Reklama

Kościół

Ks. Jarosław Wąsowicz o abp Baraniaku: to pokorny, radosny, ale bezkompromisowy kapłan

2024-08-12 19:26
Abp Antoni Baraniak

commons.wikimedia.org

Abp Antoni Baraniak

2024 rok został ogłoszony Rokiem Arcybiskupa Baraniaka, a 13 sierpnia mija 47 lat od jego śmierci. O posłudze salezjańskiej i biskupiej, a także o internowaniu przez władze komunistyczne opowiada w rozmowie z KAI ks. dr Jarosław Wąsowicz, salezjanin, dyrektor Archiwum Salezjańskiego Inspektorii Pilskiej, pomysłodawca Internetowego Muzeum Abp. Baraniaka, autor licznych publikacji o abp. Antonim Baraniaku.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ewa Kotowska-Rasiak (KAI): Kiedy po raz pierwszy usłyszał Ksiądz o ks. arcybiskupie Antonim Baraniaku?

Ks. Jarosław Wąsowicz: W seminarium, kiedy studiowałem teologię, to równolegle studiowałem historię i z tego względu byłem proszony, żeby pomóc w porządkowaniu spuścizny po ks. Stanisławie Kosińskim, profesorze historii Kościoła, wieloletnim wykładowcy w naszym seminarium, który przez całe życie gromadził materiały z życia i działalności kard. Hlonda. Przy okazji porządkowania tej dokumentacji zetknąłem się po raz pierwszy z różnymi pamiątkami, materiałami dotyczącymi abp. Baraniaka, który był sekretarzem kard. Hlonda i wspierał ks. Kosińskiego w zbieraniu tych materiałów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jest Ksiądz autorem wielu publikacji o tej postaci.

Reklama

Dwadzieścia lat temu napisałem pierwszy tekst o ks. arcybiskupie do „Kroniki Wielkopolskiej”. Później przez 20 lat sukcesywnie zbierałem materiały w różnych archiwach zakonnych, kościelnych w kraju i za granicą, w archiwach państwowych i ostatecznie w głowie zrodziła się koncepcja książki „Defensor Ecclesiae. Arcybiskup Antoni Baraniak (1904-1977). Salezjańskie koleje życia i posługi metropolity poznańskiego”. Ona nie jest typową biografią, ponieważ pokazuje ks. arcybiskupa od strony jego życia, jako salezjanina i realizacji charyzmatu salezjańskiego, kiedy został biskupem pomocniczym gnieźnieńskim, a później metropolitą poznańskim. To jest przygoda, która trwa ponad dwadzieścia lat, z czego bardzo się cieszę, bo w różnych miejscach odkrywam nowe ślady związane z życiem tego wielkiego pasterza Kościoła.

Ukazało się już wiele publikacji, a także filmów związanych z abp. Baraniakiem. Jakie treści dotąd nieznane zamieścił Ksiądz w swojej obszernej publikacji „Defensor Ecclesiae. Arcybiskup Antoni Baraniak (1904-1977). Salezjańskie koleje życia i posługi metropolity poznańskiego”.

Bardzo dużo nieznanych faktów. Kiedy pojawiły się filmy Jolanty Hajdasz, organizowałem kilka ich pokazów. Bardzo często ludzie byli zdziwieni, że ks. arcybiskup był salezjaninem i mnie to zmobilizowało. Był to pasterz Kościoła, który wyróżniał się na tle innych członków Episkopatu, którzy także wywodzili się z rodzin zakonnych, bo on po przyjęciu sakry bardzo gorliwie dalej realizował charyzmat salezjański, utrzymywał więzy z naszym zgromadzeniem, święcił naszych księży, obłóczał kleryków, przyjmował śluby wieczyste od salezjanów i salezjanek. Był takim nieformalnym łącznikiem między zgromadzeniem w Polsce, a przełożonymi w Rzymie, bo władza komunistyczna utrudniała te kontakty. To mnie zainspirowało, aby pokazać go jako salezjanina. Wszystkie etapy jego życia przeplatają się ze zgromadzeniem salezjańskim.

Jako pasterz Kościoła wiele uwagi poświęcił sprawie wychowania i religijnej formacji ludzi młodych. Na czym to polegało i czy można to przenieść na współczesne czasy?

Reklama

Ks. arcybiskup jako pasterz archidiecezji poznańskiej uważał, że niezwykle ważne jest towarzyszenie młodym ludziom w okresie ich dojrzewania, także dojrzewania w wierze, stąd kładł nacisk na aktywność różnych grup formacyjnych działających przy parafiach, zwłaszcza ministrantów, bo jemu zależało na powołaniach kapłańskich. Był zdeterminowany do tego stopnia, że potrafił proboszcza zmienić, jeśli nie było ministrantów w parafii lub było ich za mało. Jako arcybiskup odwiedzał kwartalne dni skupienia dla ministrantów w różnych miejscach swej archidiecezji, odwiedzał kolonie organizowane dla nich, np. w Rościnnie. Wspierał także duszpasterstwo akademickie. Wszystko co wiązało się z ewangelizacją młodzieży zyskiwało jego aprobatę. Bardzo ostro występował w różnych swoich przemówieniach broniąc młodzieży przed ateizacją, bo komuniści programowo byli nastawieni na to, żeby młodzież oderwać od Kościoła, bronił religii w szkołach, przypominał o obowiązku uczestniczenia we Mszy św. w czasie organizowanych kolonii.

Arcybiskup miał wrażliwe serce na młodych ludzi. Lubił sobie robić zdjęcia z ministrantami. Kiedy 30 czerwca byłem w Marszałkach podchodzili do mnie ludzie, którzy mają takie fotografie i wspominają, że oni zostali wyróżnieni przez Arcybiskupa, ponieważ przesłał im zdjęcie ze swoim podpisem i to trzymają jak największą relikwię.

Jak krótko scharakteryzowałby Ksiądz abp. Baraniaka?

To był człowiek niezwykle sumienny, pracowity, który wypełniał doskonale powierzone sobie zadania. Ks. kard. Stefan Wyszyński powiedział o nim, że nie kładł się spać, jeśli nie dokończył pracy, która była mu zlecona. Był to człowiek niezwykle pobożny, zwłaszcza warto zwrócić uwagę na rys maryjny jego pobożności, także charakterystyczny dla charyzmatu salezjańskiego. Szerzył kult Wspomożycielki Wiernych. Był jednym z autorów memoriału, który został przedstawiony Stolicy Apostolskiej i dzięki temu uroczystość Maryi Wspomożycielki została włączona do kalendarza kościelnego w Polsce.

Reklama

Poza tym był odważny, bezkompromisowy. On przeszedł prawdziwe piekło na Rakowieckiej i do końca życia pomimo tych doświadczeń stał w pierwszym szeregu walki z komunistami. Znalazłem jego wypowiedź w czasie obrad Episkopatu, która brzmiała mniej więcej tak: „Nie wierzcie komunistom, bo oni programowo będą do końca świata walczyć z Kościołem, bo u ich podstaw leży filozofia marksistowska, dla której wiara jest opium dla ludu”. Na Soborze Watykańskim II, na pierwszej sesji, upomniał się o katolików prześladowanych w krajach komunistycznych. Potajemnie święcił księży z Czechosłowacji, bo przecież tam komuniści prowadzili bardzo restrykcyjną politykę wobec Kościoła, utrzymywał też tajne kontakty z katolikami w ZSRR poprzez salezjanów, którzy tam pozostali po wojnie. To był bardzo radosny, pokorny kapłan, zawsze w cieniu, nie pchał się na pierwsze miejsca, a pomimo tego, że zawsze był w drugim szeregu należał do najważniejszych osób w Episkopacie.

Jak księża salezjanie angażują się w upamiętnienie postaci abp. Baraniaka?

Salezjanie od momentu jego śmierci po dzień dzisiejszy troszczą się o pamięć o ks. arcybiskupie, czego dowodem były 30 czerwca uroczystości w Marszałkach z racji Roku Arcybiskupa Baraniaka. Marszałki to nasz dom salezjański, który w życiu Baraniaka odegrał ważną rolę w tym okresie, kiedy stał się męczennikiem Kościoła. Tutaj był internowany przez trzy miesiące. Po przewiezieniu z Rakowieckiej pozostawał tutaj do 2 kwietnia 1956 r.

U nas w Rodzinie Salezjańskiej ta pamięć jest bardzo żywa, bo on kochał zgromadzenie. W wielu domach zostawił pamiątki po sobie. W kilku naszych domach można znaleźć sutannę ks. Baraniaka, piuski i inne. Ja na terenie mojej inspektorii to wszystko zgromadziłem w jednym miejscu, ale też mamy w archiwum jego osobistą dokumentację, korespondencję ze współbraćmi, rodziną. Współpracujemy z Muzeum Żołnierzy Wyklętych, gdzie przekazaliśmy sutannę arcybiskupa i wiele osobistych pamiątek. W Roku Arcybiskupa Baraniaka rozpoczęliśmy projekt: Internetowe Muzeum Abp. Baraniaka (muzeumbaraniaka.pl) i tam staramy się sukcesywnie zamieszczać w miarę naszych możliwości finansowych skany oryginalnych dokumentów, artykuły, które się ukazały. Chciałbym, aby to było miejsce, gdzie każdy historyk będzie mógł odnaleźć jak najwięcej materiałów, żeby ta postać była jeszcze bardziej rozpoznawana.

Reklama

Czy w najbliższym czasie rozpocznie się proces beatyfikacyjny abpa Baraniaka?

Proces został zapowiedziany przez abpa Stanisława Gądeckiego. Teraz musimy się o to modlić. Proces to przede wszystkim efekt wielu lat modlitwy, wielu badań, historycznych i teologicznych, które są przed nami. Dobrze, że taka idea się pojawiła. Modlimy się systematycznie, powstaje coraz więcej izb pamięci. To wszystko na pewno przyczyni się do tego, że taki proces zostanie kiedyś otworzony.

Każdego miesiąca na Rakowieckiej, obok celi, w której ks. biskup Baraniak był więziony, odprawiana jest Msza św. Jest to inicjatywa środowiska salezjańskiego i dyrekcji Muzeum Żołnierzy Niezłomnych. We Mszach św. uczestniczy zawsze spora grupa wiernych, którzy modlą się co miesiąc w intencji beatyfikacji Arcybiskupa, ale też przyjeżdżają na te Msze delegacje salezjańskich szkół czy innych środowisk. Msze św. są odprawiane zawsze 26 dnia miesiąca. Bardzo serdecznie zapraszam, bo to jest wielkie przeżycie uczestniczyć w Eucharystii w takim wyjątkowym miejscu, gdzie tak bardzo zlała się tajemnica ludzkiej nieprawości, gdzie zamordowano tylu polskich bohaterów, a my dzisiaj tam modlimy się i tam przychodzi żywy Pan Jezus. I to jest wielki znak zwycięstwa tych ludzi, którzy tam cierpieli, którzy stawali się tam męczennikami.

Rozmawiała Ewa Kotowska-Rasiak

Podziel się:

Oceń:

+7 0

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Nawiązanie do korzeni

Postać niezłomnego Biskupa i sytuację Kościoła w czasach PRL-u
przybliżyli: abp Marek Jędraszewski, Jolanta Hajdasz i Filip Musiał

Maria Fortuna-Sudor

Postać niezłomnego Biskupa i sytuację Kościoła w czasach PRL-u przybliżyli: abp Marek Jędraszewski, Jolanta Hajdasz i Filip Musiał

„Gdyby nie bohaterstwo abp. Antoniego Baraniaka, nie byłoby wielkiego Prymasa Tysiąclecia, nie byłoby papieża Jana Pawła II, a Kościół w Polsce prawdopodobnie podzieliłby los Kościoła w Chorwacji, na Węgrzech czy w Czechosłowacji...”

Więcej ...

30-lecie poświęcenia figury Jezusa Miłosiernego w Dolinie Miłosierdzia

2024-09-09 17:29
Dolina Miłosierdzia w Częstochowie

ks. dr Mariusz Marszałek SAC

Dolina Miłosierdzia w Częstochowie

27 sierpnia 1994 roku ks. kard. Józef Glemp dokonał uroczystego poświęcenia figury Jezusa Miłosiernego w pallotyńskiej Dolinie Miłosierdzia w Częstochowie. Stanowiła ona dar narodu meksykańskiego za wkład pallotynów w szerzenie kultu Bożego Miłosierdzia w Meksyku.

Więcej ...

Papież w Singapurze: rozwój gospodarczy nie musi oznaczać sekularyzacji

2024-09-10 15:48

PAP/EPA/ALESSANDRO DI MEO / POOL

Singapur jest drugim najgęściej zaludnionym państwem świata. Przedstawiany jest jako przykład wzrostu gospodarczego, nowoczesności i bogactwa. Mieszkańcy tego wyspiarskiego miasta‑państwa w Azji Południowo‑Wschodniej udowadniają, że mimo różnic etnicznych, kulturowych i religijnych pokojowe współistnienie jest możliwe. Wizyta w dniach 11-13 września na wyspie będzie stanowiła zwieńczenie azjatyckiej podróży papieża Franciszka.

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Jak realizuję swoje powołanie?

Wiara

Jak realizuję swoje powołanie?

Rzecznik MZ odpowiada na stanowisko Rady ds. Społecznych...

Kościół

Rzecznik MZ odpowiada na stanowisko Rady ds. Społecznych...

Mazowieckie: Zmarły na plebanii mężczyzna to 29-latek

Wiadomości

Mazowieckie: Zmarły na plebanii mężczyzna to 29-latek

Miażdżący raport o stanie edukacji „uśmiechniętej...

Wiadomości

Miażdżący raport o stanie edukacji „uśmiechniętej...

Oświadczenie Księży Sercanów ws. Ks. Michała...

Kościół

Oświadczenie Księży Sercanów ws. Ks. Michała...

Oświadczenie szkoły katolickiej w Otwocku w związku ze...

Wiadomości

Oświadczenie szkoły katolickiej w Otwocku w związku ze...

Biskup świdnicki zachęca do włączenia się w nowennę w...

Kościół

Biskup świdnicki zachęca do włączenia się w nowennę w...

Zmarła Rebecca Cheptegei, olimpijka z Paryża. Została...

Wiadomości

Zmarła Rebecca Cheptegei, olimpijka z Paryża. Została...

Martwy mężczyzna w mieszkaniu wikariusza w Drobinie –...

Kościół

Martwy mężczyzna w mieszkaniu wikariusza w Drobinie –...