Podczas uroczystej premiery w Warszawie współproducentka i reżyserka filmu Anira Wojan, opowiadała o długiej drodze do jego realizacji. „To było bardzo trudne, karkołomne dziesięć lat zbierania pieniędzy, walenia głową w mur, chodzenia po ludziach, przyjmowania razów i słuchania śmiechów innych osób do ostatniej chwili, ale ostatecznie wszystko się zmaterializowało” - powiedziała reporterowi Radia Watykańskiego — Vatican News. „Gdy dziś rozmawiamy, jest 25 października 2024 roku. Rano otrzymałam wiadomość, że 25 października 1924 roku, równo 100 lat temu, 150 tysięcy Polaków stało przy trumnie Henryka Sinkiewicza na Jasnej Górze, modląc się za jego duszę” - zaznaczyła.
Film powstał w koprodukcji ze studiem z Indii. Anira Wojan podjęła współpracę z indyjskim przyjacielem i partnerem biznesowym Sukankanem Royem, który jest reżyserem, producentem i zajmuje się animacją. „W dzisiejszym świecie pozbawionym wartości, treści i refleksji, dobry, duży temat, który zadaje pytanie dokąd zmierzasz, jest każdemu człowiekowi potrzebny. Sztuka upodabnia nas bowiem do Stwórcy” - wskazała.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Obecny na premierze metropolita warszawski kardynał Kazimierz Nycz podkreślił, że „Quo Vadis” pokazuje niezwykłą wartość początków chrześcijaństwa. „Mam nadzieję, że ten film zachęci najmłodsze pokolenia, żeby jednak mimo wszystko sięgnąć do lektury, niezależnie od tego czy jest ona w szkole obowiązkowa, czy nie” - dodał. Kardynał Nycz przypomniał, w jak trudnych czasach osadzona jest fabuła powieści Sienkiewicza. „Te trzy wieki chrześcijaństwa przed Edyktem mediolańskim, które nazywamy czasem prześladowań, stanowią istotną część Quo Vadis. Były to jednak czasy dla chrześcijaństwa czasy bardzo owocne, po tym jak Kościół wyszedł z tych prześladowań mocny świadectwem wiary” - podkreślił.
Michał Milowicz, który użyczył w filmie głosu Petroniuszowi podkreślał, że było to duże wyzwanie z uwagi na dwoistości tej postaci. „Jego osobowość jest bardzo barwna, ciekawa, wręcz nieprzewidywalna. Był hedonistą, sybarytą, estetą, kochał piękno, miał oczywiście sceptyczną opinią dotyczącą chrześcijan, z drugiej strony też miał dobre serce, ponieważ finalnie walczył ze złem i poświęcił się w walce z nim” - wskazał aktor. Jak dodał Michał Milowicz, zupełnie inaczej na „Quo Vadis” patrzył, poznając powieść w szkole, a zupełnie inaczej jako dorosły człowiek. Film — jak dodał — zawiera spory bagaż emocjonalny, jednak dostosowany jest dla młodego widza. „Myślę, że możemy być dumni, że krzewimy naszą polską kulturę na arenie światowej, tym bardziej w stulecie uroczystości pogrzebowych Henryka Sienkiewicza” - wskazał.
Utwór do filmu pod tytułem „Moc nieba” skomponował kompozytor i wokalista Darek Malejonek. „Myślę, że powieść Sienkiewicza i film jest takim znakiem nieba na ziemi, niesie bardzo uniwersalny przekaz dla każdego człowieka. Dlatego ta książka rozniosła się na cały świat. Do tego jest to love story, jest tu dramaturgia. Jak to u Sienkiewicza zawsze musi być też ten zły bohater oraz ci, którzy wbrew przeciwnościom walczą o miłość. Jest to piękna historia i do tego uniwersalna. Dlatego inspiracja do piosenki narzuciła mi się sama” - zaznaczył Malejonek.
Film „Quo Vadis” powstał w dwóch wersjach językowych. W polskiej wersji głosu bohaterom użyczają między innymi Małgorzata Kożuchowska (Eunice), Michał Milowicz (Petroniusz), Michał Koterski (Neron) i Jarosław Boberek (Chilon). Muzykę do filmu i piosenki, które w nim usłyszymy, stworzyli polscy i zagraniczni artyści: Fabien Curtis, Tomasz Szczepanik z zespołu Pectus, raperzy Afu-ra i Sobota, Neil Mukherjee, Dariusz Malejonek, Marcin i Lidia Pospieszalscy, a także znany z YouTube’a duet The Dziemians.
Film jest oficjalną koprodukcją pod patronatem Ministerstwa Mediów Indii, polskiego Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a także polskiej Minister Edukacji.