Polska dusza ma zdecydowanie maryjne oblicze. Udało się to wyraźnie pokazać twórcom filmu pt. „Tajemnica tajemnic. Prawdziwa historia ocalenia Polski i świata”, którego projekcja odbyła się 2 lutego br. w Kaplicy Różańcowej na Jasnej Górze.
Bez Matki Bożej nie byłoby nas na mapie świata
Ten film powinno się oglądać na kolanach z różańcem w dłoniach, odczytując jego wielkie przesłanie. Słynny historyk prof. Jan Żaryn po odkryciu „Tajemnicy tajemnic” napisał: „Doświadczenie polskiej historii podpowiada, że bez Matki Bożej nie bylibyśmy narodem obecnym dziś na mapie świata. Ten film doskonale pomaga zobaczyć te dwie prawdy: maryjność, głęboko zakorzenioną w polskim narodzie i istotnie obecną w historii świata”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Po zapoznaniu się z tym dokumentalnym obrazem widać, że polski naród nie zginął na zakrętach trudnej historii, bo obrał kurs na Jasną Górę. Film przedstawia sytuację Polski i świata oraz Kościoła w drugiej połowie XX wieku. Czasy te zostały opisane z perspektywy działań dwóch mocarzy ducha: kard. Stefana Wyszyńskiego i kard. Karola Wojtyły, później papieża Jana Pawła II. Ich całkowite zawierzenie Matce Bożej w wyjątkowo trudnym okresie mrocznego komunizmu zdecydowało o losach Polski i świata, doprowadziło do zwycięstwa w bitwie o duszę narodu. A jest to zwycięstwo Maryi. Wyraźnie odczuwa się tu również ducha kard. Augusta Hlonda, z którego prorockiego widzenia obaj korzystali. Mamy okazję zobaczyć na ekranie unikatowe, nigdy niepokazywane materiały filmowe i zdjęcia z lat 50. i 60. minionego wieku oraz usłyszeć archiwalne nagrania głosów wielkich polskich mężów wiary kard. Wyszyńskiego i Jana Pawła II.
Sprawdzone jasnogórskie ścieżki
W odczytywaniu polskiej drogi zawierzenia Maryi, biegnącej skutecznie przez bolesne wydarzenia historyczne do duchowego i politycznego ocalenia narodu, pomagają komentatorzy i narratorzy filmu. Wśród nich: kard. Stanisław Dziwisz, kard. Stanisław Nagy, bp Józef Zawitkowski, ks. Feliks Folejewski współpracownik Prymasa Tysiąclecia, prof. Gabriel Turowski, Wincenty Łaszewski mariolog, Janusz Kotański historyk, poeta, a przede wszystkim o. Jerzy Tomziński z bliska uczestniczący w posłudze głównych bohaterów filmu. To on, jako ówczesny przeor Jasnej Góry, przedzierał się do uwięzionego w Komańczy kard. Wyszyńskiego. Już wtedy miał głębokie przekonanie, że Pan Bóg postawił wielkiego Prymasa na naszych drogach w określonym celu, że to on uratuje Polskę. Wprawdzie o. Tomziński nie był w stanie przybyć na jasnogórską promocję filmu, ale jego przesłanie przekazał o. Jan Pach, podkreślając, że o. Jerzy dziś na modlitwę przekłada troskę o to, aby Polacy przejrzeli na oczy, obudzili się i „powrócili na sprawdzone ścieżki jasnogórskie”, jak to wielokrotnie wyrażał Jan Paweł II.
Wielkich dzieł Boga nie zapominajmy mówił na pokazie filmu o. Nikodem Kilnar, podkreślając, że dwaj wielcy Polacy czerpali moc od Matki Bożej. A ten filmowy dokument, będący świadectwem ich wiary, pomaga zgłębić tajemnice działania Pana Boga w naszej historii.
Reklama
Przykłady konkretnych dzieł Bożych w polskiej historii pokazała Stanisława Nowicka z Instytutu Prymasowskiego Stefana Kardynała Wyszyńskiego. Opowiedziała prawie sensacyjne wydarzenia, związane z powstaniem w 1956 r. Jasnogórskich Ślubów Narodu Polskiego. Faktem nie do pojęcia było zwołanie wtedy do Częstochowy, mimo zniewolenia komunistycznego, prześladowania narodu i Kościoła, prawie milionowej rzeszy Polaków, którzy 26 sierpnia 1956 r. stanęli przed Jasną Górą i składali Matce Bożej śluby narodu. To, co się wydarzyło potem przez Wielką Nowennę w drodze do uroczystości milenijnych w 1966 r. mówiła Stanisława Nowicka to był program realizacji ślubów, które przygotowały do największego po chrzcie Polski duchowego aktu do oddania narodu w niewolę Maryi za wolność Kościoła w świecie współczesnym. To była konsekwencja maryjnej drogi kard. Wyszyńskiego i kard. Wojtyły.
O. Zachariasz Jabłoński, definitor generalny Zakonu Paulinów, opowiedział historię zaaresztowania obrazu przez władze komunistyczne. W związku z tym po Polsce peregrynowały puste ramy, bez obrazu. Wspomniał, że w tym czasie ks. Karol Wojtyła urządził pielgrzymkę diecezjalną na Jasną Górę. Widziano go, jak na kolanach obchodził Cudowny Obraz w Kaplicy. To prosta forma potwierdzenia naszej pobożności ludowej podkreślił o. Zachariasz.
Troską twórców filmu było, abyśmy podążyli tropem dwóch wielkich Polaków, którzy oddali się w niewolę Maryi i pozwolili, aby Ona ich poprowadziła.
Polacy noszą w kieszeni różaniec
Reklama
Jan Pospieszalski zastanawiał się, czy jesteśmy zdolni do takich zachowań, jakie są pokazane w filmie. Czy taka Polska istnieje, czy ją spotykamy? Jego zdaniem, w ostatnich latach przeżyliśmy wiele wyjątkowych poruszeń, jak odchodzenie Jana Pawła II do Domu Ojca, gdy naród był razem, czy doświadczenie tragedii smoleńskiej, gdy przeżywaliśmy narodową żałobę. W momencie katastrofy Pospieszalski był na cmentarzu w Katyniu. Podobnie jak inni, w napięciu oczekiwał na moment przybycia prezydenta Lecha Kaczyńskiego z delegacją. Wiadomość o katastrofie samolotu natychmiast wywołała we wszystkich odruch modlitwy. Jakiś człowiek stanął na krzesełku i zaczął krzyczeć na cały głos: „Pod Twoją obronę uciekamy się...”. Inni dołączyli. Taka właśnie jest polska dusza... A potem poszła do nieba Koronka do Bożego Miłosierdzia. Tak więc w sytuacji zagrożenia pierwszym naturalnym odruchem Polaka jest modlitwa do Matki Bożej. I jeszcze więcej okazuje się, że Polacy noszą w kieszeniach różańce. W takich chwilach wyjmują je i modlą się.
Pospieszalski podał przykłady ostatnich społecznych akcji, gdy Polacy stanęli zbiorowo w obronie słusznych spraw. W tym samym dniu co promocja filmu odbyła się warszawska manifestacja, w solidarności z europejskimi stolicami: Madrytem, Paryżem, Rzymem i Brukselą, w obronie naturalnej rodziny, na dwa dni przed groźbą przyznania przez Komisję Europejską specjalnych przywilejów grupom osób homoseksualnych. Dalej to właśnie Polacy zebrali pół miliona podpisów w obronie prawa do życia dzieci, u których rozpoznano niepełnosprawność przed urodzeniem, to Polacy zebrali milion podpisów w obronie sześciolatków. Dużo jest takich faktów, ale ich nie widać, bo Polska jest nieopisana mówił Pospieszalski, dając jako przykład obronę krzyża 30 lat temu w Zespole Szkół Rolniczych w Miętnem, o czym już niewielu Polaków pamięta.
Współcześni niewolnicy Maryi
Reklama
Film „Tajemnica tajemnic” ma jeszcze drugi nurt osobisty. Powstał z wdzięczności Matce Bożej za ocalenie życia, za narodziny, za nawrócenie i za opiekę powiedział jego producent Rafał Porzeziński, szczęśliwy, że projekcja odbywa się na Jasnej Górze, w sąsiedztwie Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej. Każdy z pracujących nad tym filmem ma osobiste powody, by być wdzięcznym Maryi wyjaśnił. Okazuje się, że pierwszym impulsem powstania tego filmu był medialny fakt mający miejsce kilka dni po śmierci Jana Pawła II, gdy w telewizyjnym programie publicystycznym padały przeraźliwe słowa o tym, jak „marna i przaśna jest maryjna droga do Pana Boga”. Ta „religijna naiwność” miałaby sprawiać, że wypaczamy to, co piękne w przesłaniu Jana Pawła II usłyszał w 2005 r. z ekranu. Poczuł wtedy, jakby dostał w twarz. Przecież Jan Paweł II za hasło swojego pontyfikatu przyjął „Totus Tuus” od Ludwika Marii Grigniona de Montfort i był spadkobiercą i kontynuatorem drogi kard. Stefana Wyszyńskiego, który powiedział: „Wszystko postawiłem na Maryję”. A obaj podążali drogą kard. Augusta Hlonda, mówiącego, że „zwycięstwo, gdy przyjdzie, będzie to zwycięstwo Maryi”. Dlatego musiał powstać ten film, aby pokazać obecność Maryi w polskich dziejach i wiarę trzech wielkich polskich kardynałów, podążających maryjną drogą wyjaśniał Porzeziński.
Odkrywając wątki osobiste zawarte w filmie, trzeba przytoczyć wypowiedź reżysera Pawła Sobczyka. Złożył on świadectwo o swoim poszukiwaniu Boga i nawróceniu, którego koroną było zostanie niewolnikiem Maryi. W 2010 r. oddałem się Matce Bożej aktem św. Ludwika Marii Grigniona de Montfort. To jest odpowiedź na pytanie, co robić teraz wyznał reżyser. Ośmielę się wam poradzić: oddawajcie Maryi swoje dzieci, swoje wnuki, Ona wtedy może działać. W trakcie spotkania okazało się, że nie tylko reżyser, ale i producent filmu jest niewolnikiem Maryi.
A jak Matka Boża działała przez nich w czasie realizacji filmu... dali na to wiele dowodów. Jeden z nich wywołał swoją wypowiedzią o. Michał Legan, filmoznawca, który zwrócił uwagę na to, że w filmie pokazane są piękne twarze począwszy od twarzy Matki Bożej, przez twarze wydobyte z dokumentów filmowych aż po twarze współczesnych pielgrzymów i osób, z którymi rozmawiali twórcy filmu.
Reklama
Odpowiedzią na ten głos była uwaga, że wśród osób pokazanych na ekranie w sposób, wydawałoby się, przypadkowy znalazła się młodziutka Maria Okońska, założycielka Instytutu Prymasowskiego, która stała w centrum historii opowiadanej w filmie. Nie zdawała sobie z tego sprawy ekipa tworząca „Tajemnicę tajemnic”, złożona z osób młodych, a więc nieznających tamtych czasów i tamtych ludzi. Reżyser zdecydowanie twierdząco odpowiedział na pytanie, czy odczuwał obecność Ducha Świętego i pomoc Maryi podczas realizacji tego dzieła. Ja nie wiedziałem, że to jest Marysia. Dlaczego przyciągnęła mój wzrok? Bo Pan Bóg mógł pokierować moim talentem, gdyż w stanie łaski uświęcającej oddałem się Matce Bożej i mogła działać, gdy pracowałem nad tym filmem wyznał.
Człowiek wśród tajemnic różańcowych
Na spotkaniu promocyjnym obecny był także Paweł Kęska twórca dźwięku. To dzięki niemu na ścieżce dźwiękowej słychać nie jakieś tam, ale częstochowskie ptaki. On również podkreślił, że „Tajemnica tajemnic” to film narodowy, a zarazem prywatny, składający się z przeżyć poszczególnych osób. „Zdrowaś Maryjo”, które słychać na początku filmu, to szept Zosi córki reżysera. Cała ekipa też nagrała bardzo cicho „Zdrowaś Maryjo” i po nałożeniu tych głosów powstał szum modlitwy w scenie zbiorowej w Cudownej Kaplicy Matki Bożej. To właśnie była modlitwa tych osób, które nad filmem pracowały.
Reklama
„Tajemnica tajemnic” pokazuje, jak można swoje życie zobaczyć wśród tajemnic różańcowych. To nie tylko prawdziwa historia Polski, ocalonej przez Maryję działającą za pośrednictwem wielkich mężów wiary, ale historia każdego z nas. Tytuł pojawił się, kiedy nagrywaliśmy świadectwa z różnymi osobami wyjaśnił Rafał Porzeziński. Chodziło o to, aby w świetle tajemnic różańcowych opowiedzieć swoją historię życia. Stąd „Tajemnica tajemnic”. Producent zajął się ludzkimi historiami, bo wiedział, że z różnych zniewoleń, m.in. niewiary, wyciągnęła go Matka Boża przy pomocy Różańca, odmawianego przez mamę, babcię i siostrę. Obrazowe i przekonujące było przytoczenie wskazówek babci, która swojemu dorosłemu, zatwardziałemu wtedy wnukowi pokazywała, że Pan Bóg dał człowiekowi dziesięć palców, aby dzięki temu zawsze nosił ze sobą różaniec, a więc liczył na nich dziesiątki „Zdrowaś Maryjo”. Tajemnice Różańca są dla mnie tajemnicami życia wyznał.
Przez Maryję do Jezusa
Ten film pokazuje cały czas drogę ku Jasnej Górze, bez mówienia, dokąd idziemy. Wszyscy wiedzą, że idziemy ku Jasnej Górze zaznaczył o. Jan Pach, jednocześnie zwracając uwagę na nową, różańcową inicjatywę „Niedzieli”, która zaczęła wydawać dodatek specjalny poświęcony Różańcowi, w łączności z różnymi środowiskami pielęgnującymi na polskiej ziemi tę modlitwę. Bp Antoni Długosz z Częstochowy, przez cały czas przysłuchujący się wypowiedziom twórców i recenzentów filmu, podsumował całość głęboką prawdą teologiczną, że bez zrozumienia misji Maryi w historii zbawienia nie zrozumiemy misji Chrystusa.
„Tajemnica tajemnic” reżyseria: Agnieszka Porzezińska, Paweł Sobczyk, scenariusz: Agnieszka Porzezińska, Rafał Porzeziński. Producent filmu: Rafał Porzeziński
www.rajmedia.pl