Przyprowadzając do Jezusa jawnogrzesznicę, adwersarze wystawiają Go na próbę. W jednym faryzejskim pytaniu czaiło się kilka pułapek. Pierwsza dotyczy Jezusowego podejścia do Prawa. Gdyby Jezus zakazał kamienowania cudzołożnicy, sprzeciwiłby się Prawu. Gdyby zgodził się na taką karę, zerwałby z obowiązującymi zwyczajami, gdyż nie praktykowano już kary śmierci za cudzołóstwo. Jezus bez wątpienia straciłby zwolenników i opinię miłosiernego Nauczyciela. Druga pułapka jest natury politycznej na szczeblu azjatycko-europejskim. Gdyby Jezus zgodził się na ukamienowanie biednej grzesznicy, działałby zgodnie z prawodawstwem żydowskim, ale sprzeciwiłby się prawu rzymskiemu, które nie karało śmiercią cudzołóstwa. Gdyby sprzeciwił się kamienowaniu, zadowoliłby rzymskiego okupanta, ale naraziłby się na gniew własnego narodu. Każde więc rozwiązanie było złe. Trzecia pułapka ma również wymiar polityczny, jednak na szczeblu lokalnym. Jezus postawiony jest między młotem a kowadłem. Młotem jest Jan Chrzciciel, kowadłem - Herod Antypas. Jeśli potępi kobietę cudzołożną, narazi się Antypasowi, żyjącemu w cudzołożnym związku z Herodiadą. Jeśli nie potępi, sprzeciwi się Chrzcicielowi, który stracił głowę przez tę samą Herodiadę. Co więc Jezusowi pozostaje? Salomonowe (choć nie salonowe) rozwiązanie: pochylić się i pisać palcem po ziemi!
By nie dać się wpędzić w pułapkę - podobnie jak nie dał się w nią wpędzić Jezus - zgadywania treści naziemnej inskrypcji, przywołajmy tylko piękną interpretację św. Augustyna. Biskup Hippony zauważa kontrast między pisaniem Bożym palcem Dekalogu na twardym kamieniu a Jezusowym pisaniem na miękkiej ziemi. Kontrast ten miałby uwidaczniać przeciwstawienie surowych nakazów Starego Testamentu i prawa miłości Nowego Przymierza.
Augustiański pomysł może zachwycać, kłopot jednak w tym, że posadzka na dziedzińcu świątynnym wcale nie była miękką ziemią. Herod Wielki zadbał o to, by wybrukować ją twardym kamieniem. A skoro tak, to wystarczy podmuch wiatru, by napis w prochu na kamiennej posadzce zniknął. I może właśnie o to tu chodzi? O pokazanie, że grzech tej kobiety może być wymazany, jak podmuch wiatru wymazuje zapis na ziemi...
Pomóż w rozwoju naszego portalu