Reklama

Teatr Kamienica

Niedziela warszawska 16/2009

Ta inicjatywa jest tworzeniem miejsca i klimatu towarzyskiego kulturalnej Warszawy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dawniej były tu stajnie, potem browar niemiecki, wreszcie pralnie, a jeszcze całkiem niedawno jakieś mało używane magazyny Zarządu Domów Komunalnych. - Teraz już jest teatr, chociaż wciąż trwa jeszcze remont wnętrz, a właściwie przebudowa i rozbudowa - mówi Emilian Kamiński, dyrektor teatru i sprawca wielkiego zamieszania w kamienicy przy al. Solidarności 93 w Warszawie.
Już w trakcie powstawania - a był to proces kilkuletni - Teatr Kamienica w pewien sposób spełniał swe główne przesłanie: był blisko swych pierwszych widzów, czyli sąsiadów. Emilian Kamiński, marząc o swoim teatrze od dawna, wymyślił sobie, że ten teatr będzie takim magnetycznym miejscem, do którego widzowie zechcą przyjść nie tylko na sam spektakl, w celu odfajkowania jakiejś tam kulturalnej potrzeby. To ma być przede wszystkim miejsce, do którego człowieka coś ciągnie, do którego można przyjść z potrzeby ducha niemal w każdej chwili. Teatralna kawiarnia (z czytelnią) będzie otwarta przez cały dzień nie tylko dla widzów teatru.
Budynek pochodzi z 1910 r. i chyba cieszy się szczególną opieką Opatrzności, bo cało wyszedł z wojennej i powojennej opresji. Obok było getto, po wojnie same ruiny, a ta kamienica ocalała, choć w latach powojennych straciła swój przedwojenny klimat eleganckiej kamienicy. Kamiński stara się ten klimat przywrócić, dlatego obsesyjnie zwraca uwagę na detale.

Droga przez mękę

W 2004 r. postanowił przystąpić do realizacji swego marzenia o teatrze. Zaczął od szukania miejsca. Gdy trafił wreszcie pod ten adres, na to podwórko, obejrzał piwnice, nie miał wątpliwości: to tu!
Przekonał miasto, żeby wydzierżawiło mu piwnice kamienicy na 10 lat, założył fundację Atut. Fundacja działa społecznie, kilkanaście osób od samego początku poświęca swój czas dla tego teatru-marzenia.
Kamiński wystąpił o dotację z unijnego programu „Odbudowy dziedzictwa kulturowego”. W lutym 2005 r. małej fundacji Atut przyznano 5 mln zł unijnej dotacji! Trzeba było zebrać 25% wkładu własnego.
W oczekiwaniu na unijne pieniądze inwestował swoje własne, prowadził remont na własne ryzyko. Z własnej kieszeni wyłożył 150 tys. zł, ale tego nie wystarczyło na „wkład własny” warunkujący otrzymanie unijnych pieniędzy. Kamiński zwrócił się o pomoc do władz stolicy. - Ta stara kamienica jest własnością miasta, a ja tworząc tu swój teatr, przywrócę jej dawną świetność - tłumaczył. Pomoc otrzymał.
Minęły prawie 2 lata, a pieniądze z UE nie nadchodziły, bo okazało się, że oprócz wkładu własnego jest jeszcze potrzebne poręczenie na 8 mln zł. Zabezpieczeń finansowych wymagały nowe przepisy z 2005 r. Czas biegł, negocjacje ze zmieniającymi się w międzyczasie władzami miasta wydawały się nie mieć końca.
„Aktor Emilian Kamiński lada chwila straci wszystkie oszczędności życia. Schudł 12 kilo, od wielu miesięcy nie śpi”, „Emilian Kamiński na skraju bankructwa”, „Aktorowi grozi, że straci oszczędności całego życia, które od czterech lat inwestował w prywatny teatr” - donosiła prasa w roku 2006. Po 2,5 roku starań - dzięki przychylności Rady Miasta i pani prezydent - w końcu udało się zdobyć poręczenie hipoteczne.
Pieniądze wpłynęły, gdy ważną część remontu już wykonano (postawienie ściany oporowej i dachu nad dużą sceną). Te prace przeprowadził i sfinansował śródmiejski Zakład Gospodarowania Nieruchomościami.

Warszawskie miejsce

Prace trwały, los teatru był wciąż zagrożony, ale na małej scence „Parter” wystawiano przedstawienia nawiązujące do klimatu przedwojennej Warszawy: „Piękne panie i panowie” (rzecz z czasu rewiowo-kabaretowej świetności „Cyrulika Warszawskiego” i „Qui pro Quo”) oraz spektakl „Ordonka z Kamienicy” - o Hance Ordonównie opowieść piosenkami. Ważną częścią programu artystycznego tego teatru ma być podkreślanie warszawskości tego miejsca.
Obecnie prace wreszcie są na ukończeniu. Powierzchnia ok. 1640 m2 daje pole do popisu. Trzy sceny, duże foyer, obszerne zaplecze, w tym sala prób, bufet, kuchnia, dwie sale restauracyjne, kawiarnia ze scenką dla pianisty, przytulne pomieszczenie na klubik jazzowo-kabaretowy. Wszędzie obowiązuje pieczołowicie odrestaurowany stary styl z zachowanymi w miarę możliwości autentycznie stuletnimi szczegółami.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2009-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Awantura o stadion. Reprezentacja nie zagra na narodowym?

2025-01-14 20:24
Stadion PGE Narodowy w Warszawie

PAP

Stadion PGE Narodowy w Warszawie

Sekretarz generalny PZPN Łukasz Wachowski powiedział, że trwają negocjacje w sprawie lokalizacji najbliższych meczów piłkarskiej reprezentacji Polski. W grę wchodzą Warszawa i Chorzów. "To perspektywa kilku dni, kiedy sprawa się wyjaśni" - dodał.

Więcej ...

Drzwi Święte: znak Bożego Miłosierdzia

2025-01-15 08:26

Vatican Media

Tradycja Roku Świętego, zapoczątkowana przez papieża Bonifacego VIII w 1300 roku, ma swoje korzenie w starotestamentowym Roku Łaski. Wywodzi się z głębokiej tęsknoty ludzkiego serca za przebaczeniem i naprawieniem sytuacji, w świadomości, że sam ludzki wysiłek nie wystarczy, że tylko dzięki Bożej łasce człowiek może odwrócić się od zła i powrócić do pierwotnej niewinności, zgodnie z zamysłem Stwórcy. Pielgrzymki do miejsc świętych zawsze były wyrazem skruchy i woli nawrócenia - zmiany kierunku.

Więcej ...

Paulini na Jasnej Górze i na całym świecie mają dziś swoje święto

2025-01-15 16:33
Paulini świętują na Jasnej Górze

news.jasnagora.pl

Paulini świętują na Jasnej Górze

Jest człowiekiem, którego sposób życia pokazuje, że pełną nadzieję złożył w Bogu, nie w drugim człowieku, nie w posiadaniu, nie w komforcie i bezpieczeństwie swego życia czy spełnionych ambicjach - mówią paulini o swoim duchowym ojcu, patronie zakonu. Dziś zakonnicy, na Jasnej Górze i we wszystkich klasztorach na świecie, przeżywają uroczystość ku czci św. Pawła Pierwszego Pustelnika, żyjącego w Egipcie na przełomie III i IV w. Od ponad 700 lat naśladują go w życiu kontemplacyjnym, „pustyni serca” i klasztornej klauzury. Od jego imienia pochodzi nazwa wspólnoty - Zakon św. Pawła Pierwszego Pustelnika.

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Rząd zapłaci mu nie 5, a 6 tys. zł miesięcznie za...

Wiadomości

Rząd zapłaci mu nie 5, a 6 tys. zł miesięcznie za...

Jakże bardzo potrzebujemy momentów zatrzymania się na...

Wiara

Jakże bardzo potrzebujemy momentów zatrzymania się na...

Jaka jest najkrótsza i najskuteczniejsza modlitwa?...

Kościół

Jaka jest najkrótsza i najskuteczniejsza modlitwa?...

Pożary w Los Angeles: Nienaruszona figura Matki Bożej...

Wiara

Pożary w Los Angeles: Nienaruszona figura Matki Bożej...

Wracając z kolędy został potrącony przez tira. Kapłan...

Kościół

Wracając z kolędy został potrącony przez tira. Kapłan...

Przerażające. Rewia drag queens w ramach 33. finału WOŚP

Wiadomości

Przerażające. Rewia drag queens w ramach 33. finału WOŚP

Wchodzą w życie zmiany w prawie oświatowym

Wiadomości

Wchodzą w życie zmiany w prawie oświatowym

Szwecja zamyka kościoły w ramach programu...

Wiadomości

Szwecja zamyka kościoły w ramach programu...

Nowenna do Matki Bożej Rozwiązującej Węzły!

Wiara

Nowenna do Matki Bożej Rozwiązującej Węzły!