Natomiast o godz. 20 przewidziana jest druga część uroczystości, przy dawnej gliwickiej radiostacji, którą zaatakowali 31 sierpnia 1939 roku przebrani w polskie mundury niemieccy kryminaliści. Wydarzenie to, zwane „Prowokacją Gliwicką”, wykorzystał Adolf Hitler jako pretekst do napaści na Polskę i rozpoczęcia wojny. Obok obu przewodniczących episkopatów i kilku innych biskupów polskich i niemieckich, w tym metropolity katowickiego abp. Wiktora Skworca i biskupa gliwickiego Jana Kopca, w uroczystościach wezmą też udział przedstawiciele Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego, wspólnoty żydowskiej oraz prezydent Gliwic, którzy wygłoszą okolicznościowe przemówienia.
1 września kardynał Marx przyjedzie do Warszawy. Program jego pobytu w stolicy Polski przewiduje spotkanie z metropolitą warszawskim kard. Kazimierzem Nyczem, nawiedzenie grobu bł. ks. Jerzego Popiełuszki oraz zwiedzenie Muzeum Powstania Warszawskiego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Z okazji tych uroczystości publikujemy przegląd najważniejszych z dotychczasowych etapów procesu pojednania inicjowanych przez nasze Kościoły.
Zaczęło się nieformalnie
Reklama
Historycznie pojednanie Polaków i Niemców rozpoczęło się w latach 60. od nieformalnego dialogu środowisk chrześcijańskich obu krajów. Ze strony polskiej były to środowiska "Tygodnika Powszechnego", miesięcznika "Znak" i "Więź", Klubów Inteligencji Katolickiej, a ze strony niemieckiej przede wszystkim niemiecka sekcja katolickiego ruchu "Pax Christi" oraz "Akcja Znaków Pokuty" z NRD, środowiska ewangelików, latach 1961-63 przyjeżdżali do Polski i pragnęli "odpokutować" winy swoich ojców, zrozumieć fenomen zbrodni, jakiej się oni dopuścili i wyrazić swoją solidarność z ofiarami zbrodni.
To właśnie Kościoły ewangelickie Niemiec jako pierwsze opublikowały 1 października 1965 r. dokument "O sytuacji wypędzonych i stosunku narodu niemieckiego do swych wschodnich sąsiadów", znany jako "Memorandum Wschodnie". Dokument proponował, aby spojrzeć w nowy sposób na sytuację wypędzonych i budować atmosferę pojednania między narodami. 64-stronicowa broszura odnosiła się do "katastrofy narodu niemieckiego i losów wypędzonych, ale też zwracała uwagę na sytuację narodów sąsiedzkich". Zachęcała do wyraźnego uznania win po obu stronach i uporządkowania na nowo stosunków polsko-niemieckich.
Dokument wywołał zaciekłą dyskusję w Kościele i społeczeństwie: z jednej strony akceptację ludzi, którzy interesowali się losem Polaków i pragnęli z nimi pojednanych kontaktów, z drugiej - oburzenie organizacji ziomkowskich. Informacje o Memorandum znalazły się wówczas na pierwszych stronach gazet, ale już wkrótce musiały ustąpić miejsca innemu wielkiemu wydarzeniu, jakim był list biskupów polskich do biskupów niemieckich.
Reklama
Kontakty chrześcijan obu krajów były bardzo ważnymi etapami procesu zbliżania się i pojednania jeszcze przy podziale Niemiec i istnieniu "żelaznej kurtyny". Ich zwieńczeniem był 1989 r., kiedy to grupa ponad 40 intelektualistów z obu krajów podpisała wspólne oświadczenie "O wolność, sprawiedliwość i pokój w Europie" w 50 rocznicę wybuchu II wojny światowej. W pewnym stopniu przyczyniło się ono do historycznej normalizacji stosunków polsko - niemieckich, których efektem były traktat podpisany między Polską a Niemcami 15 czerwca 1991 r. Wśród pionierów polsko-niemieckiego pojednania należy wymienić takie postacie jak ze strony niemieckiej Alfons Erb, Reinhold Lehmann, Friedrich Kronenberg, Bernhard Vogel, Hans Maier oraz ze strony polskiej Jerzy Turowicz, Władysław Bartoszewski, Mieczysław Pszon, Krzysztof Kozłowski, Józefa Hennelowa, Stanisław Stomma, Tadeusz Mazowiecki.
Przebaczamy i prosimy o przebaczenie
Formalnie za początek dialogu uznaje się rewolucyjną treść listu episkopatu Polski z 1965 r. zapraszającego na uroczystości milenijne biskupów niemieckich. "W tym jak najbardziej chrześcijańskim ale i bardzo ludzkim duchu wyciągamy do Was, siedzących tu na ławach kończącego się soboru, nasze ręce oraz udzielamy wybaczenia i prosimy o nie. A jeśli Wy - biskupi niemieccy i Ojcowie Soboru po bratersku wyciągnięte ręce ujmiecie, to wtedy dopiero będziemy mogli ze spokojnym sumieniem obchodzić nasze Millennium w sposób całkowicie chrześcijański" – brzmiał słowa listu. Co warte podkreślenia biskupi zwracali się wtedy do wszystkich Niemców, bez rozróżniania na tych z RFN czy NRD i mówili w imieniu Kościoła i wszystkich Polaków.
Reklama
Biskupi niemieccy odpowiedzieli na list polskich biskupów 5 grudnia 1965 r. "Wiele okropności doznał polski naród od Niemców i w imieniu niemieckiego narodu. Wiemy, że dźwigać musimy skutki wojny, ciężkie również dla naszego kraju (...) Jesteśmy wdzięczni za to, że w obliczu milionowych ofiar polskich owych czasów pamięta się o tych Niemcach, którzy opierali się demonowi i w wielu wypadkach oddawali za to swoje życie (...) Tak więc i my prosimy o zapomnienie, więcej, prosimy o przebaczenie. Zapomnienie jest sprawą ludzką, natomiast prośba o przebaczenie jest apelem skierowanym do tego, który doznał krzywdy, by spojrzał na tę krzywdę miłosiernym okiem Boga i wyraził zgodę na nowy początek. (...) Z braterskim szacunkiem przyjmujemy wyciągnięte dłonie" - pisali biskupi niemieccy.
Oba listy nie zostały na początku przyjęte entuzjastycznie ani w Niemczech ani w Polsce. W Polsce szczególna była histeria komunistycznej propagandy, ale padały też zastrzeżenia ze strony niektórych środowisk katolickich. Komunistyczne władze w Polsce szczególnie silnie i agresywnie krytykowały zawarty w "Orędziu" gest przebaczenia. Pytano, kto upoważnił biskupów do podjęcia tego kroku wobec narodu, który - zdaniem polskich komunistów - nie jest gotów i nigdy nie będzie gotowy do skruchy. Ironizowano, że odpowiedź biskupów niemieckich to tylko nieudolny przykład dyplomacji i ochrony własnych interesów.
Niemieckie środowiska katolickie kilkakrotnie odniosły się do listu biskupów polskich. Biskupi niemieccy opublikowali 4 marca 1966 r. oświadczenie w związku z uroczystościami milenijnymi w Polsce. Nawiązywali w nim do wymiany listów i zapewnili raz jeszcze, że "z braterskim szacunkiem przyjmują wyciągnięte ręce". W połowie lipca 1966 r. zjazd katolików niemieckich, 81. Katholikentag, uchwalił oświadczenie, w którym "zapewnia uroczyście, że niemieccy katolicy, uznając niezbywalne prawa własnego narodu, zapewniają uroczyście, iż dołożą wszelkich wysiłków, by naród niemiecki respektował prawa narodowej egzystencji narodu polskiego".
Reklama
W marcu 1968 r. sympatycy kościelnego ruchu pokojowego "Pax Christi" odpowiedź episkopatu Niemiec sprzed dwóch lat uznali za niewystarczającą. Utworzona przez nich komisja opracowała w 1970 r. "Memorandum katolików niemieckich na temat problemów niemiecko-polskich" zwane w memorandum Kręgu z Bensbergu. Dokument nie analizował historii polsko-niemieckich stosunków. Domagano się w nim zarówno duchowego, jak i politycznego zbliżenia obu narodów, przy czym podkreślano, że historycy "powinni dołożyć starań, by w osobnych badaniach dojść do wspólnego przedstawienia biegu historii". Opowiadali się za pełną normalizacją prawnego i duszpasterskiego uporządkowania granic diecezji w rejonie nad Odrą i Nysą, a także odszkodowań dla polskich ofiar narodowego socjalizmu, co wywołało silne protesty, jak i zadowolenie. Wśród sygnatariuszami memorandum były tak wpływowe osoby, jak Joseph Ratzinger, czy Karl Rahner.
Po wymianie listów Kościoły Niemiec i Polski zaczęły na początku prowadzić grzecznościową korespondencję, co później przerodziło się w coraz częstsze mniej czy bardziej oficjalne spotkania. Jednym z przełomów była wizyta grupy polskich hierarchów z kardynałami: Stefanem Wyszyńskim i Karolem Wojtyłą na czele we wrześniu 1978 r. w Niemczech i ich spotkanie z kard. Josephem Höffnerem w Kolonii.
Dwa lata później w 1980 r. na zaproszenie polskich biskupów delegacja Konferencji Biskupów Niemiec w dniach 11-15 września gościła w naszym kraju. Był wśród nich kard. Joseph Ratzinger, arcybiskup Monachium i Fryzyngi. Niemieccy biskupi odwiedzili wtedy Niepokalanów, Jasną Górę, Trzebnicę, Wrocław, Opole, Katowice, Oświęcim i Kraków. 13 września podczas Mszy św. w krakowskiej Bazylice Mariackiej kardynał Ratzinger wygłosił kazanie nt. "Wiara chrześcijańska a Europa", w którym powiedział m.in. "Po mrocznej historii, którą w stosunkach Niemców i Polaków mamy już za sobą, jest obecne zaproszenie dla mnie szczególnie cennym znakiem jednoczącej i pojednawczej potęgi wiary, która daje siłę do przebaczenia i wprowadza braterstwo tam, gdzie duch niewiary sił nienawiść i wrogość. Za ten dar przebaczenia, pokoju i braterstwa z wiary pragnę podziękować".
Jan Paweł II orędownik pojednania
Reklama
Zaangażowanie Jana Pawła II w proces pojednania datuje się od czasu, kiedy jeszcze był biskupem i arcybiskupem krakowskim. Patronował on spotkaniom katolików z Niemiec reprezentujących m. in. Centralny Komitet Katolików Niemieckich (ZdK), czy "Pax Christi", a ze strony polskiej: środowiska skupione wokół "Tygodnika Powszechnego", miesięcznika "Znak" i "Więź", Klubów Inteligencji Katolickiej. Środowiska te stymulowały coraz lepsze wzajemne relacje, które znajdywały wyraz nie tylko w spotkaniach, ale i wspólnych oświadczeniach i publicystyce. Trwało to od połowy lat 60. do końca lat 80.
Niezwykle ważnym krokiem na drodze pojednania była wizyta Jana Pawła II w obozie Auschwitz-Birkenau w 1979 r., miejscu największego w historii ludzkości miejsca ludobójstwa. A później ważnym wydarzeniem w zbliżeniu naszych narodów była pielgrzymka papieża do ówczesnego RFN w listopadzie 1980 r. Uczestniczyła w niej, jako goście honorowi, grupa świeckich z polskiego Kościoła, od lat zaangażowanych w dialog polsko-niemiecki. Dziś dla wielu, jednym z symboli pojednania jest wybór Benedykta XVI, papieża z Niemiec na następcę Jana Pawła II, papieża Polaka. Zdaniem nuncjusza apostolskiego w Polsce abp. Józefa Kowalczyka wymiana listów episkopatu polskiego i niemieckiego z 1965 r. w pewnym sensie otworzyła drogę na Stolicę Piotrową Papieżowi z Polski i Papieżowi z Niemiec.
W wolnej Polsce i zjednoczonych Niemczech
Reklama
Kolejnym ważnym etapem polsko-niemieckiego pojednania był 13 grudnia 1995 r. kiedy ogłoszono wspólne „Słowo polskich i niemieckich biskupów z okazji 30. rocznicy pamiętnej wymiany listów z 1965 roku”. Biskupi wspominają w nim o krzywdach, jakie zostały wyrządzone Polakom przez Niemców. W imię prawdy zwrócili przy tym uwagę na cierpienia Niemców. "Tą prośbą obejmujemy krzywdę, jaka wskutek wygnania i utraty rodzinnych stron, na mocy decyzji zwycięskich mocarstw, została również wyrządzona wielu Niemcom przez Polaków" – napisano w orędziu. Zasadnicze jego przesłanie dotyczyło budowy nowej, zjednoczonej Europy i roli, jaką mają do odegrania w tej dziedzinie Kościoły polski i niemiecki, nawzajem ze sobą współpracując. Wtedy też utworzono zespół ds. stałych kontaktów obu episkopatów, które systematycznie obraduje dwa razy w roku - na przemian w Polsce i w Niemczech.
W dziesięć lat później, 2005 r. episkopaty Polski i Niemiec wydały "Wspólne oświadczenie Konferencji Episkopatów Polski i Niemiec z okazji 40. rocznicy wymiany listów między oboma Episkopatami w roku 1965". Powstało ono w języku polskim oraz niemieckim i podpisali je przedstawiciele obu Episkopatów 21 września w Fuldzie i 24 września we Wrocławiu. W dokumencie biskupi obu krajów wezwali m.in. do wspólnego umacniania chrześcijańskiej tożsamości Europy, a także zdecydowanie przeciwstawiają się jednostronnie roszczeniowej postawie we wzajemnych relacjach. Wskazali też na nowe wyzwania, jakie pojawiły się w Europie i które powinny być przedmiotem szczególnej troski chrześcijan.
Wreszcie 25 sierpnia 2009 r. w 70. rocznicę wybuchu II wojny światowej przewodniczący Episkopatów Polski i Niemiec – abp Józef Michalik i abp Robert Zollitsch, wydali wspólne oświadczenie, apelując do swoich narodów o dawanie współczesnemu światu przykładu nowej kultury pokoju, prawdy, sprawiedliwości i miłości. Nawiązując do tematu wysiedleń, biskupi obu krajów ostrzegają przed „pokusą propagandowego wykorzystywania raz już w historii zaistniałych zranień i pobudzania resentymentów wynikających z jednostronnych interpretacji historycznych”. W dokumencie powtórzono słynne słowa z orędzia biskupów polskich do niemieckich z 1965 roku: „Przebaczamy i prosimy o wybaczenie”.
Reklama
Polscy i niemieccy biskupi podkreślili w Oświadczeniu, że „pojednanie między naszymi narodami jest darem, który możemy wnieść w dziele zjednoczonej Europy”. Dokument ten , choć dokonuje dogłębnej analizy trudnej przeszłości, nakierowany jest na przyszłość, której trwałym elementem winno być wspólne świadectwo Kościołów - niedawno walczących, a dziś już pojednanych narodów.
Wśród konkretnych postulatów budowania nowej europejskiej rzeczywistości jest mowa m. in. o wspólnej trosce o wolność religijną. „Doświadczenie przemocy i bezprawia, które wspominamy z okazji rozpoczęcia II wojny światowej, powinno nas w szczególny sposób wyczulić na wymagania związane z wolnością religijną, której w naszym świecie wielu chrześcijanom brakuje oraz zwrócić uwagę na konieczność solidaryzowania się z tymi, których prawa ludzkie nie są respektowane” – stwierdzili biskupi.
Biskupi zachęcili też do różnorodnych form wzajemnej współpracy obu społeczeństw wyrastających z ducha pojednania. Zachęcając do intensywnego dialogu, gotowego na wysłuchanie drugiej strony, biskupi przywołali niektóre inicjatywy, realizowane już przez niemieckich i polskich katolików: Centrum Dialogu i Modlitwy obok byłego obozu koncentracyjnego Auschwitz, Dzieło Maksymiliana Kolbego i założoną w 2007 roku Fundację Maksymiliana Kolbego.
W kilka dni później 30 sierpnia 2009 r. uroczystą Mszą św. Pro Pace (o pokój) w berlińskiej katedrze św. Jadwigi biskupi Niemiec i Polski uczcili 70. rocznicę wybuchu drugiej wojny światowej. Eucharystii przewodniczył arcybiskup Berlina, kard. Georg Sterzinsky, a do katedry przybyli m.in. prezydent Niemiec Horst Köhler z małżonką oraz przedstawiciele życia społecznego i politycznego stolicy Niemiec. Współkoncelbransami byli współprzewodniczący grupy kontaktowej episkopatów polskiego i niemieckiego: abp Ludwig Schick, arcybiskup Bambergu i bp Wiktor Skworc, biskup tarnowski oraz abp Kazimierz Nycz, metropolita warszawski.
Bp Skworc wyraził w homilii przekonanie, że dla Polaków i dla sporej części Niemców II wojna światowa zakończyła się zaledwie przed 20 laty. - Pokojowa rewolucja, zapoczątkowana w Polsce przez «Solidarność», przyniosła Europie wyzwolenie z powojennych kajdan i podziałów. Wyrazistym tego obrazem było zburzenie berlińskiego muru – przypomniał kaznodzieja zastrzegając, że nie oznaczało to natychmiastowego rozwiązania wszelkich problemów. Nawiązał do słów Jana Pawła II wypowiedzianych w 1997 r. w Gnieźnie, gdy papież Polak mówił o „murze przebiegającym przez ludzkie serca”. Na zakończenie wezwał do pracy i modlitwy na rzecz pokoju. - Módlmy się solidarnie, aby Bóg swoją mocą uczynił w nas, w naszej wspólnej sprawie więcej niż prosimy, więcej niż rozumiemy".