- Stanowczo za często siedzimy we własnej izolacji i zapominamy, że jesteśmy częścią większego, powszechnego Królestwa, jednego Kościoła Jezusa Chrystusa. Zapominamy, że Chrystus przyszedł, aby ustanowić Kościół, a nie serię Kościołów, zgromadzeń i tradycji - mówił arcybiskup Tiatyry i Wielkiej Brytanii podczas nabożeństwa ekumenicznego.
W katedrze łódzkiej celebrowana była Msza św. na rozpoczęcie Dni Modlitw o Jedność Chrześcijan, na której obecni byli duchowni bratnich Kościołów chrześcijańskich. Homilię wygłosił metropolita Nikitas, prawosławny arcybiskup Tiatyry i Wielkiej Brytanii.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Na wstępie metropolita łódzki odniósł się do Ewangelii – do Pierwszego cudu Jezusa w Kanie Galilejskiej. – Jest jakiś brak, jakiś ból. Myślę, że wszyscy to czują. Dobrze wiemy z tej Ewangelii, że ostatecznie nie chodzi o wino – o braki na poziomie życia towarzyskiego. Braki są głęboko ukryte, dlatego Jezus dokonuje znaku, który przywołuje Jego godzinę. To, że na stole pojawiło się wino, jest znakiem godziny Jezusa, Jego śmierci, zmartwychwstania i zesłania Ducha Świętego. Ta godzina obmywa nas z grzechów, a Jego wywyższa, dlatego zapraszam, abyśmy w czasie tej liturgii wyznawali nasze grzechy, zwłaszcza te przeciw jedności – powiedział kard. Ryś.
Reklama
W homilii metropolita Nikitas odniósł się do drugiego czytania, a przy tym nawiązał do czasu wspólnej modlitwy chrześcijan. – Stanowczo za często siedzimy we własnej izolacji i zapominamy, że jesteśmy częścią większego, powszechnego Królestwa, jednego Kościoła Jezusa Chrystusa. Zapominamy, że Chrystus przyszedł, aby ustanowić Kościół, a nie serię Kościołów, zgromadzeń i tradycji – powiedział na wstępie prawosławny duchowny i dodał: - Gromadzimy się w te dni nie jako rzymscy czy greccy katolicy, nie jako wschodni prawosławni, nie jako anglikanie czy protestanci, raczej schodzimy się tutaj po prostu jako chrześcijanie, odkładając na bok to, co nas rozdziela, stając się jedną rodziną przez tego samego Ducha, Pana i tego samego Boga.
Następnie arcybiskup Tiatyry i Wielkiej Brytanii powiedział o darach łaski dla dobra całej ludzkości. – Jest powiedzenie w języku angielskim, że ktoś nie może widzieć lasu z powodu drzew. To oznacza, że skupiamy się na tym, co jest jednostkowym pragnieniem, indywidualnym pożądaniem i przez to nie możemy zrozumieć powszechności całego Kościoła. Nie widzimy Kościoła, bo skupiamy się tylko na naszej własnej wspólnocie i naszym własnym wyrazem wiary. Taka mentalność jest obca prawdziwemu założeniu chrześcijańskiego Kościoła, bo Kościół w swej istocie jest wspólnotą wierzących, którzy są zjednoczeni we wierze i dzielą się tą samą łaską i posługami udzielonymi przez Ducha – wyjaśnił metropolita Nikitas. Na zakończenie prawosławny duchowny przywołał modlitwę św. Bazylego. – Proszę was, czy nie powinniśmy, czy nie możemy modlić się o te wszystkie rzeczy razem jako jedna wspólnota, jedna owczarnia, jeden lud Boga? – podsumował duchowny.
Podczas liturgii obecna była Sumar Sleem - szefowa misji Domu Wschodniego w Libanie i w Syrii. W tym kontekście kard. Ryś poinformował, że w marcu zostanie przekazanych 45 tysięcy dolarów, które zebrano podczas zeszłorocznej pasterki i które będą wsparciem dla poszkodowanych osób na Bliskim Wschodzie.
Dni Modlitw o Jedność Chrześcijan w archidiecezji łódzkiej potrwają do 5 lutego pod hasłem „Czy wierzysz w to?” (J 11,26), które nawiązuje do przypadającej w tym roku 1700. rocznicy pierwszego soboru powszechnego w Nicei w 325 r. n.e. Dał on początek najbardziej znanemu wyznaniu wiary - Credo Nicejsko-Konstantynopolitańskiemu łączącemu większość chrześcijan na świecie.