Arturo Mari wspomina bł. Jana Pawła II
Jan Paweł II był człowiekiem dialogu i potrafił zmieniać ludzi. Bardzo ważne i ogromnie znaczące dla sytuacji w Europie były spotkania Jana Pawła II z Gorbaczowem. To od tych spotkań zależał również los Europy.
Miłość Jana Pawła II do drugiego człowieka była niezwykła, a zarazem bardzo zwyczajna. Całe życie zawierzył Bogu. Jego życie było modlitwą. Maryja, której powiedział „Totus Tuus” ocaliła dwukrotnie jego życie. To był człowiek wielkiej modlitwy. Zawsze, szczególnie przed trudnymi spotkaniami, dużo się modlił. Jan Paweł II bardzo kochał dzieci i młodzież. Zawsze znajdował dla nich czas. Oni byli jego nadzieją.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jan Paweł II był nie tylko papieżem, ale był przede wszystkim kapłanem. On kochał wszystkich kapłanów, doceniał ich trud, ich oddanie się drugiemu człowiekowi. Jako papież także wiele cierpiał. Zawsze powtarzał, że papież musi cierpieć. Powołanie zrodzone w optyce cierpienia i głębokiej wiary, w stałym kontakcie z Bogiem na modlitwie, było jego siłą. Jako człowiek pokorny, człowiek modlitwy i głębokiej wiary, jako kapłan szedł do świata i do ludzi. Zawsze bronił sprawy pokoju, praw człowieka i godności ludzkiej. Z modlitwy czerpał odwagę i siły. Był człowiekiem odważnym, człowiekiem zawierzenia. Jego chroniła Matka Boża.
Reklama
Siłą pontyfikatu Jana Pawła II była młodzież. Miłość do młodych to był jego styl życia. Chciał, żeby młodzi żyli godnie i w zgodzie z Prawdą. Młodzi szukali tego „białego punktu” w swoim życiu.
Wielkie znaczenie w życiu Jana Pawła II odgrywała modlitwa, pokora, miłość do drugiego człowieka, ale także cierpienie, krzyż. To krzyż Chrystusa był dla niego punktem odniesienia. W nim szukał siły. Jego życie było wpisaniem w tajemnicę krzyża. On miał głęboką wiarę. Jan Paweł II to był pielgrzym. Jan Paweł II podejmował podczas swoich pielgrzymek trudne sprawy, bronił zawsze godności człowieka, rodziny, upominał się o biednych. Rozmowy z przywódcami światowymi też były trudne. W takich momentach słyszałem słowa Jana Pawła II: „Boże, dodaj mi siły”. Także bardzo trudne były chwile po zamachu na Placu św. Piotra i po drugim zamachu w Fatimie. Jan Paweł II nigdy się nie bał, szedł do ludzi. Bardziej baliśmy się my, jego bliskie otoczenie.
Byłem blisko Świętego już za życia. Na osiem godzin przed jego śmiercią odwrócił głowę do mnie, dotknął mojego policzka i powiedział cichym głosem: „Arturo, dziękuję”.
Notował ks. Mariusz Frukacz
Arturo Mari był fotografem sześciu papieży od marca 1956 r. Fotografował Piusa XII, bł. Jana XXIII, Pawła VI, Jana Pawła I, bł. Jana Pawła II i Benedykta XVI. Podczas pontyfikatu Jana Pawła II wykonał blisko sześć milionów zdjęć
Moment wyjątkowej modlitwy
Reklama
Ta wielka modlitwa dokonuje się w Kościele i w świecie. Naprawdę trzeba zauważyć, że świat się staje globalną wioską i dzięki dzisiejszym środkom, dzisiejszym mediom można rzeczywiście równocześnie modlić się w różnych miejscach świata. I tak trzeba spojrzeć na tę wielką modlitwę właśnie 13 października, której przewodniczy papież Franciszek przy najstarszej figurze Matki Bożej Fatimskiej. Można powiedzieć, że Ojciec Święty będzie miał Fatimę w Rzymie i odda świat Niepokalanemu Sercu Maryi.
Radując się bardzo z ogłoszenia daty kanonizacji bł. Jana Pawła II (27 kwietnia 2014 r.), trzeba powiedzieć, że Papież Polak już oddał świat Niepokalanemu Sercu Maryi w 1994 r., które to oddanie z radością zaakceptowała Siostra Łucja (świadek objawień fatimskich; zmarła w 2005 r.).
Niemniej to będzie nowe zawierzenie na wiek XXI i tak trzeba by było popatrzeć na ten akt oddania się Niepokalanemu Sercu Maryi. Już za cztery lata będziemy obchodzić stulecie objawień fatimskich. Dlatego ta wielka modlitwa Ojca Świętego Franciszka ma swój szczególny kontekst. Jednym z jego elementów jest to, że świat ciągle porusza się nie ku pokojowi, ale ku wojnom. Widzimy, jak Ojciec Święty błaga Boga o miłosierdzie, jak prosi ludzi, by byli ludźmi pokoju. Człowiek współczesny sam chciałby zająć miejsce Pana Boga. Wymyśla choćby ideologię gender, która jest wymierzona przeciwko ludzkości. W tym kontekście ten akt oddania będzie miał swoje wielkie znaczenie.
My w Polsce przeżywamy kolejny Dzień Papieski. Jest on szczególny, bo znamy datę kanonizacji bł. Jana Pawła II. Wielu ludzi wybiera się na wiosnę do Rzymu, by tam uczestniczyć w tych wydarzeniach. Będzie można w nich brać udział m.in. za pośrednictwem transmisji telewizyjnej.
Na koniec chcę powiedzieć, że Kościół miał tzw. actus maximi momenti, czyli takie momenty wyjątkowe. Właśnie taka modlitwa, jak ta 12 i 13 października, powinna nas poruszyć. Skoro Papież porywa cały świat do modlitwy, to i my włączmy się w to wołanie o Boże miłosierdzie.
Notował ks. Jacek Molka