszcza. To wszystko stanowiło pewną całość - wyjaśnia.

Święcenia otrzymał 3 czerwca 1973 r. przez posługę bp. Jana Gurdy w rodzinnych Książnicach Wielkich.

W dobrej kapłańskiej szkole

Blisko 3 lata pod okiem ks. prał. Bolesława Zelka w parafii w Bukownie (wówczas diecezja kielecka, obecnie sosnowiecka) było dobrą szkołą i praktyką dla debiutującego kapłana. - Rozumieliśmy się z proboszczem, miałem do niego ogromne zaufanie, choć lubił mnie wrzucać na głęboką wodę... i to było bardzo dobre.

Ledwo młody ksiądz zainstalował się w parafii, a tu wezwanie do chorego (a był to wyjątkowo drastyczny przypadek krwotoku, na chorym ciele nie było wręcz miejsca dla złożenia ostatniego namaszczenia). Na katechezę do kilku szkół jeździł rowerem, zawsze w sutannie; szczególnie jedna z tych szkół, przez pewien okres czasu nieobjęta katechizacją, wymagała solidnego przygotowania, zaangażowania. Wielką pasją - dla młodzieży i prowadzącego - stał się młodzieżowy zespół muzyczny. Już nieco inne warunki pracy, wynikające ze specyfiki parafii, były w kieleckiej katedrze - to kolejne 2 lata. A następne kilka lat młodemu księdzu upłynęło wśród studentów z Duszpasterstwa Akademickiego. - Bywało gęsto, grup utworzyło się sporo, w DA skupiała się młodzież z WSI, potem Politechniki Świętokrzyskiej, z WSP, ze szkół policealnych. Mieliśmy dużo pracy i ważkie wyzwania - ks. Łukomski, ks. Panek, ks. Olejnik i ja - opowiada ks. prał. Rusiecki. Ciepło wspomina choćby czas chodzenia po kolędzie w akademikach, strajki na uczelni, kiedy to księża sprawowali Eucharystię. - Przekonywałem się, jak bardzo w takich sytuacjach potrzebny jest kapłan niosący nadzieję - nie tę tanią, ale taką, która pochodzi od Boga - tłumaczy. I dodaje: - Ksiądz jest posłany z tym, w co został wyposażony przez Boga, przez sakrament święceń, na tym opiera się piękno i sens naszej posługi.

Reklama

W DA ks. Tomasz był do czerwca 1981 r.

Z „duchem ojcowskim”

Od 1981 r. jest prefektem alumnów, od 1982 - ojcem duchownym w Seminarium. Bycie ojcem duchowym wynika bezpośrednio z założenia, że posługa kapłańska opiera się o „ducha ojcowskiego”. Jest to więc „prowadzenie alumnów drogami Bożymi poprzez obecność wśród nich, głoszenie im Słowa Bożego, rozmowy, które z nimi się prowadzi, posługę sakramentalną, modlitwę za nich i z nimi, a wszystko po to, aby Chrystus mógł w łatwiejszy sposób do nich docierać i prowadzić ich do kapłaństwa”. Ojciec duchowny pomaga w rozeznaniu autentyzmu powołania kapłańskiego, ale nie wolno mu decydować za kogokolwiek. Każdy z młodych ludzi, wkraczając na drogę kapłaństwa, niesie ze sobą swoją całą historię - prywatne życie, wydarzenia w Polsce, na świecie - a ojciec duchowny jest po to, aby pomóc mu włączyć ten bagaż doświadczeń w kapłańską drogę.

Reklama

„Kto kocha, szuka możliwości, kto nie kocha - wymyśla trudności” - tę mądrą zasadę nie raz stosował do rozeznania powołania u powierzonych swemu kierownictwu młodych ludzi.

W kręgu spraw osób konsekrowanych

Od 1994 r. ks. Rusiecki jest wikariuszem biskupim ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego. Mówi o „ubogacającym doświadczeniu” wynikającym z tej funkcji spełnianej po to, aby „życie konsekrowane trwało w diecezji, aby podtrzymywać ducha powołań dla diecezji i aby zakonnicy i siostry zakonne z różnych stron Polski czy świata żyli także duchowością diecezji kieleckiej”. A zatem: troska o duchowość posługujących w zakonach i zgromadzeniach. Bardzo przydały się w tej pracy studia w zakresie duchowości, odbyte w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim.

Ks. Tomasz Rusiecki obejmuje kapłańską opieką i troską ponad 300 sióstr i ok. 100 zakonników w diecezji oraz 24 osoby ze Świeckiego Instytutu Chrystusa Króla. Dla nich wszystkich organizowane są dni skupienia (np. dla sióstr raz w miesiącu w seminarium), rekolekcje. Warto także zwrócić uwagę na rozwijające się prężnie od ok. 10 lat indywidualne formy życia konsekrowanego. W niedzielę 4 listopada przypada duża uroczystość dla tego środowiska - konsekracja trzech wdów w Miechowie. - W naszej diecezji są cztery dziewice konsekrowane, cztery wdowy oraz jeden wdowiec, jedyny w Europie! - podkreśla Ksiądz Prałat. Z kolei do konsekracji przygotowują się trzy wdowy i trzy dziewice, a ks. Rusiecki pełni rolę kierownika duchowego tych osób. - Ten rodzaj powołania to szczególny symptom naszych czasów i poszukiwania przez wielu ludzi radykalizmu w życiu. Trzeba widzieć ich szczęście w dniu konsekracji, gdy poświęcają siebie Bogu - mówi ks. Rusiecki.

Reklama

Są czytelni - a świat potrzebuje czytelnych postaw. - Kiedy jesteśmy czytelni? Gdy jesteśmy wierni i tę wierność manifestujemy - chodzi oczywiście o wierność Bogu. Temu, któremu się ślubowało - wyjaśnia Ksiądz Prałat.

W Unii Apostolskiej Kleru

Ks. T. Rusiecki jest od 2006 r. dyrektorem krajowym Unii Apostolskiej Kleru Najświętszego Serca Jezusowego. Polskie obchody 150-lecia Unii przypadają wkrótce, 12-13 listopada. Zadaniem Dyrektora jest scalanie działań diecezjalnych Unii i reprezentowanie Unii Krajowej na forum międzynarodowym (takie forum miało miejsce 22-26 październia br. w Rzymie). Celem UAK jest pomoc księżom w ich dążeniu do świętości, w przeżywaniu kapłaństwa w braterskiej wspólnocie kapłanów i w jedności z biskupem, wzbudzanie odpowiedzialności za braci kapłanów oraz pomoc księżom w dziedzinie duchowej, duszpasterskiej, materialnej i in. - Posłannictwo księdza nie może być realizowane w pojedynkę, ale w jedności z innymi kapłanami i z biskupem - podkreśla ks. Rusiecki. - Jest to sposób na kształtowanie kapłańskiej tożsamości, braterstwa, współodpowiedzialności, solidarności.

W Polsce do Unii należy ok. 800 osób, w diecezji kieleckiej 28 księży.

Ks. Tomasz Rusiecki jest także ojcem duchownym kapłanów diecezji kieleckiej, obejmującym opieką księży do 15 roku w kapłaństwie, a także zajmującym się formacją dekanalnych ojców duchownych.

Jak formować w Roku Wiary?

Ks. Rusiecki, specjalista od zagadnień duchowości, długo waży słowa konkretyzujące najważniejsze wyzwania w Roku Wiary, szczególnie te, które stoją przed kapłanami. I mówi: - Kapłan musi być kimś, kto nosząc Jezusa Chrystusa w sercu, staje po stronie człowieka. Zapadły mi w pamięci słowa bł. Jana Pawła II, że ksiądz ma być przy człowieku po kapłańsku. W tego Chrystusa ma wierzyć całym sobą: umysłem, sercem, wolą.

Benedykt XVI nie raz mówił, że wiara otwiera przed człowiekiem przyszłość. Przyszłością człowieka jest Bóg, który jest celem jego życia. Jeśli wiara nie jest kryterium myślenia i działania, to jest tylko teorią. Wiara nie zwalnia z myślenia, lecz domaga się go, domaga się pogłębionej i pogłębiającej refleksji. Wiara nie jest sprawą prywatną czy dodatkiem do życia, lecz jako kryterium myślenia i działania ma przenikać całego człowieka, wszystko, co czyni i do czego dąży.

Reklama

Kapłaństwo dobrze widać tylko przez „okulary wiary”. Bez wiary na temat kapłaństwa zazwyczaj opowiada się niedorzeczności. Dlatego Rok wiary może pomóc w otwarciu oczu, aby na całą rzeczywistość móc patrzeć tak, jak patrzy Bóg. Dlatego kapłan wierzący w Chrystusa nigdy nie jest sam. Jest z nim Chrystus i on ma być z Chrystusem.

- A my, ludzie świeccy? - Sakrament chrztu rozpoczyna drogę wiary w Boga objawionego przez Jezusa Chrystusa, która kończy się z chwilą naszej śmierci. Choć kończy się wraz ze śmiercią droga wiary, nie kończy się jednak życie, w które nas wiara wprowadziła, życie Boże i życie w Bogu. Medytacja słowa Bożego, studium Katechizmu Kościoła Katolickiego i dokumentów Soboru Watykańskiego II pomoże zgłębić treść wiary, czyli odpowiedzieć na pytanie, dlaczego, jak wierzę i w co wierzę. Punktem wyjścia jest zawsze spotkanie z Chrystusem na różne sposoby żyjącym i działającym w Kościele, w świecie i człowieku. Żeby wiara nie była teorią, musi się przekładać na czyny miłości, na motywację, na decyzje. Do tego potrzebna jest modlitwa, jako dialog z Bogiem - wyjaśnia.

* * *

W wolnych chwilach ks. Tomasz albo sięga po lekturę, albo słucha muzyki, najlepiej jedno z drugim. Słynie z zamiłowania do czytelnictwa i zakupu książek znacznie powyżej średniej krajowej. - A wie pani, jaki jest klucz przy kupowaniu książek? Wybieram te, które kierują ku Bogu i pomagają odnaleźć odpowiedzi na trudne pytania - wyjaśnia. A więc komentarze biblijne, pozycje z dziedziny biblistyki, duchowości, teologii (zawsze robi sobie prezent z podróży do Włoch w postaci ulubionych książek). Lubi polską, wielką literaturę z ukochanym od młodości Sienkiewiczem, chętnie sięga po poezję: ks. Pasierba, ks. Szymika, ks. Wójtowicza, ulubionym autorem pozostaje także wciąż Saint-Exupéry. Prawdziwą ucztę duchową i najlepszy relaks stanowią właśnie ci autorzy w połączeniu z muzyką symfoniczną - klasyczną, piękną, z przesłaniem - jak mówi Ksiądz Prałat. Bo w życiu i w odpoczynku liczy się to, co człowieka zbliża do Boga; nie ma sensu karmić się bylejakością, bo i po co? - podsumowuje.

W następnym numerze sylwetka s. Hanny Płatek z Referatu Katechetycznego Kurii Kieleckiej

Podziel się:

Oceń:

2012-12-31 00:00

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Zmiany duszpasterskie

Piotr Lorenc

Więcej ...

Św. Ekspedyt - dla żołnierzy i bezrobotnych

Niedziela łowicka 51/2004

Więcej ...

W. Brytania: ani Izrael, ani Iran nie chcą wojny, ale łatwo o coś, co ją wywoła

2024-04-20 09:58

Karol Porwich/Niedziela

Ani Izrael, ani Iran nie są teraz zainteresowane eskalacją konfliktu, co nie znaczy, że go nie będzie w przyszłości, bo pierwsza wymiana ciosów już nastąpiła, a w takiej sytuacji bardzo łatwo o błędną kalkulację – mówi PAP dr Ahron Bregman z Departamentu Studiów nad Wojną w King's College London.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Święty ostatniej godziny

Niedziela Przemyska

Święty ostatniej godziny

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście...

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście...

Zakończyła się ekshumacja szczątków ks. Michała...

Kościół

Zakończyła się ekshumacja szczątków ks. Michała...

Gdy spożywamy Eucharystię, Jezus karmi nas swoją...

Wiara

Gdy spożywamy Eucharystię, Jezus karmi nas swoją...

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Kościół

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Święci i błogosławieni

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Kościół

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Zakaz działalności dla wspólnoty

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Zakaz działalności dla wspólnoty "Domy Modlitwy św....

Św. Bernadetta Soubirous

Wiara

Św. Bernadetta Soubirous