- To oburzające - twierdzi pani w średnim wieku - że już teraz sklepy i supermarkety mają dekoracje świąteczne. Adwent jeszcze się dobrze nie zaczął, a u handlowców już Święta...
- Co się pani tak dziwi? - ripostuje starszy pan. - Teraz tylko "kasa" się liczy...
Powyższa wymiana zdań miała miejsce w autobusie miejskim, mijającym jedno z warszawskich centrów handlowych, kuszących kolorowymi neonami z motywami świątecznymi.
Chyba wszyscy wiedzą, że czas przedświąteczny to - w sensie komercyjnym - okres największych obrotów handlowych. Nakręconej przez reklamę gorączce zakupów większość z nas mniej lub bardziej ulega. Chodzi przecież nie tylko o smakołyki na świąteczne stoły, ale także o upominki i prezenty dla najbliższych. To piękne obyczaje, które współtworzą tę wyjątkową i szczególną, niepowtarzalną atmosferę Wigilii i świąt Bożego Narodzenia, ale przecież nie one są jego zasadniczą treścią! Przygotowanie do Świąt to nie tylko zakupy, pieczenie, sprzątanie, ubieranie choinki.
Może niektórzy ograniczają się tylko do tego wymiaru. Jeśli tak - to znaczy, że gdzieś zatracili sens i treść Świąt.
Do Bożego Narodzenia, jak do każdej wielkiej uroczystości, trzeba się przygotować nie tylko w tym wymiarze fizycznym, materialnym, ale przede wszystkim duchowym.
Praktyczny materializm, niepohamowany konsumpcjonizm wypiera z powszechnej świadomości ten specjalny okres roku liturgicznego, jakim jest Adwent - czas przygotowania do świąt Bożego Narodzenia.
Właśnie w tej komercyjnej atmosferze gorączki zakupów, wśród krzykliwych reklam, w ich natłoku i hałasie - tak bardzo potrzebne jest wyciszenie, skupienie, zaduma, refleksja. Pseudo-kultura popularna próbuje na wszelkie sposoby zagłuszać ciszę. Współczesny człowiek tak bardzo boi się samotności, że ucieka przed nią na różne sposoby.
Adwent stanowi wielką szansę ponownego odkrycia misterium Boga-Człowieka, Zbawiciela. Oby nie była to kolejna szansa zaprzepaszczona...
Pomóż w rozwoju naszego portalu