Rok Wiary zdążył już mocno zakorzenić się w życie Kościoła i powoli odnawia jego oblicze. Ten świeży powiew Ducha, który niesie za sobą refleksję nad wiarą, jest również mocno obecny w życiu naszej diecezji. Jednak chyba najbardziej oczekiwaną była inicjatywa związana z wezwaniem do nowej ewangelizacji i odbywającym się synodem biskupów, a także napięciem, które zwiastowało nowy powiew Ducha, nowe wyjście świadków wiary, nową gorliwość i nowe sposoby niesienia Ewangelii ochrzczonym. Owocem tych oczekiwań była najpierw formująca się diecezjalna Rada ds. Nowej Ewangelizacji, a także tygodniowy I Kongres Nowej Ewangelizacji Archidiecezji Przemyskiej.
Jezus dla szkół
Reklama
Ważne miejsce w Kongresie zajmowało wyjście do szkół i głoszenie tam Dobrej Nowiny. Pierwsze obawy i lęki ewangelizatorów szybko zamieniały się w zdumienie, w jaki sposób Bóg działa przez ich nieporadne ręce. Twarze uczniów zmieniały się z minuty na minutę, z szyderczych uśmiechów i kpiarskich docinek, na zasłuchanie, zdziwienie, a niejednokrotnie ukradkiem chowane łzy. Pan Bóg przez zwykłe lekcyjne 45 minut przemieniał serca przemyskich uczniów, działając przez pantomimę, świadectwo rówieśników, krótkie orędzie w zrozumiałym dla nich języku, i modlitwę uwielbienia. „Dziękuję wam, w tej pantomimie zobaczyłam kawałek swojego życia” - mówiła jedna z uczennic w odniesieniu do pantomimy mówiącej o uzależnieniach i więzach grzechu, z których uwalnia nas Jezus. „Nie zapomnę nigdy jednego chłopaka - taki typowy «koksu», a tutaj łzy na twarzy” - to słowa jednego z ewangelizatorów, pełne radości z tego, że Bóg zasiał ziarno i dał nam oglądać zaczątki owocowania, robią wrażenie i mówią same za siebie. Pytam dalej, chcę widzieć jakieś namacalne owoce, ale młodzi świadkowie odpowiadają, obnażając moją ignorancję: „Ziarno zostało zasiane, a owoce będą po czasie i niestety nie do nas należy zbieranie tych owoców”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Nowe-stare Boże Ciało
Czwartkowy dzień uroczystości Bożego Ciała i kolejny dzień Kongresu zdawał się być bardzo normalny, bo organizatorzy nie przygotowali żadnych imprez. Tego dnia odbyła się tylko Msza św. i procesja eucharystyczna. Jednak obecność świadków wiary wzbudziła zakłopotanie części uczestników czwartkowej liturgii. Samo uczestnictwo w procesji Bożego Ciała nie tak dawno jeszcze było świadectwem wiary, ale przez świadectwa świeckich ludzi przypomniano, że to nie tylko biskupi i kapłani powołani są do tego, by głosić Ewangelię. Abp Józef Michalik, przytaczając wypowiedź kard. Bergoglio: „Musimy ludziom wychodzić na przeciw i mówić im, że Jezus żyje dla nich i mówić im to z radością, nawet jeśli czasami wyglądać będziemy jak wariaci”, stwierdził: „To jest przesłanie dla nas. Myślę, że Kościołowi potrzebni są właśnie tacy ludzie, którzy odważnie patrzą na świat i potem odważnie podejmują decyzje życiowe”. Te słowa Pasterza brzmiały bardzo wymownie, a kolejni świadkowie wiary byli ich pieczęcią, a zarazem zapewnieniem, że Kościół mówi dzisiaj także ustami ludzi świeckich, zwyczajnych, normalnych.
Czym jest nowa ewangelizacja?
Reklama
Na to pytanie odpowiadali uczestnicy piątkowego sympozjum. We wprowadzeniu bp Stanisław Jamrozek przedstawił św. Pawła jako wzór ewangelizatora i człowieka pełnego zapału i gorliwości dla Ewangelii. Następnie Marek Filar scharakteryzował nową ewangelizację jako „przekonujące głoszenie świadka w kontekście współczesnych uwarunkowań”. Konsekwencją tak pojętej nowej ewangelizacji są kryteria skuteczności głoszenia Ewangelii we współczesnych uwarunkowaniach: autentyczność, posługiwanie się zrozumiałym językiem, obrazowe przedstawianie orędzia Dobrej Nowiny i pomoc w doświadczeniu Boga. Drugą stronę ewangelizacji przedstawił ks. Radosław Siwiński - odpowiedzialny za Ewangelizację Wybrzeża. Mówił on o duchowym wymiarze ewangelizacji na podstawie własnego doświadczenia. Wskazał na ubóstwo i zaufanie Panu Bogu w najmniejszych sprawach jako wymogu dobrej ewangelizacji. Wspomniał także o cudach uzdrowienia, jakie dokonują się podczas głoszenia Dobrej Nowiny.
Przemyśl w morzu uwielbienia
Momentem kluczowym całej ewangelizacji było piątkowe wieczorne uwielbienie. Celem ewangelizacji jest Boża chwała, a tego wieczoru przemyski Rynek był jej pełen. Od kościoła Ojców Franciszkanów wyszła procesja, zdominowana przez śnieżnobiały kolor. Dym kadzideł, unoszący ku górze, białe flagi i pośród tego wszystkiego Eucharystyczny Chrystus. Szczególnym doświadczeniem były słowa jednego z kapłanów, który w pewnym momencie powiedział, że jeżeli ktoś czuje się dotknięty, niech idzie i głosi Dobrą Nowinę innym. Tych innych było bardzo dużo, wszystkie ogródki piwne byłe wypełnione. Wówczas zgromadzeni wyszli i zaczęli rozmawiać z tymi, którzy byli z boku. Bardzo dobrze atmosferę piątkowej adoracji i otaczający ją zgiełk wspomnianych ogródków oddają słowa chorego Rafała: „Proszę księdza, oni tam piją alkohol, a przecież tutaj jest Bóg”. Chesterton mówił kiedyś o polaryzacji chrześcijan, to także przynagla nas do coraz bardziej wzmożonej ewangelizacji i zdecydowanego opowiedzenia się za Chrystusem w życiowych decyzjach, jak wspomina o tym Mariusz: „Czasami koledzy chcą mnie wyciągnąć na piwo, czy jakieś imprezy, ale ja nie chcę tam iść. Chętniej idę na taką adorację... to przynosi więcej radości i bardziej chcę spędzać przy tym czas niż z kolegami na piwie”.
Ku nowej ewangelizacji
Kongres to także marsz dla życia, nawigacja w rodzinie, spotkanie dla rodziców bierzmowanych i dzieci pierwszokomunijnych, ewangelizacja w szpitalu, sobotni piknik dla rodzin i wyjście na ewangelizację uliczną, niedzielne świadectwa świadków wiary i Wieczór Chwały ze świadectwem Pawła Królikowskiego. To wszystko miało przybliżyć do osoby Chrystusa, w nowy sposób zaprosić do relacji ze Zbawicielem, ukazać ją jako żywą więź, coś co domaga się nieustannej troski. To także czas, który miał budzić sumienia, wyostrzać wrażliwość na Boga, pokazywać, że On jest i nigdy nie rezygnuje z człowieka, że On sam wychodzi do ludzi i chce być obecny w życiu swoich dzieci. Ten tydzień miał za zadanie także pokazać, że ewangelizacja w nowy sposób to nie tylko jedno z zadań Kościoła, ale że to jego obowiązek, nasza najważniejsza misja. Teraz nadszedł czas, aby już od dzisiaj przygotowywać się do następnej ewangelizacji, kolejnych wyjść, głoszenia Dobrej Nowiny w ciągle nowy sposób, by zachować świeżość Ewangelii i jasność przekazu. Nie możemy poprzestać tylko na tej akcji, co więcej, nie możemy zostawiać ewangelizacji tylko wybranej grupie. Wszyscy są wezwani do dawania świadectwa swojej przynależności do Chrystusa. „Oto Kościele jest czas, abyś powstał i głosił - Jezus nasz Odkupiciel i Pan”.